O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Dwuletnia dziewczynka z namiotu na koczowisku trafi do rodziny zastępczej. Matka: jestem roztrzęsiona

Dwuletnia dziewczynka, którą policjanci zabrali z namiotu rozstawionego w lesie na gdańskiej Zaspie, ma zostać umieszczone w pieczy zastępczej. 24-letnia matka dziecka w rozmowie z PAP przyznała, że jest roztrzęsiona sytuacją

Dziewczynka wraz z matką została zabrana z namiotu, fot. policja.pl
Dziewczynka wraz z matką została zabrana z namiotu, fot. policja.pl

"Sąd Rodzinny działając w trybie zabezpieczenia, zdecydował o umieszczeniu dziecka w pieczy zastępczej wskazanej przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Gdańsku. Wszczęte z urzędu zostało też postępowanie o pozbawienie lub ograniczenie władzy rodzicielskiej nad małoletnią - przekazał w czwartek PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku sędzia Tomasz Adamski.

Więcej

2-latka była wychłodzona. Fot. pomorska.policja.gov.pl
2-latka była wychłodzona. Fot. pomorska.policja.gov.pl

Matka z 2-letnią córką mieszkała w namiocie w śniegu i chłodzie. Może trafić do więzienia

Dziewczynka nadal przebywa w szpitalu. Po jego opuszczeniu zostanie przewieziona przez pracowników socjalnych do  rodziny zastępczej albo pogotowia rodzinnego. Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.

Matka usłyszała zarzuty

Matka dziecka usłyszała w środę zarzuty narażenia córki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Tego samego dnia Sąd Rejonowy w Gdańsku nie stosując się do wniosku prokuratury, która chciała tymczasowego aresztu dla kobiety, zdecydował o zastosowaniu wobec niej dozoru policyjnego.

Sąd zadbał natomiast o podstawowe bezpieczeństwo kobiety.

Sędzia Adamski poinformował, że skontaktował się z ośrodkiem zajmującym się osobami bezdomnymi, gdzie kobieta miała spędzić noc. "Ale żeby mogła na dłużej przebywać w ośrodku, będzie musiała uzyskać skierowanie z MOPR" - zaznaczył.

Kobieta - jak ustalił korespondent PAP - nie trafiła na noc do żadnego z działających w mieście ośrodków dla bezdomnych kobiet. Prawdopodobnie wróciła do namiotu.

Koczowisko jest opuszczone

W czwartek rano na koczowisku, skąd została zabrana w poniedziałek dziewczynka, nie było 24-latki i towarzyszącej jej wcześniej pary. Wokół, tak jak w poprzednich dniach, rozstawione były dwa namioty, wokół porozrzucane śmiecie, stare wózki dziecięce i zdezelowany sprzęt gospodarstwa domowego.

Kobiecie tego dnia pomogli lokalni dziennikarze, którzy zawieźli ją do psychologa, a następnie skierowali się do jednego z gdańskich ośrodków.

Matka: jestem roztrzęsiona

Korespondent PAP przez krótką chwilę rozmawiał matką dziewczynki. Powiedziała, że jest roztrzęsiona. Nie chciała jednak wyjaśnić, dlaczego przebywała z dzieckiem pod namiotem i dlaczego przyjechała z okolic Lublina do Gdańska. "Widzi pan, w jakim jestem stanie" - zaznaczyła.
 
Matka dziewczynki - jak przekazała PAP rzeczniczka gdańskiego MOPR Sylwia Ressel - nie była podopieczną ośrodka.

Dziewczynka wraz z matką została zabrana z namiotu, który znajdował się w lesie przy al. Jana Pawła II w Gdańsku, w poniedziałek. 

Więcej

Zobacz galerię (3)
Fot. pomorska.policja.gov.pl
Fot. pomorska.policja.gov.pl

Bezdomna kobieta mieszkała z dwuletnią córeczką w namiocie. Dziecko było głodne i wychłodzone

O tym, że w koczowisku może znajdować się dziecko pracownicy MOPR zostali zaalarmowani przez strażników miejskich, których poinformowali mieszkańcy. 

W poniedziałek w namiocie znajdowały się trzy osoby, które nie pozwoliły wejść do środka. "Były agresywne i nie chciały wyjść z namiotu" - powiedział inspektor Andrzej Hinz z gdańskiej straży miejskiej. Dodał, że zaprzeczały, że wśród nich przebywa małoletni. Mundurowi nie uwierzyli w ich zapewnienia i wezwali na miejsce patrol policji.

Policjanci w namiocie znaleźli dwuletnią dziewczynkę. "Ze środka wydobywał się dym papierosowy, a dwulatka wyglądała na wyziębioną i miała na sobie koszulkę z krótkim rękawkiem" - przekazała wówczas oficer prasowa KMP w Gdańsku podinsp. Magdalena Ciska.

W środę kobieta została przesłuchana przez prokuratora i usłyszała zarzuty.

Prokuratura uzasadnia zarzuty

Prokurator Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk podkreśliła, że kobieta była zobowiązana opiekować się dzieckiem, jednak nie sprawowała tej opieki w sposób należyty.

"W okresie od października do 21 listopada, zamieszkiwała z dzieckiem w namiocie, przy ujemnej temperaturze powietrza, co spowodowało u niego rozstrój zdrowia poniżej siedmiu dni w postaci ostrego zapalenia nosa i gardła" - dodała.

Wawryniuk stwierdziła, że dziecko było narażone na poważniejsze skutki, w postaci bezpośredniego niebezpieczeństwa ciężkiego rozstroju zdrowia, a nawet ciężkiego obrażenia ciała, w postaci wychłodzenia, powodującego ciężkie schorzenia, np. układu oddechowego.

Zaznaczyła, że nie ma informacji, żeby kobieta uciekała do Gdańska z powodu jakiekolwiek zagrożenia.

W środę prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego w Gdańsku wniosek o zastosowanie wobec kobiety tymczasowego aresztu. Zdaniem prokuratury istniało ryzyko, że kobieta może uciec.

Sąd jednak nie przychylił się do tego wniosku. Prokuratura zamierza skierować zażalenie na tę decyzję.(PAP)

autor: Piotr Mirowicz

mar/
 

Zobacz także

  • Policyjny radiowóz. Fot. PAP/Szymon Pulcyn
    Policyjny radiowóz. Fot. PAP/Szymon Pulcyn

    Policjanci odnaleźli zaginioną 12-latkę z Tychów

  • Akcja służb mundurowych. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
    Akcja służb mundurowych. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

    Zaginęła 12-latka z Tychów. Policja prosi o pomoc w poszukiwaniach

  • Syryjskie dzieci podczas lekcji religii w Damaszku, fot. PAP/EPA/MOHAMMED BADRA
    Syryjskie dzieci podczas lekcji religii w Damaszku, fot. PAP/EPA/MOHAMMED BADRA

    12-letnia uczennica groziła śmiercią nauczycielce podczas lekcji o islamie

  • Miejsce pamięci przy mieszkaniu, w którym zamordowano dziewczynkę. Fot. CHRISTOPHE PETIT TESSON PAP/EPA
    Miejsce pamięci przy mieszkaniu, w którym zamordowano dziewczynkę. Fot. CHRISTOPHE PETIT TESSON PAP/EPA

    Francja. Setki osób pożegnały zamordowaną w bestialski sposób 12-letnią Lolę

Serwisy ogólnodostępne PAP