Müller o nieprzyjęciu przez Sejm uchwały ws. Rosji: opozycja doprowadziła do obstrukcji w głosowaniu

2022-12-02 06:55 aktualizacja: 2022-12-02, 15:40
Fot. PAP/Radek Pietruszka
Fot. PAP/Radek Pietruszka
W czwartek w Sejmie nie odbyło się głosowanie nad uchwałą o uznaniu Rosji za państwo wspierające terroryzm. Oburzenie opozycji wywołała poprawka PiS do projektu. "Opozycja doprowadziła do obstrukcji w głosowaniu. Nie robi się tak że, wyciąga się karty do głosowania, by zerwać w Sejmie kworum" - ocenił rzecznik rządu Piotr Müller.

W czwartek Sejm miał głosować nad uchwałą uznającą Rosję za państwo sponsorujące terroryzm. Podczas wieczornej debaty reprezentanci klubów zgodnie wyrazili poparcie dla uchwały. W debacie do projektu została jednak zgłoszona poprawka PiS, która wywołała sprzeciw opozycji. 

"Federacja Rosyjska jest bezpośrednio odpowiedzialna za zestrzelenie samolotu malezyjskich linii lotniczych (lot MH17) w lipcu 2014 r., kiedy to zginęło 298 pasażerów i członków załogi, oraz za katastrofę samolotu polskich sił powietrznych (lot 101) w Smoleńsku (Rosja) w kwietniu 2010 r., w której zginęło 96 osób znajdujących się na pokładzie, w tym Prezydent RP Lech Kaczyński, urzędnicy polskiego rządu, wysocy rangą dowódcy wojsk polskiego i NATO oraz członkowie polskiego parlamentu" - głosi poprawka.

Nad projektami pracowała komisja spraw zagranicznych.

Rzecznik rządu: nie robi się tak, że się wyciąga karty do głosowania, by zerwać kworum

W piątek w Polsat News rzecznik rządu Piotr Müller pytany był, czy jest zadowolony z tego, że uchwała uznająca Rosję za państwo sponsorujące terroryzm nie została przyjęta. "Nie jestem zadowolony z tego, ponieważ doszło wczoraj niestety do legislacyjnego pata podczas głosowań sejmowych, bo - jeśli są głosowane poprawki do danej uchwały czy ustawy i nie ma kworum nagle, to de facto Sejm nie rozstrzygnął poprawek" - powiedział.

Na uwagę, że uchwała nie została przegłosowana z powodu zgłoszonej przez PiS poprawki, odparł, że "opozycja by się na to mogła nie zgodzić w głosowaniu". "Opozycja to, co wczoraj zrobiła, to wyciągnęła karty, czyli doprowadziła do obstrukcji w głosowaniu, czyli formalnego nierozstrzygnięcia poprawki i przez to nie da się głosować dalszej uchwały" - powiedział.

Pytany, po co PiS zgłosił tego rodzaju poprawkę, skoro była zgoda co do treści uchwały, Müller odparł, że "każdy ma prawo w Sejmie zgłosić poprawkę i sejmowa większość decyduje o tym, czy jest przyjmowana". "A nie robi się tak, że się wyciąga karty do głosowania, by zerwać kworum" - stwierdził.

Pytany, czy powie w studiu, że "w 2010 roku Rosja zabiła polskiego prezydenta", odparł: "To nie jest kwestia mojej opinii, tylko kwestia ekspertyzy. (...) Pan sprowadza ten temat do polityki, a ja chciałbym sprowadzić do raportów, czyli do osób, które badały tę sytuację". Dopytywany, czy powie takie zdanie, odparł: "Bezpośrednia odpowiedzialność - dokładnie takie określenie jest użyte w tej uchwale, dokładnie analogicznie jak w przypadku samolotu holenderskiego".

Na uwagę, że - jeśli Rosja jest odpowiedzialna za śmierć prezydenta Lecha Kaczyńskiego - to co w takim razie robi w Polsce rosyjski ambasador, rzecznik rządu odparł: "Opozycja stawia taką tezę - co Polska w związku z tym robi? To ja się pytam w takim razie - widzicie co się dzieje na terenie Ukrainy? I co, Ukraina jest w stanie, nie wiem, wyciągnąć odpowiedzialność wobec Rosji w takiej sytuacji? Nie, Rosja w ogóle nie liczy się z prawem międzynarodowym, żadnymi konsekwencjami" - powiedział rzecznik. 

Burza podczas debaty w Sejmie 

Przed głosowaniem nad przyjęciem uchwały opozycja złożyła wniosek o odroczenie obrad w związku ze zgłoszoną poprawką. Poseł sprawozdawca komisji spraw zagranicznych Paweł Kowal (KO) ocenił, że poprawka "burzy kompromis" wypracowany w komisji.

Wniosek o odroczenie obrad przepadł i Sejm przystąpił do głosowania nad niezwłocznym przystąpieniem do rozpatrzenia uchwały, który został przyjęty. Następnie odbyło się głosowanie nad poprawką do uchwały. Głosowało 226 posłów, 225 było za, nikt nie był przeciw, jeden się wstrzymał od głosu. Opozycja nie wzięła udziału w głosowaniu, w związku z tym nie było kworum. "Nie możemy głosować uchwały ponieważ państwo wyciągnęliście karty i nie ma rozstrzygnięcia" - poinformowała marszałek Sejmu marszałek Elżbieta Witek.

Posłowie opozycji domagali się głosowania nad projektem przyjętym w pracach komisji, z ław opozycja rozlegały się okrzyki: "ruski agent".  Marszałek Sejmu uznała, że to "jeden wielki skandal" i zarządziła przejście do kolejnych głosowań.

Po zakończeniu głosowań Paweł Kowal oraz szef klubu KO Borys Budka w rozmowie z dziennikarzami jako winnego "zniszczenia konsensusu" ws. projektu wskazali Antoniego Macierewicza. "Człowiek, który wysadził bardzo dobrą, przemyślaną, wspólną uchwałę Sejmu, która uznawała Federację Rosyjską za państwo wspierające terroryzm. I co robi Antoni Macierewicz? Wrzuca poprawkę, która mówi, że Rosja jest odpowiedzialna za zamach na prezydenta Rzeczypospolitej. Czy Macierewicz chce wspólnie z Kaczyńskim wciągnąć Polskę do wojny z Rosja?" - powiedział Budka.

"To jest haniebne, że po tylu latach Macierewicz nadal próbuje narzucić swoje kłamstwa. To jest absolutnie kompromitacja również Jarosława Kaczyńskiego" - mówił poseł KO. Jak ocenił, jedynym celem zgłoszenia poprawki było "wysadzenie porozumienia. Wtórował mu poseł Kowal. "Macierewicz zablokował (projekt), i w tej chwili Polska stoi wobec całego świata jako państwo, w którego Sejmie nie podjęto uchwały o uznaniu Rosji za państwo terrorystyczne. Jesteśmy tym absolutnie oburzeni" - oświadczył poseł.

Według niego marszałek Elżbieta Witek nie poddała uchwały pod głosowanie niezgodnie z regulaminem "ponieważ wystraszyła się Macierewicza".

Budka dodał, że wszystkie kluby i koła domagały się głosowania nad uchwałą, natomiast marszałek Witek "zasłaniała się rzekomą opinią legislatorów, że proces legislacyjny nie został zakończony". "To jest bzdura. Nie mieli większości dla przyjęcia poprawki, ale mieli większość - cały Sejm był za tym, żeby przyjąć jednobrzmiącą uchwałę" - stwierdził poseł. Jego zdaniem Macierewicz działał w imieniu prezesa PiS, któremu na rękę jest brak zgody między rządzącymi i opozycją.

Szynkowski vel Sęk: w treściach rezolucji było odniesienie do katastrofy smoleńskiej

Minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk powiedział dziennikarzom, że zachowanie opozycji wprowadziło go w głęboką konfuzję. "Przybyłem na głosowanie prosto z lotniska, by zagłosować nad niezwykle istotnym projektem uchwały, który jest istotny w kontekście wysłania sygnału ze strony polskiego parlamentu o tym, że Rosja jest państwem terrorystycznym” - zaznaczył.

"Jestem tym bardziej zaskoczony tą postawą, że instytucje międzynarodowe, m.in. Parlament Europejski w roku 2015, później Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy w październiku 2018, później Parlament Europejski w kolejnej rezolucji przyjętej kilka dni temu, w rezolucjach, które potępiały Rosję za jej działania - oczywiście w roku 2015 to była łagodniejsza treść - ale już wówczas było w treściach rezolucji odniesienie do katastrofy smoleńskiej” – stwierdził Szynkowski vel Sęk.

"Okazuje się, że w polskim Sejmie takie odniesienie znaleźć się nie może. W instytucjach międzynarodowych nie budzi to żadnych niejasności, w polskim parlamencie powoduje to, że opozycja zrywa kworum” – podkreślił minister.

Macierewicz: opozycja nie chce mówić prawdy o terroryzmie rosyjskim 

Do poprawki odniósł się także Macierewicz. "Nie powiem, że jestem wstrząśnięty zachowaniem się tego co naprawdę jest formacją prorosyjską, nie robi to na mnie specjalnego wrażenia" - powiedział poseł dziennikarzom w Sejmie. Jak dodał, poprawka, którą zgłosił, dotyczy dwóch katastrof "spowodowanych rosyjskim działaniem": katastrofy smoleńskiej i zestrzelenia samolotu malezyjskich linii lotniczych z 2014 r. "Tzw. opozycja, formacja rosyjska nie chce mówić prawdy o terroryzmie rosyjskim" - oświadczył.

Pytany, dlaczego poprawka nie została zgłoszona wcześniej podczas prac w komisji, Macierewicz odparł, że to nie ma specjalnego znaczenia. "Fundamentalne znaczenie ma to, że dla opozycji było to niedopuszczalne. Nie chcieli się zgodzić na prawdę o terroryzmie rosyjskim" - stwierdził.

Jak mówił, sąd holenderski uznał, że zestrzelenie samolotu malezyjskich linii lotniczych było "działaniem terrorystycznym chronionym i wspieranym przez Rosję". "To samo stwierdził warszawski Sąd Okręgowy 10 listopada (...), podjął decyzję, iż należy aresztować trzech funkcjonariuszy rosyjskich odpowiedzialnych za katastrofę smoleńską" - powiedział Macierewicz.

Opozycja: nie akceptujemy takiej polityki

Podczas wcześniejszej debaty w czwartek w Sejmie posłowie podkreślali, że prace w komisji nad projektem uchwały przebiegały w zgodzie. "Pracowaliśmy zgodnie, redagowaliśmy wspólnie projekty uchwał. Naszą intencją było, by wszystkie istotne elementy, które powinny dzisiaj być postawione na arenie międzynarodowej i które będziemy apelować do parlamentów innych państw, znalazły się w tej uchwały. By dzisiaj z Warszawy, z Polski, poszedł ten sygnał: nie akceptujemy takiej polityki, jesteśmy gotowi walczyć o sprawiedliwość i prawo międzynarodowe, jesteśmy gotowi, by na wszelkich możliwych forach dochodzić tego, by rosyjskie zbrodnie zostały udokumentowane, nazwane i osądzone" - mówił Kowal.

Joanna Lichocka (PiS) podkreśliła, że uchwała powstała ponad podziałami politycznymi i stała się "wspólnym głosem" polskiego parlamentu. Dodała, że podobne uchwały podjęły już Senat oraz Parlament Europejski. "W naszej ocenie to starcie całej naszej cywilizacji, humanistycznej cywilizacji świata Zachodu z barbarią ze Wschodu" - oświadczyła.

Także poseł KO Marek Krząkała ocenił, że dobrze, że wśród posłów panuje zgoda w tej sprawie. Posłowie Maciej Gdula (Lewica), Władysław Teofil Bartoszewski (KP-PSL) oraz Paweł Zalewski (Polska 2050) wyrazili poparcie dla uchwały i potępili terrorystyczne działania Rosji na Ukrainie oraz podkreślili potrzebę ukarania ich sprawców. Jarosław Sachajko (Kukiz'15), Andrzej Sośnierz (Polskie Sprawy) oraz niezrzeszony Paweł Szramka wskazywali, że Rosję należy uznać po prostu za kraj terrorystyczny, a nie sponsorujący terroryzm.

W projekcie uchwały podkreślono, że "Federacja Rosyjska systematycznie narusza prawa człowieka, prawo międzynarodowe oraz Kartę Narodów Zjednoczonych i szereg innych zobowiązań", dokonując agresji na tereny innych państw, "napaści zbrojnych, zbrodni wojennych i ludobójstw" oraz podejmuje "wrogie działania gospodarcze, szczególnie w sferze energetyki". Zaznaczono, że zmiana granic przy użyciu siły jest zbrodnią przeciw pokojowi. "Formy terroru stosowanego przez Rosję wobec obywateli Ukrainy są zbrodnią przeciw ludzkości i ludobójstwem" - czytamy.

Jak podkreślono, rosyjskie struktury i formacje zbrojne dopuszczają się aktów terroru na zaatakowanej Ukrainie, dokonując  m.in. "zbiorowych egzekucji, uprowadzeń, przemocy seksualnej i tortur, odrywania dzieci od rodzin celem poddania ich rusyfikacji, przymusowego poboru obywateli Ukrainy do rosyjskich sił zbrojnych oraz rabunku mienia". W projekcie podkreślono, że Rosja nagminnie łamie konwencje genewską o traktowaniu jeńców wojennych.

Zauważono, że poprzez blokadę portów morskich i paraliż komunikacji morskiej na szlakach prowadzących na Ukrainę Rosja dopuściła się także piractwa międzynarodowego. "Paląc i grabiąc ukraińskie ziemie i przez długi czas uniemożliwiając Ukrainie eksport płodów rolnych, sprowadziła widmo głodu na wiele państw Afryki i Azji" - czytamy w projekcie. Zwrócono także uwagę na działania Rosjan wykorzystujące m.in. elektrownie jądrowe do szantażowania Ukraińców i społeczności międzynarodowej ich uszkodzeniem.

"Sejm RP uznaje Federację Rosyjską za państwo wspierające terroryzm i stosujące środki terroru" - głosi projekt.(PAP)

Autor: Mikołaj Małecki

mmi/