Przeoczone drapieżniki osłabiają zniszczoną rafę koralową
Nieznane do tej pory drapieżniki - ślimaki wielkości paznokcia - mogą dodatkowo niszczyć rafę koralową, osłabioną m.in. przez przełowienie, wzrost temperatur oceanów i zanieczyszczenia - alarmują naukowcy z amerykańskiej uczelni Georgia Institute of Technology.
Ślimaki Coralliophila violacea atakują gatunki koralowca, które były ostatnią nadzieją na odrodzenie się zniszczonych pacyficznych raf. Szkodniki wysysają z koralowców płyny niczym kleszcze, a mogły pozostać niezauważone, gdyż kamuflują się na nich i nie pozostawiają wyraźnych śladów ataku. W eksperymentach przeprowadzonych na rafach Wyspy Fidżi naukowcy oszacowali, że ataki ślimaków mogą zmniejszyć wzrost koralowców Porites cylindrica nawet o 43 proc. w ciągu miesiąca.
"Podczas gdy rafy są niemal zniszczone, te ślimaki jeszcze pogarszają sytuację - powiedział prof. Mark Hay ze szkoły nauk biologicznych Georgia Tech. - Koralowiec Porites to coś w rodzaju ostatniego bastionu, ostatniej nadziei na powrót raf i on właśnie pada ofiarą ślimaków".
Na obszarach, gdzie połowy są zabronione, jeden z badaczy Cody Clements nie znajdował więcej niż pięć ślimaków na pojedynczej kolonii koralowców. Natomiast na tych zdegradowanych, gdzie łowienie było dozwolone, były ich setki.
Na jednej z raf Clements odizolował koralowce i wprowadził na nie ślimaki, aby sprawdzić ich wpływ na organizmy. Po 24 dniach porównał wzrost koralowców zajętych przez drapieżniki z tymi, na których Coralliophila violacea nie było.
Podczas tego okresu szkodniki zmniejszyły wzrost koralowców o 18-43 proc. w zależności od wielkości ślimaków. "Nawet jeden osobnik może wyrządzić widoczną szkodę. Wysysa soki z koralowca. A jeśli na jednej kolonii pojawi się ich wiele, bardzo trudno będzie jej przetrwać" - powiedział Clements.
W ekosystemach drapieżniki i wodorosty są trzymane w ryzach przez ryby. Dlatego w obszarach ochronnych łowienie jest zakazane, aby utrzymać bioróżnorodność. Dla potwierdzenia tezy, że to przełowienie potęguje problem ze ślimakami, Clements wprowadził ślimaki do ekosystemów zarówno w obszarach chronionych, jak i pozostawionych bez opieki.
Na koniec eksperymentu okazało się, że drapieżniki z obszarów chronionych zostały zjedzone, a pozostawione dowody wskazywały na to, że pożarły je ryby z rodziny rogatnicowatych lub innych z zębami pozwalającymi rozgnieść skorupę ślimaka.
Koralowce Porites są częstym fundamentem dla rafy i uważane są za jeden z najbardziej wytrzymałych gatunków, odporny na choroby, mało atrakcyjny dla szkarłupni - koron cierniowych i odporny na zniszczenia ze strony wodorostów. Dlatego naukowcy mają nadzieję, że dzięki niemu rafy się odrodzą. Niestety, mogą mu w tym przeszkodzić ślimaki.
"Ochrona raf koralowych i utrzymywanie sieci pokarmowych w nienaruszonym stanie są naprawdę ważne dla utrzymania tych miejsc" - przekonują badacze.
Wyniki badania opisano w magazynie "Ecological Applications". (PAP)
mrt/ zan/