Eliminacje do Euro tuż, tuż. Polscy piłkarze bez trenera, delegacja PZPN w Pradze

2023-01-17 14:50 aktualizacja: 2023-01-17, 16:59
Piłkarze polskiej reprezentacji podczas treningu Fot. PAP/Piotr Nowak
Piłkarze polskiej reprezentacji podczas treningu Fot. PAP/Piotr Nowak
Polscy piłkarze nie mają na razie nowego trenera, ale trwają już logistyczne przygotowania do inauguracji eliminacji Euro 2024. We wtorek delegacja PZPN gościła w Pradze, gdzie biało-czerwoni zagrają 24 marca z Czechami. Trzy dni później podejmą Albanię - miejsce nie jest jeszcze znane.

"Byliśmy dzisiaj na stadionie Slavii, oglądaliśmy obiekt, wszystko jest w porządku. Wcześniej mieliśmy spotkanie dotyczące kwestii lotniskowych w Pradze, chodzi o przylot, wylot itd. Teraz zaczynamy wizytować hotele. Odwiedzimy prawdopodobnie pięć. Kiedy już otrzymamy oferty, wybierzemy najlepszą. Oczywiście w grę wchodzi tradycyjnie taki hotel, z którego będziemy mieć 10-15 minut drogi na stadion" - powiedział PAP rzecznik prasowy PZPN i team menedżer reprezentacji Jakub Kwiatkowski.

Delegacja PZPN w Pradze jest kilkuosobowa. Tradycyjnie w takich przypadkach rzecznikowi federacji towarzyszą osoby odpowiadające za logistykę - Andrzej Zaręba i Łukasz Gawrjołek.

Jeżeli chodzi o bilety na mecz w Czechach, PZPN - zgodnie z przepisami - otrzyma dla polskich kibiców pięć procent.

"Wkrótce rozpoczniemy sprzedaż, nie ma jeszcze terminu. Stadion Slavii mieści 19 tysięcy, my dostaniemy około tysiąca" - dodał Kwiatkowski.

Lokalizacja meczu z Czechami jest znana, natomiast wciąż nie wiadomo, gdzie Polska podejmie Albanię 27 marca. PZPN chce, aby to spotkania odbyło się na nieczynnym w ostatnich dwóch miesiącach dla kibiców PGE Narodowym w Warszawie.

Decyzja ws. areny meczu z Albanią miała zapaść do 16 stycznia, ale sprawa się przedłuża.

Na PGE Narodowym nie można grać od połowy listopada

Największy w Polsce stadion jest od wielu lat "domem" piłkarskiej reprezentacji, lecz od połowy listopada 2022 roku nie można tam grać z powodu wykrycia wady konstrukcji dachu (jednego z elementów konstrukcji stalowo-linowej). W trybie pilnym przeniesiono wówczas - na stadion Legii - towarzyskie spotkanie z Chile, tuż przed wylotem kadry na mundial w Katarze.

W połowie grudnia poinformowano o wznowieniu działalności przez PGE Narodowy, ponownie otwarto bramy obiektu. Niedostępne dla gości pozostały jednak trybuny i płyta stadionu.

"Zależy nam i PGE Narodowemu, żeby mecz z Albanią odbył się na tym obiekcie. Jesteśmy w kontakcie z przedstawicielami stadionu i UEFA. Jak powiedziałem, chcemy tutaj grać, ale pewne rzeczy są od nas niezależne" - podkreślił rzecznik PZPN.

Obecnie trwa oczekiwanie na ekspertyzę z Niemiec dotyczącą zadaszenia. PZPN potrzebuje oficjalnych informacji, "na papierze", aby móc przedstawić swoje stanowisko europejskiej centrali.

"UEFA jest świadoma tej sytuacji. Pozostajemy również w kontakcie z federacją albańską, która podchodzi do tego spokojnie. Albańczycy grali niedawno z nami, właśnie na PGE Narodowym (w eliminacjach MŚ 2022 - PAP)" - przypomniał Kwiatkowski.

"Robimy wszystko, by mecz Polska - Albania odbył się na PGE Narodowym zgodnie z planem. Obecnie nasze działania skoncentrowane są na tym, by zaplanowane na 27 marca spotkanie było swoistym otwarciem sezonu imprez całostadionowych na PGE Narodowym. Oczywiście pozostajemy w stałym kontakcie z PZPN w tej sprawie" - mówiła już w ubiegłym tygodniu PAP rzeczniczka PGE Narodowego Małgorzata Bajer.

Bez względu na miejsce rozegrania meczu z Albanią, marcowe zgrupowania reprezentacji Polski, pierwsze pod wodzą nowego selekcjonera, odbędzie się prawdopodobnie w Warszawie.

"Do Czech przylecimy dzień przed meczem. Kiedy powrót z Pragi? Zależy od tego, co zdecyduje nowy trener kadry" - powiedział Kwiatkowski.

"Jeżeli z Albanią będziemy grać w Warszawie, to raczej nie damy rady wrócić od razu po spotkaniu z Czechami" - dodał.

Oprócz Polski, Czech i Albanii w grupie E wystąpią też niżej notowane Wyspy Owcze i Mołdawia. Do turnieju finałowego w Niemczech (14 czerwca - 14 lipca 2024) awansują dwie najlepsze drużyny z tej stawki. (PAP)

Autor: Maciej Białek

mar/