
Jak wyjaśnił, Mołdawia, "która jest państwem neutralnym na mocy swojej konstytucji" nie zamierza być bierna wobec ataku Rosji na kraj sąsiada. Przypomniał, że władze w Kiszyniowie nie są bierne w tym konflikcie i potępiły już "agresję Rosji oraz jej okrucieństwa wobec Ukrainy i Ukraińców".
"Nasz kraj nadal będzie pomagać Ukrainie w czym tylko może. Odkąd Rosja rozpoczęła brutalną i nieuzasadnioną wojnę z Ukrainą, notabene również krajem neutralnym, oczywistym stało się, że neutralność nie jest żadną gwarancją bezpieczeństwa wobec agresora, który narusza prawo, normy oraz porządek międzynarodowy" - stwierdził Groza.
Zaznaczył, że status neutralnego kraju nie powstrzymuje rządu w Kiszyniowie od aktywnych działań służących zwiększeniu swoich zdolności obronnych i bezpieczeństwa przy wsparciu UE oraz NATO. Przypomniał, że Sojusz Północnoatlantycki zadeklarował już gotowość wsparcia Mołdawii.
"Potrzebujemy dalszego wsparcia ze strony partnerów, aby zbudować wewnętrzne zdolności wojskowe i obronne" - powiedział Iulian Groza, który obecnie kieruje niezależnym Instytutem Polityki Europejskiej i Reform (IPRE) w Kiszyniowie.
Przypomniał, że UE poprzez Europejski Instrument na rzecz Pokoju (EPF) w zeszłym roku podwoiła budżet obronny Mołdawii, a także rozważa uruchomienie unijnej cywilnej misji Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony (WPBiO) w celu wsparcia odporności Kiszyniowa na zagrożenia bezpieczeństwa.
"Mołdawia potrzebuje dziś systemów nadzoru i obrony powietrznej, a także nowoczesnego sprzętu wojskowego; dlatego powinna kontynuować ścisłą współpracę z UE i NATO, aby zwiększyć swoją odporność na zagrożenia dla bezpieczeństwa" - dodał.
Zagrożenia ze strony Rosji
W ocenie Iuliana Grozy obecnie nie istnieje bezpośrednie zagrożenie militarne ze strony Rosji, ani nie posiada ona zdolności do przeprowadzenia konwencjonalnej agresji na Mołdawię, gdyż Ukraina broni się i odpiera agresję rosyjskich wojsk.
Dodał, że nasilające się zagrożenia ze strony Rosji są "raczej ukierunkowane na wewnętrzne działania destabilizacyjne", a także sponsorowanie i wykorzystywanie przez Kreml swoich sił w Mołdawii.
"Intencją Moskwy jest destabilizacja naszego kraju w celu obalenia obecnego rządu i próba przejęcia władzy przez jej siły polityczne, aby wykorzystać Mołdawię do swojej agresji na Ukrainę oraz podważyć zaufanie do bezpieczeństwa w naszym regionie oraz w ogóle w Europie" - podsumował wiceszef MSZ Mołdawii w latach 2013-2015.
Autor: Marcin Zatyka (PAP)
mmi/