Wrocław. Będzie kolejna opinia biegłych nt. zdrowia psychicznego Jakuba A. oskarżonego o zabójstwo 10-letnej Kristiny z Mrowin
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zdecydował w piątek o powołaniu kolejnego zespołu biegłych, którzy wydadzą opinię nt. zdrowia psychicznego Jakuba A. oskarżonego o zabójstwo 10-letnej Kristiny z Mrowin. Do zbrodni doszło w czerwcu 2019 r. W pierwszej instancji mężczyzna został skazany na dożywocie.
W piątek, podczas pierwszej rozprawy w procesie apelacyjnym A., sąd zdecydował o dopuszczeniu dowodu z kolejnej opinii zespołu biegłych psychiatrów i psychologów, którzy ocenią stan zdrowia psychicznego oskarżonego. „W szczególności chodzi o ocenę poczytalności oskarżonego w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów, jego aktualnego stanu zdrowia psychicznego, wskazanie, czy aktualny stan zdrowia pozwala oskarżonemu na udział w postępowaniu” – powiedział sędzia Andrzej Kot.
Sąd wskazał, że wcześniejsze opnie biegłych, wykorzystane w postępowaniu w pierwszej instancji, jednoznacznie wskazywały, że oskarżony w chwili popełnienia zarzucanych mu zbrodni był poczytalny i może odpowiadać przed sądem za czyny objęte aktem oskarżenia. „Ale podczas izolacji oskarżonego w areszcie śledczym był on poddawany terapii psychiatrycznej. Lekarze prowadzący te leczenie podjęli pewne wątpliwości, co do stanu zdrowia psychicznego oskarżonego. Rozpoznali nawet u oskarżonego schizofrenię paranoidalną” – mówił sędzia Kot.
Rzetelność wcześniejszych opinii psychiatryczno-psychologicznych zakwestionowano również w prywatnej opinii zleconej biegłemu przez obronę. „W momencie, kiedy pojawiły się wątpliwości, co do rzetelności wcześniejszych opinii biegłych nie widzimy innej możliwości jak powołanie w tej sprawie zespołu innych biegłych” – powiedział sędzia Kot.
Proces został odroczony do czasu wydania nowej opinii.
Na piątkowej rozprawie sąd zdecydował też o nieuwzględnieniu wniosku oskarżyciela posiłkowego, reprezentującego rodzinę zamordowanej dziewczynki, o wyłączenie jawności procesu. Sąd nie wykluczył przy tym utajnienia procesu na dalszym etapie postępowania.
Jakub A. w październiku ubiegłego roku, w pierwszej instancji został skazany za zabójstwo 10-letnej dziewczynki oraz za wcześniejsze podżeganie do tego czynu na karę dożywocia. Sąd Okręgowy w Świdnicy orzekł wówczas, że A. będzie mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie z więzienia po upływie 30 lat. Proces pierwszej instancji od początku toczył się z wyłączeniem jawności.
Od tego wyroku odwołała się świdnicka prokuratura. „W apelacji domagamy się m.in., aby skazany mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie z więzienia po upływnie 40 lat" – powiedział wcześniej PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy prok. Tomasz Orepuk.
Apelację złożyła również obrona A., która kwestionuje wcześniejsze opinie biegłych psychologów i psychiatrów, co od poczytalności oskarżonego (z opinii tych wynika, że Jakub A. w chwili popełnienia zarzucanych mu zbrodni był poczytalny). Według obrony, wydane przez biegłych opinie były „nierzetelne”. „Mamy wątpliwości, które należy usunąć. Oskarżony cały czas potwierdza popełnienie zabójstwa, natomiast co do winy będzie wypowiadał się sąd. To wypadkowa wielu czynników, m.in. oceny poczytalności oskarżonego i jego przypadłości” – powiedział dziennikarzom obrońca Jakuba A. mec. Olgierd Grodziński. Dodał, że obrona zmierza do uchylenia wyroki i skierowania sprawy do ponownego rozpatrzenia.
Z kolei oskarżyciel posiłkowy – rodzina zamordowanej dziewczynki – domaga się od oskarżonego wyższego zadośćuczynienia oraz – tak jak prokuratura – wyższego okresu, po którym A. będzie mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie z więzienia.
W pierwszej instancji sąd orzekł, że A. ma zapłacić po 100 tys. zł odszkodowania rodzicom oraz ponad 97 tys. zł wszystkich kosztów postępowania przygotowawczego i kosztów sądowych.
10-letnia Kristina 13 czerwca 2019 r. ok. godz. 13 wyszła ze szkoły w centrum wsi Mrowiny, gdzie mieszkała; od domu dzielił ją kilometr. Ostatni raz była widziana 200 metrów od domu. Jej ciało znaleziono tego samego dnia w lesie - 6 km od Mrowin. Prokuratura poinformowała, że przyczyną śmierci 10-latki były liczne rany kłute klatki piersiowej i szyi.
Podejrzany Jakub A. został zatrzymany po czterech dniach - 16 czerwca 2019 r. "Nasze dotychczasowe ustalenia wskazują, że było to zabójstwo zaplanowane i przygotowywane już od jakiegoś czasu" – mówił po zatrzymaniu podejrzanego prok. Mariusz Pindera z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
"Oprócz zarzutu dokonania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem - w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, ze znieważeniem zwłok - mężczyzna ma również postawiony zarzut podżegania we wcześniejszym okresie innej, ustalonej osoby, do udziału czy współudziału w tym zabójstwie" - powiedział wówczas prok. Pindera.
Jak informował prok. Pindera, mężczyzna na początku przyznał się do drugiego zarzutu – podżegania do zabójstwa. "Potwierdził tę informację (dotyczącą podżegania – przyp. PAP), która wskazywała na jego rolę. Natomiast nie przyznawał się do samego zabójstwa" – powiedział prokurator. Jak relacjonował, podejrzany przedstawił alibi, które w trackie wizji lokalnej przeprowadzanej zarówno w miejscu zbrodni, jak i w innych miejscach było weryfikowane. "W informacjach przez niego podawanych były luki, w trakcie wizji pojawiło się coraz więcej tych luk; w końcu podejrzany złamał się i przyznał się, że jest sprawcą zabójstwa" - powiedział prok. Pindera. Dodał, że podczas kolejnego przesłuchania po raz kolejny podejrzany potwierdził – już w protokole – że jest sprawcą zbrodni.
Prokurator powiedział też, że 22-latek na miejscu zbrodni "podejmował czynności, które miały wskazywać, że zabójcą jest ktoś o skłonnościach pedofilskich". Prokurator nie chciał mówić o szczegółach dotyczących znieważenia zwłok. "To było tak upozorowane, by wskazać na to, że sprawcą może być osoba o skłonnościach pedofilskich" - mówił.
A. został oskarżony o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Prokurator zarzucił mu również podżeganie innej osoby do dokonania zabójstwa 10-latki.
Według prokuratury A. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu zbrodni i złożył wyjaśnienia w sprawie. "W trakcie eksperymentu procesowego Jakub A. w sposób szczegółowy przedstawił przebieg zdarzenia, ujawniając okoliczności, które mógł znać tylko sprawca zabójstwa. Informacje te znalazły potwierdzenie w innych dowodach zgromadzonych w sprawie" – przekazał wcześniej PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy prok. Tomasz Orepuk.
W ramach śledztwa prokuratura otrzymała kilkadziesiąt opinii od biegłych z różnych dziedzin, w tym – jak wskazano - 43 opinie genetyczne dotyczące identyfikacji kilkuset zabezpieczonych śladów biologicznych oraz opinie biegłych z zakresu chemii, daktyloskopii, traseologii, psychiatrii, psychologii i seksuologii.
Z opinii biegłych psychiatrów badających A. na zlecenie prokuratury wynika, że oskarżony w chwili popełnienia zarzucanych mu zbrodni był poczytalny i może odpowiadać przed sądem za czyny objęte aktem oskarżenia. "Biegli psychologowie stwierdzili u Jakuba A. zaburzenia osobowości polegające m.in. na dużym nasileniu wrogości i nienawiści wobec otoczenia, a także cechy sadystyczne oraz fantazje o dokonywaniu zabójstw innych ludzi. W ocenie biegłych, stwierdzone zaburzenia osobowości wskazują na wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez oskarżonego podobnych czynów w przyszłości" - podał przed procesem pierwszej instancji prok. Orepuk.
Prokuratura ze względu na dobro rodziny nie udzielała informacji o motywach tej zbrodni. Podano jedynie, że dziewczynka znała Jakuba A. Lokalne media sugerowały, że 22-latek był zakochany w matce zamordowanej dziewczynki i że z rodziną dziecka łączyły go więzy rodzinne. Skazany to mieszkaniec Wrocławia, studiował psychologię na jednej z tamtejszych uczelni. (PAP)
autor: Piotr Doczekalski
gn/