Weteran bitwy o Monte Cassino: gdy przyszła wiadomość o zwycięstwie, widziałem wzgórze jak na dłoni [WIDEO]

2023-05-18 10:11 aktualizacja: 2023-05-19, 10:03
Weteran II Korpusu Polskiego kpt. Władysław Dąbrowski podczas uroczystości w miejscowości Piedimonte San Germano. Polska delegacja przebywa we Włoszech w związku z obchodami 79. rocznicy bitwy o Monte Cassino. Fot. PAP/Albert Zawada
Weteran II Korpusu Polskiego kpt. Władysław Dąbrowski podczas uroczystości w miejscowości Piedimonte San Germano. Polska delegacja przebywa we Włoszech w związku z obchodami 79. rocznicy bitwy o Monte Cassino. Fot. PAP/Albert Zawada
Tak się złożyło, że miałem tę możliwość, by widzieć, jak polska flaga zawisła nad Monte Cassino - powiedział PAP kpt. Władysław Antoni Dąbrowski, który w 1944 r. uczestniczył w bitwie o Monte Cassino.

Trwa pielgrzymka patriotyczna do Włoch w 79. rocznicę bitwy o Monte Cassino; uroczystości organizuje UdSKiOR. Weteranom towarzyszą reprezentanci władz państwowych i duchowieństwa, a także kombatanci innych formacji wojskowych, działacze opozycji antykomunistycznej oraz "tułacze dzieci".

Kpt. Władysław Antoni Dąbrowski został zapytany przez PAP o to, jak zapamiętał moment zdobycia Monte Cassino i chwilę, kiedy nad Monte Cassino zawisła polska flaga. "Tak się złożyło, że miałem tę możliwość, by widzieć, jak to się stało. Ale to był przypadek, ponieważ zostałem wyznaczony do obserwowania niemieckiej artylerii, tego gdzie jest rozmieszczona i podawać meldunki, a to było dość łatwe" - wspominał kpt. Dąbrowski.

Zaznaczył, że był na posterunku z plutonowym. "Od rana, kiedy mgła się w tej dolinie, od rzeki unosiła, widzieliśmy te błyski, po pierwszym dymie wiedzieliśmy, gdzie jest takie stanowisko artyleryjskie i skąd strzelają do nas. Telefonicznie podawaliśmy meldunki do oddziału, do pułku" - powiedział.

"Nastała wiadomość, że jest zwycięstwo. Byłem w bunkrze z plutonowym. Mieliśmy specjalne lunety, byliśmy na przedpolu, Monte Casino widziałem, jakbym czytał gazetę" - podkreślił. "Widziałem, że ktoś na tym wzgórzu wita sylwetki" - dodał.

Dąbrowski powiedział, że "przeleciał Spitfire, zrzucił flagę i coś jeszcze". "Potem się dowiedzieliśmy, że to był bukiet czerwonych róż i flaga brytyjska" - zaznaczył.

Wskazał także, że "Anglicy podali, że Monte Casino zostało zdobyte po ciężkich walkach przez 8. Armię Brytyjską". "Straszne było oburzenie, więc sprostowali i podali, że Monte Casino zostało zdobyte przez 2. Korpus Polski, wchodzący w skład 8. Armii Brytyjskiej" - podkreślił.

Władysław Antoni Dąbrowski przed wojną mieszkał w Nowogródku, gdzie jego ojciec był rusznikarzem w policji. W kwietniu 1940 r. został aresztowany przez NKWD i deportowany wraz z rodziną z Nowogródczyzny do Kazachstanu.

Został zesłany do Aktiubińsjkiej Obłasti, gdzie pracował przymusowo w kołchozie im. Kirowa we wsi Sorsajskij. W kwietniu 1942 r. w miejscowości Jangi Jul w Uzbekistanie wstąpił ochotniczo do formującej się Armii Polskiej w ZSRS, a później w 2. Korpusie Polskim.

W Taszkiencie został przydzielony do batalionu szturmowego "S" pod dowództwem rtm. Zbigniewa Kiedacza, w składzie 5. Kresowej Dywizji Piechoty. Po odbyciu przeszkolenia wojskowego od grudnia 1943 r. służył w 15. Pułku Ułanów Poznańskich na stanowisku kierowcy czołgu. W składzie macierzystego pułku opuścił ZSRS, przebywał kolejno w Iraku, Palestynie, Libanie i Egipcie. Na przełomie lutego i marca 1944 r. przerzucony do Włoch, gdzie następnie przeszedł szlak bojowy 5. Kresowej Dywizji Piechoty 2. Korpusu Polskiego na Półwyspie Apenińskim.

Kpt. Władysław Antoni Dąbrowski uczestniczył w walkach frontowych z Niemcami pod Capracottą, a następnie w bitwie o Monte Cassino oraz w walkach o wyzwolenie Ankony i Bolonii. Do Polski wrócił w lutym 1948 r.

18 maja 1944 r. po niezwykle zaciętych walkach 2. Korpus Polski dowodzony przez gen. Władysława Andersa zdobył Monte Cassino wraz ze znajdującym się tam klasztorem. W bitwie zginęło 923 polskich żołnierzy, 2931 zostało rannych, a 345 uznano za zaginionych.

Dowódca 2. Korpusu gen. Władysław Anders w swoich wspomnieniach pt. "Bez ostatniego rozdziału" przedstawiał okoliczności podjęcia decyzji o udziale polskich sił w tej bitwie. "Wykonanie tego zadania ze względu na rozgłos, jaki Monte Cassino zyskało wówczas w świecie, mogło mieć duże znaczenie dla sprawy polskiej. Byłoby najlepszą odpowiedzią na propagandę sowiecką, która twierdziła, że Polacy nie chcą się bić z Niemcami. Podtrzymywałoby na duchu opór walczącego Kraju. Przyniosłoby dużą chwałę orężowi polskiemu. Oceniałem ryzyko podjęcia tej walki, nieuniknione straty oraz moją pełną odpowiedzialność w razie niepowodzenia. Po krótkim namyśle oświadczyłem, że podejmuję się tego trudnego zadania" - napisał Anders.

W 1945 r. na Monte Cassino otwarto Polski Cmentarz Wojenny, na którym pochowanych jest - według różnych źródeł - od ok. 1050 do ponad 1070 żołnierzy 2. Korpusu Polskiego. W 1970 r. na Monte Cassino pochowano zmarłego w Londynie gen. Andersa. Na miejscu wiecznego spoczynku zdobywców Monte Cassino wyryto napis "Przechodniu powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w jej służbie".

Z Cassino Anna Kruszyńska, Monika Rutke

jos/