O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Śmierć kobiety na elektrycznej hulajnodze. Ruszył proces

W Sądzie Rejonowym w Gdańsku rozpoczął się proces przeciwko Annie K., która w kwietniu ub.r. na jednym ze skrzyżowań w Gdańsku uderzyła samochodem 51-latkę jadącą na hulajnodze elektrycznej. Pokrzywdzona w wyniku obrażeń zmarła na miejscu.

Hulajnoga elektryczna Fot. PAP/Jan Dzban
Hulajnoga elektryczna Fot. PAP/Jan Dzban

W czwartek w Sądzie Rejonowym w Gdańsku rozpoczął się proces w sprawie śmiertelnego wypadku, do którego doszło w kwietniu ub.r. na skrzyżowaniu ulic Dolne Młyny z Potokową w Gdańsku. Oskarżona Anna K. jadąc samochodem osobowym uderzyła w Katarzynę B.-K. jadącą na hulajnodze elektrycznej. W wyniku obrażeń 51-latka zmarła na miejscu.

Więcej

Klepsydra Fot. urząd gminy Jaworze
Klepsydra Fot. urząd gminy Jaworze

Tragiczna śmierć wójta na Sardynii. Jest decyzja komisarza wyborczego

W sądzie stawiła się oskarżona Anna K., która odpowiada z wolnej stopy oraz syn zmarłej, który jest oskarżycielem posiłkowym.

Oskarżona Anna K. nie przyznaje się do winy. W trakcie rozprawy nie chciała składać wyjaśnień i nie zgodziła się odpowiadać na pytania. Sędzia Joanna Jurkiewicz odczytała jej wyjaśnienia złożone w trakcie postępowania przygotowawczego:

"jechałam do sklepu po pieczywo (...) na skrzyżowaniu się zatrzymałam. Upewniłam się, że mogę wyjechać i ruszyłam. W momencie gdy skręcałam, samochód był już w trakcie ruchu w kącie oka dostrzegłam plamę bliżej nieokreśloną i później potoczyło się błyskawicznie. Nie widziałam co się dzieje, jakby mnie odcięło. Poczułam jak samochód po czymś przejeżdża (...)".

Obrońca oskarżonej, adwokat Dariusz Strzelecki, złożył wniosek o wyłączenie jawności procesu, ale sąd go nie uwzględnił. Obrońca ujawnił, że kobieta nadal ma traumę w związku z tą tragedią.

"Jest permanentnie od czasu zdarzenia pod opieką lekarzy. Bardzo to przeżyła. Sam fakt, że ginie osoba, to jest ogromne przeżycie, niezależnie od ustaleń co do winy" – mówił.

W trakcie czwartkowej rozprawy zeznawali syn zmarłej, biegły oraz świadkowie. Świadek Wiktor P. zeznał, że nie widział wypadku, ale moment, w którym pokrzywdzona znalazła się pod samochodem. Natomiast drugi świadek Damian G. podkreślił w swoich zeznaniach, że obie kobiety zatrzymały się przed skrzyżowaniem i jednocześnie ruszyły. "Samochód ruszył w lewo, a pani na hulajnodze chciała przejechać na drugą stronę i w momencie kiedy ruszyły, to pani na hulajnodze znalazła się pod samochodem" - opisał moment śmiertelnego wypadku.

Do zdarzenia doszło 13 kwietnia 2022 r. w Gdańsku na skrzyżowaniu ulic Dolne Młyny z Potokową. Kierująca fordem galaxy 44-latka, wjeżdżając na skrzyżowanie z drogi podporządkowanej, uderzyła w jadącą na elektrycznej hulajnodze kobietę, a następnie najechała na nią. W wyniku zderzenia pokrzywdzona doznała licznych ciężkich obrażeń ciała, w następstwie których poniosła śmierć na miejscu. Z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych wynika, że bezpośrednią przyczyną wypadku było nieprawidłowe zachowanie kierującej samochodem.

Według prokuratury kobieta wjeżdżając na skrzyżowanie nie zachowała należytej ostrożności nieprawidłowo obserwując jezdnię i nie ustępując pierwszeństwa kierującej hulajnogą.

Prokurator zarzucił kierującej Annie K. nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i spowodowanie wypadku, w następstwie którego śmierć poniosła jedna osoba. Grozi za to do 8 lat więzienia.

Sąd nie wyznaczył kolejnego terminu rozprawy. (PAP)

autor: Piotr Mirowicz

mar/
 

Zobacz także

  • Znicze przed szkołą podstawową nr 10 w Jeleniej Górze. Fot. PAP/Krzysztof Ćwik
    Znicze przed szkołą podstawową nr 10 w Jeleniej Górze. Fot. PAP/Krzysztof Ćwik

    Po śmierci 11-letniej Danusi żałoba w Karkonoskim Hufcu ZHP

  • Jan Englert. Fot. PAP/Albert Zawada
    Jan Englert. Fot. PAP/Albert Zawada

    Jan Englert o Piotrze Cieplaku: życie się przed nim paliło, niewątpliwie mogę go nazwać Artystą

  • Zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Darek Delmanowicz
    Zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Darek Delmanowicz

    Zarzuty po śmierci młodej kobiety po porodzie, w jej domu były dwa martwe noworodki

  • Wydmy, zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/EPA/	Ángel Medina G.
    Wydmy, zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/EPA/ Ángel Medina G.

    Tragedia w Maroku. Dwóch Polaków zginęło w wypadku samochodu na wydmach

Serwisy ogólnodostępne PAP