Grupa Wagnera na Białorusi. Wicepremier Kaczyński: została podjęta decyzja o wzmocnieniu granicy wschodniej

2023-06-28 18:21 aktualizacja: 2023-06-29, 08:48
 Wicepremier Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej po zakończonym posiedzeniu Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych. Fot. PAP/Paweł Supernak
Wicepremier Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej po zakończonym posiedzeniu Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych. Fot. PAP/Paweł Supernak
W związku z obecnością grupy Wagnera na Białorusi została podjęta decyzja o zwiększeniu sił stale obecnych na granicy, a także o rozbudowaniu różnego rodzaju umocnień chroniących granicę - zapowiedział wicepremier Jarosław Kaczyński. Podkreślił, że wzmocnienie granicy będzie poważne. Wicepremier ujawnił także, że na Białoruś trafi 8 tysięcy wagnerowców.

Wicepremier Kaczyński ogłosił decyzję po nadzwyczajnym posiedzeniu Komitetu Rady Ministrów ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych

Kaczyński powiedział, że Komitet zebrał się w sposób nadzwyczajny.

"Mamy przynajmniej potencjalnie nową sytuację na Białorusi, obecność tam Grupy Wagnera, z danych, którymi w tej chwili dysponujemy, można by sądzić, że to będzie około 8 tys. żołnierzy" - powiedział wicepremier.

"To jest element, który jest groźny dla Ukrainy i Ukraińcy zdają sobie z tego sprawę, jest potencjalnie groźny także dla Litwy, wreszcie może także być groźny dla nas. Może oznaczać nową fazę wojny hybrydowej, fazę znacznie trudniejszą niż ta, z którą mieliśmy do czynienia dotąd" - powiedział Kaczyński.

"I w związku z tym zostały podjęte decyzje odnoszące się do wzmocnienia naszej obrony na granicy wschodniej, zarówno jeżeli chodzi o pewne przedsięwzięcia doraźne jak i o takie przedsięwzięcia, które będą miały charakter trwały. 

Jak wskazał, to wzmocnienie "odnosi się zarówno do zwiększenia sił, które są tam stale obecne, jak i do zwiększenia ilości różnego rodzaju przeszkód i umocnień, które mają uchronić naszą granicę, w razie gdyby była ona atakowana".

"Nie ma oczywiście takiej pewności, ale polityka bezpieczeństwa jest z natury rzeczy nastawiona na najczarniejsze scenariusze i kierując się tą zasadą, musieliśmy tego rodzaju decyzje podjąć" - dodał Kaczyński.

Wicepremier Kaczyński: będziemy przygotowani na odparcie ataków grupy Wagnera

Jarosław Kaczyński pytany przez dziennikarzy m.in. o skalę wzmocnienia granicy z Białorusią przekazał, że "w tej chwili nie padają jeszcze konkretne liczby, ale wzmocnienie to będzie bardzo poważne". 

"O ile aktywność grupy Wagnera będzie w jakiejś części, czy też w całości skierowana przeciwko granicom Polski, przeciwko naszemu państwu, to będzie to wzmocnienie co najmniej do tego poziomu, który był przed okresem, w którym natężenie ataków zaczęło spadać" - podkreślił wicepremier.

Jak dodał, były to "siły gotowe do przeprowadzenia poważniejszych operacji". "Będziemy przygotowani na odparcie ataków nawet tak groźnej, dobrze wyszkolonej i zdeterminowanej, a jednocześnie mającej tę cechę szczególnie głębokiej demoralizacji grupy wojskowej" - oświadczył Kaczyński.

Dopytywany, czy ten temat był poruszany z sojusznikami z NATO i czy w ramach Sojuszu rozważane jest wsparcie polskiej granicy, Kaczyński podkreślił, że kontakty z sojusznikami prowadzone są przez cały czas. Zastrzegł jednocześnie, że "obrona polskiej granicy przed atakiem hybrydowym to nasze zadanie".

"Natomiast gdyby to przybrało charakter ataku zbrojnego, to wtedy bylibyśmy w sytuacji art. 5 (Traktatu Północnoatlantyckiego). To jest stan, który oczywiście może nastąpić, ale nie traktujemy go w tej chwili jako szczególnie prawdopodobnego" - zaznaczył prezes PiS.

Minister obrony: będzie większe natężenie wspólnych działań

"Wzmacniamy granicę Polski, wzmacniamy bezpieczeństwo. Za bezpieczeństwo na granicy odpowiada przede wszystkim Straż Graniczna, ale i Wojsko Polskie jest w te działania zaangażowane. Teraz będzie większe natężenie tych wspólnych działań" - powiedział minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.

Ocenił, że członkowie Grupy Wagnera to "ludzie zdemoralizowani, ale jednocześnie groźni".

Minister Błaszczak przypomniał na konferencji prasowej wydarzenia z jesieni 2021 r.

"Wtedy doszło do ataku hybrydowego przeprowadzonego na Polskę z terytorium Białorusi, przy użyciu migrantów sprowadzonych, zaproszonych przez reżim Łukaszenki na Białoruś, a potem przerzucanych na granicę i niejako zachęcanych do tego, żeby nielegalnie przekraczali granicę Polskę" - podkreślił.

"Dwa lata temu zapewniliśmy bezpieczeństwo na granicy, co w rezultacie przyniosło utrzymanie granicy. W połowie listopada doszło do szturmu polskiej granicy w okolicach Kuźnicy Białostockiej, granica została utrzymana, dzięki zapewnieniu uprzednim bezpieczeństwa, poprzez decyzje podejmowane przez Komitet do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych, któremu przewodniczył wicepremier Kaczyński" - dodał szef MON.

Wskazał, że "teraz też została podjęta decyzja o wzmocnieniu granicy". "

Ogrodzenie tymczasowe zostało wykonane przez wojska inżynieryjne, teraz mamy już ogrodzenie stałe, ale jest ono także wzmacniane przez patrole wojskowe i tak będzie. Będzie większe natężenie tych działań, związane jest ono z zagrożeniami, jakie niesie ze sobą przerzucenie grupy Wagnera na Białoruś" -  zaznaczył minister obrony.

Ocenił, że "to ludzie, którzy są doświadczeni w boju, to są ludzie zdemoralizowani, ale jednocześnie groźni, dlatego że poprzez swoją demoralizację nie szanują jakichkolwiek zasad". "Mamy świadomość tych zagrożeń w związku z tym odpowiednie decyzje zostały podjęte" - oświadczył Błaszczak. 

"Chcemy, żeby granica polsko-białoruska była chroniona jeszcze mocniej"

Kaczyński na konferencji prasowej został zapytany, jak będzie w praktyce wyglądać wzmocnienie granicy z Białorusią i czy relokowane zostaną tam jednostki Wojska Polskiego, Straży Granicznej czy policji.

"Nie jest moim zdaniem mówienie o sprawach, które są co najmniej tajemnicą służbową, a często to są jeszcze tajemnice wyższej rangi (...). Chcemy, żeby ta granica - jeżeli oczywiście pewnego rodzaju przewidywania się potwierdzą, bo daj Boże, że się nie potwierdzą - była chroniona jeszcze mocniej, niż była chroniona w trakcie tych ataków, z którymi mieliśmy do czynienia" - podkreślił.

Wicepremier został zapytany, czy wraz z pojawieniem się Grupy Wagnera na Białorusi istnieje ryzyko zwiększenia niebezpieczeństwa od strony granicy polsko-rosyjskiej, w okolicach Królewca. "Nie notujemy w tej chwili żadnych takich objawów" - odpowiedział Jarosław Kaczyński.

Szef MON Mariusz Błaszczak dodał, że granica z obwodem królewieckim została również zabezpieczona. "To były działania podjęte już jakiś czas temu. Także my reagujemy z wyprzedzeniem" - stwierdził.

Kaczyński został również zapytany o to, czy gdyby koalicja PO-PSL w okresie swoich rządów nie zlikwidowała ponad 600 jednostek organizacyjnych Wojska Polskiego, tego typu działania byłyby dziś potrzebne.

"Byłyby potrzebne, bo przecież wtedy nie było sytuacji tego typu, jaką mamy w Polsce i wokół Polski przynajmniej od lutego 2022 r., a w gruncie rzeczy wcześniej, już od 2021 r. Natomiast to były posunięcia o charakterze na pewno bardzo niebezpiecznym dla państwa i po porostu antypaństwowym" - ocenił.

Według wicepremiera, "cechą naszej opozycji jest to, że ona w gruncie rzeczy naszego państwa nie uznaje, no chyba, że rządzi". "To nie jest tak, że w demokracji jedna formacja może uważać, że tylko ona ma monopol na rządzenie, a jeżeli nie ona rządzi, to państwo już nie jest ważne. Jest ważne i mam nadzieję, że jeszcze doczekam czasów, kiedy będziemy mieć opozycję, która tę podstawę funkcjonowania mechanizmu demokratycznego uznaje. Bo na razie niestety nie uznaje a to oznacza, że w gruncie rzeczy znajduje się poza demokracją" - podkreślił.(PAP)

autorzy: Karol Kostrzewa, Wiktoria Nicałek, Katarzyna Krzykowska, Iwona Żurek

mar/