Pokaz Victoria's Secret - pikanteria na wybiegu, cięta riposta za kulisami
"Na myśl o jakiej potrawie, którą zjesz po pokazie jesteś podekscytowana?" - takie pytanie zadawał dziennikarz TMZ, za kulisami pokazu Victoria's Secret. W grzesznym menu modelek dominowały lody i pizza. Nie zabrakło również ostrej riposty Magdy Frąckowiak.
"Co to za głupie pytanie. Proszę was zapytajcie o coś innego, niż to, co zjem po pokazie. Zadając to pytanie sugerujecie, że na potrzeby pokazu głodzę się i nie mogę się doczekać jego zakończenia, bo wreszcie będę mogła coś zjeść" - taką ripostą Magdalena Frąckowiak zakończyła dyskusję z dziennikarzem TMZ, który pytał modelki o to, na jakie kulinarne grzeszki zdecydują się po pokazie Victoria's Secret.
Polska modelka, która od lat współpracuje ze słynną bieliźniarską marką, nie kryła zażenowania tym pytaniem. Nie da się ukryć, że przygotowania do tego wielkiego show i prestiżowego pokazu wymagają dyscypliny i rygoru. Ale jak podkreśla trener Michael Olajide Jr., który prowadzi obozy dla Aniołków Victoria's Secret, praca nad ciałem jest wpisana w zawód modelki. Zatem efekty, które możemy obserwować na wybiegu, to nie wynik głodówek, a ciężkich treningów.
"Odnoszę wrażenie, że mamy do czynienia z pokoleniem modelek, które bardzo ciężko pracują nad swoim ciałem. Mówiąc o treningu, mam tu na myśli trening zbliżony do tego, jaki odbywają sportowcy. Dziewczyny traktują swoje ciało jak inwestycję i narzędzie do pracy. Równocześnie za ich sprawą wysyłany jest światu bardzo pozytywny przekaz. Dają bardzo dobry przykład jak należy dbać o siebie" - przyznał w wywiadzie dla thefashionspot.com Michael Olajide, Jr. (PAP Life)
mdn/ jbr/