Grabiec: nikt nie ma prawa łączyć znaku Polski Walczącej z symbolami ideowymi czy politycznymi
Znak Polski Walczącej jest najświętszym - po godle i fladze - symbolem narodowym. Nikt nie ma prawa łączyć go z innymi symbolami ideowymi czy politycznymi - napisał w poniedziałek na Twitterze rzecznik PO Jan Grabiec. "PO nigdy się na to nie zgodzi" - oświadczył.
W niedzielę poseł PO-KO Piotr Misiło zamieścił na swoim profilu na Twitterze grafikę, na której znak Polski Walczącej umieszczono na tle tęczowej flagi, uchodzącej za symbol LGBT. Grafikę poseł podpisał: "#ChwałaBohaterom". Broniąc wpisu przed negatywnymi komentarzami, Misiło pisał m.in.: "W 1944 stolicy bronili także geje i lesbijki. Czy się to komuś podoba czy nie. Zrozumcie to wreszcie prawicowi dyletanci". Poinformował także, że jego dziadkowie walczyli za wolną Polskę. "Kocham Powstańców za ich odwagę, heroiczną postawę i miłość do Polski. Kocham wszystkich Powstańców" - napisał.
Na post Misiły zareagował w poniedziałek stołeczny radny Jacek Ozdoba (PiS), który złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie możliwości znieważenia przez Misiłę symbolu Polski Walczącej. Jak powiedział PAP, chodzi o zbadanie, czy poseł PO-KO, umieszczając w sieci swą grafikę, naruszył art. 3.1 ustawy o ochronie znaku Polski Walczącej (przepis ten mówi, że "kto publicznie znieważa Znak Polski Walczącej, podlega karze grzywny").
Oburzenie postem Misiły wyraził też w poniedziałek wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Jak ocenił, czyn posła PO-KO jest "haniebny". On również jest zdania, że polityk naruszył prawo. (PAP)
autor: Marta Rawicz
mkr/ par/