O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Ekstraklasa piłkarska: Pogoń - Wisła Kraków 1:0

Pogoń Szczecin skromnie pokonała Wisłę Kraków 1:0 i po czterech kolejkach nadal będzie wiceliderem ekstraklasy. Swoją premierową bramkę w Polsce zdobył Kostas Triantafyllopoulos.

Szczecin, 10.08.2019. Piłkarz Pogoni Szczecin Benedikt Zech (L) i Vukan Savicevic (P) z Wisły Kraków podczas meczu Ekstraklasy. Fot. PAP/Marcin Bielecki
Szczecin, 10.08.2019. Piłkarz Pogoni Szczecin Benedikt Zech (L) i Vukan Savicevic (P) z Wisły Kraków podczas meczu Ekstraklasy. Fot. PAP/Marcin Bielecki

Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 1:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Kostas Triantafyllopoulos (55-głową).

Żółta kartka - Pogoń Szczecin: Jakub Bartkowski, Tomas Podstawski. Wisła Kraków: Vukan Savicevic.

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów 3 947.

Pogoń Szczecin: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Kostas Triantafyllopoulos, Benedikt Zech, Ricardo Nunes - Sebastian Kowalczyk, Zvonimir Kozulj, Tomas Podstawski, Marcin Listkowski (79. Srdjan Spiridonovic), Iker Guarrotxena (45. Santeri Hostikka) - Adam Buksa (74. Soufian Benyamina).

Wisła Kraków: Michał Buchalik - David Niepsuj, Lukas Klemenz, Rafał Janicki, Maciej Sadlok - Rafał Boguski (81. Krzysztof Drzazga), Vukan Savicevic, Jean Carlos Silva (70. Jakub Błaszczykowski), Dawid Szot, Michał Mak (61. Chuca) - Paweł Brożek.

Pogoń Szczecin skromnie pokonała Wisłę Kraków 1:0 i po czterech kolejkach nadal będzie wiceliderem ekstraklasy. Swoją premierową bramkę w Polsce zdobył Kostas Triantafyllopoulos.

W ten weekend w Szczecinie odbywa się doroczny festiwal fajerwerków. Na stadionie Pogoni wiele strzelania nie było. Choć trzymając się fajerwerkowej nomenklatury wiele strzałów leciało w niebo. Kolejne zwycięstwo pozwala Pogoni na utrzymanie statusu drużyny niepokonanej i umacnia ją w czołówce tabeli.

„Żaden zawodnik nie ma u mnie pewnego miejsca w składzie. Juniorzy powinni grać, dlatego że mają umiejętności i formę, a nie ze względu na metrykę” – to dewizy, jakimi kieruje się trener Pogoni Kosta Runjaic.

Przeciwko Wiśle w podstawowej jedenastce wystawił dwóch młodzieżowców. Nie dlatego, że musiał, ale że uznał, iż to optymalne zestawienie. Kapitan Sebastian Kowalczyk od początku sezonu ma pewne miejsce w składzie, a Marcinowi Listkowskiemu powierzył zadanie reżyserowania gry w zastępstwie kontuzjowanego Kamila Drygasa.

W ekipie gości, w porównaniu z wygranym w poniedziałek meczem z Górnikiem, spore zmiany zaszły w środku pola. Maciej Stolarczyk nie widział tym razem w składzie miejsca dla Denisa Bałaniuka, Vullneta Baszy i kontuzjowanego Kamila Wojtkowskiego.

Za to na ławce Wisły roiło się od ciekawych nazwisk. Przede wszystkim wrócił do składu Jakub Błaszczykowski, obok niego siedział Marcin Wasilewski, a warto też wspomnieć o Aleksandrze Buksie, młodszym bracie snajpera Pogoni - Adama. Co ciekawe obaj zawodnicy jeszcze nigdy nie mieli okazji razem zagrać w meczu ligowym.

W 10. min. Dante Stipica po raz pierwszy uratował Pogoń przed utratą bramki. Rzucając się pod nogi Rafała Boguskiego uniemożliwił kapitanowi Białej Gwiazdy oddanie strzału.

Szczecinianie pierwszy strzał oddali na bramkę gości dopiero w 17. min. Adam Buksa wykorzystał błąd obrońców, przejął piłkę i uderzył z dystansu. Tyle, że niecelnie.

Znacznie bliżej powodzenia był Jakub Bartkowski. Cztery minuty później były wiślak dynamicznie wbiegł w pole karne i tylko dobra interwencja Michała Buchalika uratowała gości. W odpowiedzi z linii pola karnego strzelał Boguski i znów Stipica musiał się wykazać kunsztem bramkarskim. W 30. min. Buksa był bliski wyprowadzenia Pogoni na prowadzenie, ale jego strzał, po dynamicznej akcji solowej, minimalnie minął bramkę.

Wynik otworzył Kostas Triantafyllopoulos, który wyskoczył najwyżej do centry Ricardo Nunesa z rzutu rożnego. Pięć minut później też głową mógł wyrównać Boguski, którego bez opieki pozostawili miejscowi stoperzy. Pełniący rolę kapitana pomocnik ponownie nie wykorzystał sytuacji. W 70. min. Boguski zdjął z ramienia kapitańską opaskę, gdy trener Stolarczyk wpuścił na boisko Błaszczykowskiego. Reprezentanta Polski powitały gromkie brawa szczecińskiej publiczności.

W 80. min. powinno być 2:0 dla gospodarzy. Najpierw Soufian Benyamina był sam na sam z Buchalikiem, ale bramkarz gości zdołał obronić mocny strzał Niemca, a dobitkę do pustej bramki Zvonimira Kożulja zdołali wybić obrońcy.

W 87. min. sam na sam z Boguskim był aktywny w końcówce Santeri Hostikka. Fin fatalnie spudłował.

Był to trzeci mecz Pogoni z Wisłą od czasu rozstania się duetu Kosta Runjaic – Maciej Stolarczyk. Trener Pogoni wygrał wszystkie te trzy mecze. Każdy różnicą jednej bramki. (PAP)

pż/ km/ sab/

Tematy

Zobacz także

  • Biało-czerwoni po raz trzeci dotarli w finału. Fot. PAP/	Maciej Kulczyński (zdjęcie ilustracyjne)
    Biało-czerwoni po raz trzeci dotarli w finału. Fot. PAP/ Maciej Kulczyński (zdjęcie ilustracyjne)

    Polska mistrzem świata w piłce nożnej sześcioosobowej

  • Losowanie grup. Fot. EPA/SHAWN THEW
    Losowanie grup. Fot. EPA/SHAWN THEW

    MŚ 2026 - poznaliśmy potencjalnych rywali polskich piłkarzy

  • Race rzucone na boisko przez polskich kibiców podczas meczu eliminacyjnego piłkarskich mistrzostw świata z Holandią. PAP/Piotr Nowak
    Race rzucone na boisko przez polskich kibiców podczas meczu eliminacyjnego piłkarskich mistrzostw świata z Holandią. PAP/Piotr Nowak

    Tak wyglądają realia piłki nożnej w Polsce. FIFA ukarała finansowo PZPN za mecz Holandią

  • Jan Urban Fot. PAP/Leszek Szymański
    Jan Urban Fot. PAP/Leszek Szymański

    Urban po meczu z Maltą: nie można tak grać w obronie

Serwisy ogólnodostępne PAP