Konfederacja: ostatnie posiedzenie Sejmu było nielegalne, bo zaprzysiężonych posłów było za mało
Ostatnie posiedzenie Sejmu VIII kadencji było nielegalne, jego decyzje także, a więc obrady powinny być powtórzone - uważa Konfederacja. Jak podkreślono podczas posiedzenia nie złożył ślubowania Krzysztof Kawęcki, który powinien objąć mandat po śmierci posła PiS Jana Szyszki.
Ostatnie posiedzenie Sejmu VIII kadencji rozpoczęło się w środę 11 września i zostało przerwane w czwartek o godz. 2 w nocy; posiedzenie zostało wznowione 15 października i zakończyło się 16 października. Na początku wznowionych obrad ślubowanie poselskie złożyła Edyta Kubik, która objęła mandat po zmarłym Kornelu Morawieckim.
"Możemy mówić o horrorze konstytucyjnym, jaki rozegrał się nie tak dawno na sali sejmowej. Ostatnie posiedzenie Sejmu VIII kadencji były nielegalne" - oświadczył podczas wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie jeden z liderów Konfederacji, prezes partii KORONA, poseł-elekt Grzegorz Braun.
Poseł kończącej się kadencji Robert Majka (niezrz.) poinformował, że w poniedziałek pisma w tej sprawie skierował do marszałek Sejmu Elżbiety Witek, prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej oraz - informacyjnie - do prezesa PAP Wojciecha Surmacza. Zdaniem posła posiedzenie w dniach 15 i 16 października 2019 r. z mocy Konstytucji "było nieważne". "Ślubowania poselskie Pani Edyty Kubik pod nieobecność i możliwość złożenia ślubowania przez pana Krzysztofa Kawęckiego jest w moim przekonaniu nieważne z mocy prawa" - napisał Majka.
Poseł powołał się na art. 96 ust. 1 Konstytucji, który stanowi, że Sejm składa się z 460 posłów. Tymczasem, jak przekonywał, podczas ostatniego posiedzenia Sejmu zaprzysiężonych zgodnie z prawem było 458 posłów. "Wszystkie akty prawne, które zostały podjęte w dniu 16 października 2019 roku, z mocy prawa są nieważne. Gdyby prezydent, pan doktor prawa Andrzej Duda podpisał taką ustawę, to moim zdaniem, grozi za to Trybunał Stanu. Bo to jest ewidentnie złamanie Ustawy Zasadniczej" - oświadczył Majka.
"Jeśli jestem tutaj, jako ta osoba, której przysługuje prawo zaprzysiężenia, to dlatego, że ta sytuacja oznacza naruszenie prawa przez formację, która zresztą w swojej nazwie ma to słowo" - podkreślił Krzysztof Kawęcki, b. prezes Prawicy RP.
"Fakty są jednoznaczne i absolutnie druzgocące dla obecnego stanu prawnego" - mówił jeden z liderów Konfederacji poseł Jacek Wilk. Według niego po śmierci Jana Szyszki, marszałek Sejmu "bezzwłocznie powinien wydać postanowienie o wygaśnięciu jego mandatu, a następnie - również bezzwłocznie, w oparciu o informacje z Państwowej Komisji Wyborczej, powinien zawiadomić pana posła - bo takie są fakty - pana posła Krzysztofa Kawęckiego, o możliwości objęcia mandatu". Jak dodał, do tej pory takie zawiadomienie nie zostało do niego przekazane.
Wilk podkreślił, że Konfederacja wskazuje na nieważne z mocy prawa ostatnie posiedzenie Sejmu, gdyż "to jest test na rządy prawa". "Jesteśmy formacją, która stawia na rządy prawa i która litery prawa się zawsze bezwzględnie trzyma i do nich stosuje" - dodał.
Według Wilka ostatnie posiedzenie Sejmu należy powtórzyć. "Żeby uratować to ostatnie posiedzenie Sejmu ostatnie, aby ono było legalne, marszałek Sejmu powinien je powtórzyć, powinien zwołać je ponownie. Jest pytanie czy w całości, bo zaczęło się trochę wcześniej, czy tylko w tej części już po śmierci pana profesora Szyszki. Jeżeli to by się nie stało, to wszystkie akty prawne, które wynikają z tego posiedzenia powinny zostać zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny" - ocenił Wilk.
Braun dodał, że jeśli nie ma znaczenia to, że Sejm obradował w niekonstytucyjnym składzie, to - jak mówił - "proszę przyjąć ustawę, która będzie stwierdzała, że nie ma znaczenia, w jakim składzie Sejm obraduje". "Jeśli tych dwóch posłów ma się nie liczyć w rachunku, to po co w ogóle ich wybieramy" - pytał retorycznie. (PAP)
Autor: Mieczysław Rudy
rud/ par/