Europosłanka Wiśniewska: nie zgadzamy się z osiągnięciem neutralności klimatycznej w 2050

2019-11-29 12:02 aktualizacja: 2019-11-29, 12:03
Jadwiga Wiśniewska. Fot. PAP/Wiktor Dąbkowski
Jadwiga Wiśniewska. Fot. PAP/Wiktor Dąbkowski
Nie zgadzamy się z osiągnięciem neutralności klimatycznej już w 2050 r., ponieważ taki cel - zgodnie z Porozumieniem Paryskim - mamy osiągnąć w drugiej połowie tego wieku - oświadczyła w piątek europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska.

"Prawo i Sprawiedliwość w Parlamencie Europejskim należy do frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR). Uważamy, że należy działać rozważnie. Jednostronne zaostrzanie celów klimatycznych doprowadzi do dalszego spadku konkurencyjności europejskiego przemysłu, co spowoduje wzrost bezrobocia, a także podniesienie poziomu ubóstwa energetycznego" - wskazała europosłanka w komentarzu, przesłanym w piątek PAP.

Wiśniewska była współautorką przyjętej ostatnio przez Parlament Europejski rezolucji w sprawie Konferencji Klimatycznej ONZ COP25 w Madrycie, wycofała jednak swoje poparcie dla innej rezolucji - w sprawie alarmującej sytuacji klimatycznej i środowiskowej - ze względu na przyjęte w niej cele m.in. dotyczące osiągnięcia neutralności klimatycznej UE do roku 2050 oraz wzrostu celu redukcji emisji CO2 do 2030 r. do 55 proc. (wobec obecnego celu 40 proc.).

"Byłam zmuszona wycofać zarówno swoje poparcie, jak i poparcie grupy EKR. Nie zgadzamy się z osiągnięciem neutralności klimatycznej już w 2050 r., ponieważ taki cel zgodnie z Porozumieniem Paryskim mamy osiągnąć w drugiej połowie tego wieku. Decyzja o zmianie daty osiągnięcia celu, ze względu na dalekosiężne skutki ekonomiczne i społeczne, powinna zapaść na poziomie Rady (Europejskiej). Do tej pory Radzie nie udało się osiągnąć zgody w tym temacie" - napisała w oświadczeniu europosłanka.

"Zgody być nie może, bo wiemy, że to będzie dużo kosztować, szczególnie Polskę. Choć słyszymy o Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, który ma nam pomóc, nie znamy żadnych szczegółów: ani ile będzie wart, ani skąd będą pochodzić środki, ani jakie będą zasady dystrybucji. Bez tego nie możemy się zgodzić na podjęcie tak radykalnych zobowiązań. Moja poprawka, która zmierzała do wskazania na potrzebę zapewnienia dużych środków finansowych też niestety została odrzucona, choć nieznaczną ilością głosów" - podała Wiśniewska.

Europosłanka zastrzegła, że nie może zgodzić się również z propozycjami, widocznymi w ostatniej decyzji Europejskiego Banku Inwestycyjnego, by ograniczyć finansowanie inwestycji gazowych. "Nie dość, że Parlament Europejski stawia na dekarbonizację, to teraz zapala czerwone światło dla gazu. Gaz jest niezbędnym paliwem, jeżeli mamy zmniejszać ilość węgla w naszym miksie energetycznym. Na szczęście udało się uratować rolę energii nuklearnej" - skomentowała.

Europosłowie EKR nie zgodzili się na propozycje, które znalazły się w rezolucji o alarmującej sytuacji klimatycznej. "Nie widzimy podstaw do ogłaszania stanu wyjątkowego. Jego ogłoszenie byłoby równoznaczne z przyznaniem, że obecne instrumenty unijne i globalne są niewystarczające, a tym samym byłaby to prosta doga do kolejnego zwiększania redukcji emisji" - tłumaczyła Wiśniewska.

"Unia (...) powinna szanować prawo państw członkowskich do samodzielnego kształtowania krajowych miksów energetycznych, a także różnice w dostępie do kapitału dla sektora energetycznego. Dobrze byłoby, żeby wszystkie strony Porozumienia Paryskiego wywiązywały się z podjętych zobowiązań i podążały w tę samą stronę" - dodała.

Reprezentanci EKR przedstawili alternatywną rezolucję, w której wzywają liderów światowych do realizacji podjętych w Paryżu zobowiązań, a UE do zabezpieczenia właściwych środków finansowych na rzecz sprawiedliwej transformacji. "Klimat nie potrzebuje stanu wyjątkowego. Klimat potrzebuje zdrowego rozsądku i konkretnych działań, zrównoważonych środowiskowo, społecznie i ekonomicznie" - podsumowała Jadwiga Wiśniewska.(PAP)

autor: Marek Błoński

mab/ drag/