Polski nastolatek wymyślił ekologiczną metodę utylizacji styropianu
Oskar Makowski, uczeń Uniwersyteckiego Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego w Tczewie, opracował innowacyjny model biodegradacji odpadów styropianowych. Wykorzystał do tego larwy Zophobas morio, owadów nazywanych drewnojadami. Stworzony przez niego projekt naukowy właśnie wygrał Przegląd Garażowych Wynalazków OFF Science, organizowany w ramach Śląskiego Festiwalu Nauki. Wcześniej zwyciężył w Gdynia E(x)plory Week.
Oskar Makowski od dawna pasjonuje się gadami. Hoduje kameleony, agamę brodatą i gekona lamparciego. Karmi je drewnojadami, które sam rozmnaża. Zauważył, że larwy owadów potrafią trawić styropian, drążąc tunele w ściankach strukturalnych terrarium. Postanowił rzecz zbadać dokładniej, bo – jak tłumaczy na swojej stronie w portalu Katolik.tczew.pl - „Produkcja styropianu i jego pochodnych wzrasta ze względu na coraz powszechniejsze wykorzystanie tego materiału w przemyśle. Przetwarzanie styropianu jest zbyt drogie, więc mało opłacalne. Utylizacja tego typu odpadów stanowi więc poważne wyzwanie dla ochrony środowiska”.
W rozmowie z PAP Life Makowski mówi, że zjadanie i trawienie styropianu przez larwy na początku traktował jako coś… naturalnego i mało odkrywczego. Później trafił na ciekawe artykuły o owadach trawiących plastik i… go oświeciło. Bo o biologicznej metodzie utylizacji styropianu (polistyrenu) nikt nie pisał. Oskar zaczął więc prowadzić własne badania. Robi je od 2017 roku.
„Grupa kontrolna karmiona była otrębami pszennymi, a każda grupa badawcza odżywiała się styropianem, który był co tydzień ważony w celu sprawdzenia ubytków”, opisuje na portalu Katolik.tczew.pl. „Po 4 tygodniach larwy zostały odmierzone i z każdej grupy - 250 osobników poddałem procesowi przepoczwarczenia. Po przeobrażeniu się larw w osobniki dorosłe, zostały one przeniesione do pojemników, w których znosiły jaja. Wylęg larw był podzielony na dwie grupy. Jedna grupa odżywiała się styropianem, druga otrębami. Badania były prowadzone niezależnie od siebie w trzech okresach. Każda grupa miała dostęp do wody z marchwi (z której owady naturalnie ją pozyskują)” - czytamy.
„Powstające odchody poddałem analizie porównawczej z wykorzystaniem techniki LC-MS. Wykazała ona jakościowe różnice w składzie odchodów grupy badawczej i odpowiedniej grupy kontrolnej, co może wskazywać na biodegradację styropianu przez Zophobas morio” – dodaje młody naukowiec.
18-latek, który w maju tego roku będzie zdawał maturę, ma już na koncie ważne trofeum. W październiku został wybrany „Innowatorem jutra” w konkursie Gdynia E(x)plory Week (festiwalu, w którym swoje osiągnięcia prezentują uczniowie, nauczyciele, studenci, naukowcy oraz przedstawiciele startupów). To dało mu indeks do Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Teraz Makowski szuka sponsora, firmy lub laboratorium, które pomoże mu rozwinąć i skomercjalizować metodę, bo uznaje ją za gotową do wdrożenia. „Żeby pomysł się przyjął i rozpowszechnił, trzeba umieć na nim zarabiać”- mówi. Swój wynalazek zgłosił już do opatentowania w Polsce. Później zamierza powalczyć o patent w Europie. „Dlatego nie mogę zdradzać wszystkich szczegółów, nawet na prezentacjach konkursowych” – wyjaśnia. Zaznacza, że przed nim jeszcze wiele badań, np. dotyczących zmienności genetycznej, czyli tego, jak trawienie plastiku przez larwy wpływa na ich organizmy. W dotychczasowych badaniach udowodnił, że taka dieta niczego nie zmienia w rozmnażaniu się i przepoczwarzaniu drewnojadów. I nie wpływa na ich śmiertelność. „Ale szczegółowe badania komórkowe jeszcze przede mną” – zaznacza.
Oskar Makowski jest bardzo zajętym człowiekiem. Przewodzi też Młodzieżowej Radzie Miasta. Jedną z ostatnich jej inicjatyw było np. zorganizowanie wykładów na temat pseudonauki. „Żeby ludzie nie wierzyli we wszystko, co znajdą w internecie”. (PAP Life)
pba/ moc/