O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Anita Włodarczyk: rozmawiam z trzema trenerami, nie spieszę się z decyzją

Rekordzistka świata w rzucie młotem Anita Włodarczyk poinformowała PAP, że obecnie rozmawia z trzema trenerami - dwoma zagranicznymi i jednym polskim. Nie chce jednak ujawniać ich nazwisk. Decyzji, z kim będzie szykować się do igrzysk w Tokio, nie chce podejmować pochopnie.

Anita Włodarczyk. Fot. PAP/Piotr Nowak
Anita Włodarczyk. Fot. PAP/Piotr Nowak

"Najważniejsze w tej chwili jest dla mnie całkowite wsparcie polskiego związku. To wiele znaczy, że pozostawili decyzję mi samej i nie ingerują w nią. To daje mi dużo psychicznego luzu i świadomości, że mam ich poparcie" - powiedziała.

Włodarczyk rozstała się po dziesięciu latach współpracy z Krzysztofem Kaliszewskim. Ta decyzja była niespodziewana - także dla niej, ale jak zaznaczyła w rozmowie z PAP: "Temat jest zamknięty i na pewno nie będziemy już razem pracować".

Tak by nie było, gdyby nie... pandemia koronawirusa. Najlepsza w historii młociarka musiała na szybko opuścić zgrupowanie w Chula Vista. Po zrobieniu rezonansu magnetycznego w Stanach Zjednoczonych, doktor Robert Śmigielski podjął decyzję o zabiegu kolana. W perspektywie igrzysk liczył się każdy dzień.

"Miałam cztery godziny na to, by się spakować i znaleźć samolot z San Diego do Warszawy. To było szalone, ale wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że igrzyska w Tokio będą przełożone o rok. Miałam po tygodniu wrócić do USA i kontynuować zgrupowanie, bo zabieg był rutynowy - zwykłe czyszczenie stawu ze zrostów. Tak się jednak stało, że już do Stanów wrócić nie mogłam, bo granice zostały zamknięte. Trener postanowił nie wracać do kraju" - powiedziała Włodarczyk.

I to przyczyniło się do zakończenia współpracy z Kaliszewskim. Współpracy, która dała dwa złote medale olimpijskie, po cztery złote medale mistrzostw świata i Europy oraz rekord globu.

"Byłam w swojej karierze w wielu ciężkich sytuacjach. Musiałam już zmieniać trenerów i to w czasach, gdy jeszcze nie miałam takich wyników, dlatego teraz podchodzę do tego ze spokojem i wiem, że wszystko może się jeszcze dobrze skończyć" - zaznaczyła.

Kiedy kibice poznają nazwisko nowego trenera, na razie jeszcze nie wiadomo.

"Rozmawiam z trzema. Jednym polskim szkoleniowcem i dwoma zagranicznymi. Nie jestem przywiązana do miejsca. To nie musi być trener z Warszawy, jeśli będzie trzeba, to się przeniosę. Jestem z całą trójką w kontakcie i rozważam najlepsze dla siebie opcje" - podkreśliła i dodała, że spieszyć się nie będzie.

"Teraz skupiam się po prostu na rehabilitacji i treningu na stacjonarnym rowerze. Mam czas, niczego teraz nie chcę przyspieszać, bo najważniejsze to w końcu trenować bez bólu, a od poprzedniej operacji praktycznie ciągle walczyłam z jakimiś dolegliwościami. Nie dałam sobie też jakiegoś ostatecznego terminu, do którego podejmę decyzję w sprawie trenera. Muszę jej być po prostu pewna" - podkreśliła.

Włodarczyk zaznacza jednak, że nadal chce, by został układ trener - zawodnik. Nie chce dołączać do żadnej grupy treningowej.

"Tyle lat trenuję już indywidualnie, że nie chciałabym tego zmieniać. To przynosiło efekty" - oceniła.

Ona sama jednak nie ma złudzeń i wie, że powrót do rzucania powyżej 80 metrów będzie bardzo trudny.

"Cel pozostaje taki sam - chcę w Tokio wywalczyć trzeci złoty medal olimpijski. Na dzień dzisiejszy nie sądzę, bym była w stanie w przyszłym roku zbliżyć się do własnego rekordu świata. Chyba, że nastąpiłaby jakaś metamorfoza u mnie w organizmie, ale wiem, ile trenowałam, żeby w ogóle przekroczyć granicę 80 metrów. Teraz tego nie widzę" - przyznała.

Czas w Warszawie Włodarczyk teraz spędza głównie na rehabilitacji i w... kuchni.

"Zawsze uwielbiałam gotować, a teraz mam nareszcie na to czas" - powiedziała.

Pandemia koronawirusa sprawiła, że lekkoatletyczny sezon stanął pod znakiem zapytania. Nie wiadomo czy i kiedy odbędą się jakiekolwiek mityngi. (PAP)

mar/ krys/

Zobacz także

  • Lekkoatletyka. Fot. PAP/Adam Warżawa
    Lekkoatletyka. Fot. PAP/Adam Warżawa

    Robert Korzeniowski: nasz potencjał sportowy się wyczerpał, źle zarządzano sukcesem

  • Natalia Bukowiecka. Fot. PAP/Adam Warżawa
    Natalia Bukowiecka. Fot. PAP/Adam Warżawa

    Lekkoatletyczne MŚ. Bukowiecka: to naprawdę dobry występ, cieszy medal Żodzik [WIDEO]

  • Maria Żodzik. Fot. PAP/Adam Warżawa
    Maria Żodzik. Fot. PAP/Adam Warżawa

    Żodzik po zdobyciu wicemistrzostwa świata w skoku wzwyż: ten medal to podziękowanie dla Polski [NASZE WIDEO]

  • Adrianna Sułek-Schubert. Fot. PAP/Adam Warżawa
    Adrianna Sułek-Schubert. Fot. PAP/Adam Warżawa

    Lekkoatletyczne MŚ. Sułek-Schubert: szukam trenera, jeśli nie mogę pracować z Minichiello [NASZE WIDEO]

Serwisy ogólnodostępne PAP