Prezydent podpisał w środę "Kartę Rodziny", w której z jednej strony znalazły się gwarancje dotyczące utrzymania programów społecznych typu 500 Plus, czy 300 Plus, ale mowa w niej jest także o "ochronie dzieci przed ideologią LGBT" i "zakazie propagowania ideologii LGBT w instytucjach publicznych".
Zapisy deklaracji skrytykowała część polityków, działaczy społecznych i publicystów. W sobotę we Wrocławiu prezydent przekonywał, że w "Karcie Rodziny" odwołał się do podstawowych konstytucyjnych wartości. "I nawet w konstytucji z 1997 r. rodzina jest podkreślona, jest afirmacja rodziny i afirmacja małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny. Rodziny, jako tej, która znajduje się pod szczególną ochroną ze strony państwa, wraz z macierzyństwem i rodzicielstwem" – mówił prezydent.
Dodał, że "przez cały okres komunizmu w szkołach dzieciom wciskano komunistyczną ideologię". "To był bolszewizm. Dzisiaj też próbuje nam się i naszym dzieciom wciskać ideologię, tylko inną, zupełnie nową. To jest taki neobolszewizm" – ocenił Duda. (PAP)
mkr/ robs/