Trzaskowski: dzień po zaprzysiężeniu zwołam Radę Gabinetową ws sytuacji gospodarczej
Jeśli zostanę prezydentem, dzień po zaprzysiężeniu, 7 sierpnia, zwołam Radę Gabinetową, by zebrać informacje o sytuacji gospodarczej i stanie finansów publicznych - poinformował w sobotę na konferencji prasowej w Kaliszu kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski.
Trzaskowski podkreślił, że Polacy powinni się dowiedzieć, jaka jest sytuacja gospodarcza Polski, tym bardziej, że - dodał - zapowiadają się kolejne podwyżki podatków, bo rząd nie radzi sobie z sytuacją gospodarczą, dane gospodarcze są bardzo niepokojące, a w maju dochody z VAT spadły o 34 proc.
"Wygląda na to, że rząd ukrywa prawdziwe informacje o stanie finansów publicznych. +Dziura Morawieckiego+ na koniec 2020 roku może wynieść 100 mld zł. Gdy Senat prosił o informację (nt. stanu finansów publicznych), ta informacja nie została Senatowi udzielona" - zaznaczył kandydat KO.
"Trzeba rządzącym zadawać pytania, jakie będą konsekwencje tej sytuacji gospodarczej. Jasno deklaruję, że jeżeli zostanę prezydentem RP, już dzień po zaprzysiężeniu zwołam Radę Gabinetową, by już 7 sierpnia móc rozmawiać o stanie finansów publicznych, bo te wszystkie informacje, które do nas docierają są niesłychanie niepokojące" - dodał Trzaskowski.
Według niego, "widać, że rząd coś ukrywa". "Trzeba zadawać trudne pytania, robimy to już dzisiaj, robi to Senat, a na pewno jak zostanę prezydentem RP, ta sprawa zostanie wyjaśniona" - oświadczył.
Rada Gabinetowa to Rada Ministrów obradująca pod przewodnictwem prezydenta.
Trzaskowski został zapytany o aktywność swojej żony Małgorzaty w kampanii. "Moja żona uznała, że ważne jest, żeby pierwsza dama była osobą aktywną. Chce być rzeczniczką wszystkich kobiet. Rozmawia z kobietami w całej Polsce i przedstawia postulaty, które są dla nich istotne. Bardzo się z tego cieszę, bo moja żona zawsze była partnerem oraz przyjacielem. Nasz związek jest partnerski, nie wyobrażam sobie sytuacji, że moja żona miałaby milczeć w sytuacji, które są dla niej ważne".
"Bardzo się cieszę, że mnie wspiera. Nigdy nie angażowała się w politykę, ale uważa, że takie wybory jak za tydzień zdarzają się raz na pokolenie, że ta zmiana jest absolutnie konieczna" - mówił kandydat KO na prezydenta. (PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz, Ewa Bąkowska
pś/ bak/ par/