Premier Babisz przeciwny oddzielnym czeskim sankcjom wobec władz Białorusi
Premier Czech Andrej Babisz nie widzi powodu do wprowadzenia oddzielnych, czeskich sankcji wobec białoruskich urzędników. Szef rządu powiedział we wtorek, że potrzebne jest wspólne działanie Unii Europejskiej i podkreślił wspólne stanowisko Grupy Wyszehradzkiej.
Babisz poinformował po posiedzeniu rządowej Rady Bezpieczeństwa Państwa, że lista białoruskich urzędników, którzy mają być objęci sankcjami UE, powinna być gotowa do piątku. Ministrowie spraw zagranicznych UE zgodzili się 14 sierpnia na sankcje wobec białoruskich urzędników odpowiedzialnych za brutalne represje wobec pokojowych demonstrantów oraz za fałszowanie wyników wyborów prezydenckich z 9 sierpnia.
"To mają być sankcje wobec konkretnych osób. To nie jest nasza propozycja, to będzie propozycja Europy, która powinna zmusić ten reżim, aby zaakceptował prawo Białorusinów do wolnych wyborów" - oświadczył Babisz.
Premier zapowiedział, że w środę, przed wideokonferencją Rady Europejskiej, będzie rozmawiał z partnerami z Grupy Wyszehradzkiej oraz z szefami rządów Litwy, Łotwy i Estonii.
Babisz powiedział również, że przewodniczący Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), premier Albanii Edi Rama zaproponował mediację między rządem Białorusi i opozycją. „Zobaczymy, czy strona białoruska to zaakceptuje. Problem polega na tym, że tam na miejscu nie ma prawdziwego lidera opozycji” – zauważył czeski premier i dodał, że sami Białorusini muszą zdecydować o przyszłości.
Minister spraw zagranicznych Czech Tomasz Petrziczek przekazał agencji CTK, że Praga chce aktywnie uczestniczyć w rozmowach o postulatach białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego i o dialogu z reżimem Alaksandra Łukaszenki.
„Postanowiliśmy wzmocnić wsparcie dla niezależnych mediów i społeczeństwa obywatelskiego” – napisał w oświadczeniu szef czeskiej dyplomacji. Uznał, że kraje V4 oraz kraje bałtyckie powinny wspólnie zwrócić się do wybranych przedstawicieli opozycji białoruskiej.
O możliwości samodzielnego wprowadzenia czeskich sankcji wobec urzędników białoruskich mówili w niedzielnych programach publicystycznych posłowie i senatorowie. Wicepremier i minister spraw wewnętrznych Jan Hamaczek stwierdził, że w przypadku opóźniania się decyzji unijnych, Czech powinny podjąć indywidualną akcję.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)