O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Wyniki wyborów władz klubu - remis między władzami PO a partyjną opozycją

Dwóch nowych szefów klubów KO - parlamentarnego i senackiego - łączy tylko to, że są młodzi - przyznają w rozmowach z PAP politycy PO. Bo o ile Cezary Tomczyk kojarzony jest z Borysem Budką i obecnym kierownictwem PO, o tyle szefa klubu senackiego Marcina Bosackiego wiąże się z Grzegorzem Schetyną i partyjną opozycją.

Logo Platformy Obywatelskiej. Fot. PAP/Leszek Szymański
Logo Platformy Obywatelskiej. Fot. PAP/Leszek Szymański

W ostatni piątek doszło do wyboru nowego przewodniczącego parlamentarnego klubu Koalicji Obywatelskiej. Został nim, w miejsce Borysa Budki, Cezary Tomczyk, który otrzymał 115 głosów, a jego kontrkandydatka Urszula Augustyn 56 głosów.

W poniedziałek także senatorowie KO wybrali nowego przewodniczącego, w miejsce Leszka Czarnobaja. Wygrał Marcin Bosacki, który otrzymał 25 głosów, a jego kontrkandydat Bogdan Zdrojewski 16.

Rezultaty obu głosowań - jak wynika z rozmów PAP z politykami Koalicji Obywatelskiej - zostały przyjęte z pewnym zaskoczeniem. O ile jednak w przypadku wyborów w klubie parlamentarnym zaskoczył rozmiar zwycięstwa kandydata popieranego przez kierownictwo PO, o tyle w Senacie zaskoczyło zdecydowane zwycięstwo kandydata partyjnej opozycji, mimo wsparcia liderów PO dla jego rywala - Bogdana Zdrojewskiego.

Pytani o przebieg głosowania w klubie sejmowym politycy KO przyznają, że na wyniki mogły się złożyć różne czynniki.

Na Augustyn - jak wynika z informacji PAP - głosowało część posłanek związanych z PO, w tym wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, która zgłaszała jej kandydaturę, a także b. lider PO Grzegorz Schetyna i jego partyjni stronnicy. Tomczyka poparł z kolei obecny szef Platformy Borys Budka i jego otoczenie, większość posłów ugrupowań koalicyjnych PO: Nowoczesnej, Inicjatywy Polska oraz Zielonych oraz spora grupa bezpartyjnych, m.in. Klaudia Jachira czy Franciszek Sterczewski.

"Ten wynik jest dobrym prognostykiem, to znaczy, że jest energia, że mamy siłę do pracy i chęć, by angażować się w kolejnych trzech latach oraz wiara w to, że następne wybory będą wygrane" - ocenia w rozmowie z PAP Marzena Okła-Drewnowicz. Posłankę cieszy też fakt, iż Tomczyk wygrał dużą przewagą głosów. "To, że nie było pęknięcia, że jest taka różnica głosów to naprawdę dobrze dla wszystkich" - dodaje.

Więcej

Senator Marcin Bosacki. Fot. PAP/Marcin Obara
Senator Marcin Bosacki. Fot. PAP/Marcin Obara

Marcin Bosacki nowym szefem senackiego klubu KO

Inny polityk KO przekonuje w rozmowie z PAP, że Tomczyk prowadził bardzo intensywną kampanię, spotykał się z różnymi środowiskami, m.in. z wszystkimi koalicjantami PO - Nowoczesną, Inicjatywą Polską i Zielonymi; z kolei Augustyn nie miała aż tak aktywnej kampanii, a jak się już spotykała z różnymi ludźmi, mówiła np. otwarcie, że nie zna się na polityce.

Tomczyka poparła też duża część samych posłów PO. "Sławek Nitras dwoił się i troił, wydzwaniał niemal do wszystkich żeby poparli Tomczyka i wygląda na to, że miał wszystko dokładnie policzone, wiedział, kto będzie głosował na Czarka" - mówi PAP polityk PO.

W efekcie Urszulę Augustyn poparła tylko zdecydowana partyjna opozycja - grupy związane z Grzegorzem Schetyną i Tomaszem Siemoniaka, obie liczące od kilkunastu do 20 posłów (ze Schetyną wiązani są m.in. tacy posłowie jak Mariusz Witczak czy Piotr Borys, a z Siemoniakiem m.in. Sławomir Neumann, Joanna Kluzik-Rostkowska, Marta Golbik czy Arkadiusz Myrcha).

Nie pomogła akcja partyjnej opozycji na rzecz Augustyn - lobbowała za nią wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, a nawet obecny wiceszef partii Bartosz Arłukowicz, natomiast Neumann i Myrcha zrezygnowali na jej rzecz z kandydowania.

"Rozmawiałem z jedną osobą, która chciała głosować na Myrchę, a jak się zrzekł, zagłosowała na Tomczyka. I była to kobieta, co pokazuje, że kobiety nie zawsze głosują na kobiety" - relacjonuje PAP polityk KO. "Augustyn miała gorsze wystąpienie na posiedzeniu klubu od Tomczyka" - dodaje inny.

W efekcie na Augustyn zagłosowali przede wszystkim najbardziej doświadczeni posłowie, ci, którzy pamiętają, że była zastępcą Rafała Grupińskiego w klubie PO i całkiem nieźle sobie radziła - opowiada polityk KO. Z kolei Tomczyka poparła też np. Izabela Leszczyna, która jeszcze niedawno była bliską współpracowniczką Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. "Iza miała żal do Kidawy, że jej nie poparła na szefa klubu" - mówi rozmówca PAP.

"Po prostu budkowcy pokazali, że potrafią zdobywać głosy, mało kto się tego spodziewał" - podsumowuje wynik głosowania jeden z polityków PO.

"Ja kierowałam się logiką - skoro postawiliśmy na zmianę, skoro wybraliśmy Borysa Budkę na przewodniczącego, to uważam, że powinniśmy konsekwentnie tę zmianę wspierać. Jeżeli Borys zaproponował Cezarego Tomczyka, to jego wybór gwarantuje też pewną stabilizację i współpracę między partią a klubem - mówi PAP jedna z posłanek związana z PO.

Tyle że, przekonuje inny rozmówca PAP, Tomczyk nie był stuprocentowym kandydatem Budki. "Borys mógł rekomendować go jako szef partii na szefa klubu, ale tego nie zrobił" - zawraca uwagę rozmówca PAP. "Tomczyk to bardziej człowiek związany z układem Trzaskowski-Nitras, aspirującym do alternatywnego ośrodka kierowniczego" - dodaje polityk PO.

Od posłów o poglądach lewicowych można z kolei usłyszeć, iż postrzegają Augustyn jako konserwatystkę. "Parę osób mnie pytało czy nie poparłbym Uli, ale jak miałbym głosować na kogoś, kto współpracował z Episkopatem i pisał do Gościa Niedzielnego?" - dziwi się jeden z posłów.

Więcej

Warszawa, 25.09.2020. Nowy szef klubu Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk (C) podczas konferencji prasowej po posiedzeniu klubu Koalicji Obywatelskiej. Fot. PAP/Mateusz Marek
Warszawa, 25.09.2020. Nowy szef klubu Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk (C) podczas konferencji prasowej po posiedzeniu klubu Koalicji Obywatelskiej. Fot. PAP/Mateusz Marek

Cezary Tomczyk nowym szefem klubu Koalicji Obywatelskiej

W jego ocenie wadą kontrkandydatki Tomczyka jest także niewielka rozpoznawalność i brak wyrazistości. "Moim zdaniem szefem klubu nie może być osoba, która nie jest absolutnie znana z niczego" - podkreśla polityk. Tomczyka chwali natomiast za chęć walki; podkreśla, że on jako pierwszy spośród czworga kandydatów zechciał spotkać się i porozmawiać z posłami spoza Platformy.

Starania Tomczyka by zostać nowym szefem klubu doceniają także wyborcy Urszuli Augustyn. "Czarkowi zależało, walczył. Gdyby po drugiej stronie był taki fighter, to wynik byłby inny" - ocenia jeden z posłów.

Wśród parlamentarzystów KO są i pesymiści, którzy spodziewają się dalszych konfliktów wewnątrz klubu. "Czarek musi uważać, bo przeciwników ma wielu, niektórzy są ukryci. Jak mu się podwinie noga, to całe to towarzystwo skoczy mu do gardła, jest tak nakręcone. Z jednej strony jest grupa niezadowolonych posłanek, z drugiej Schetyna" - twierdzi rozmówca PAP.

Zupełnie inny niż w Sejmie efekt miały starania kierownictwa PO w Senacie. Z informacji PAP wynika, że Budka, marszałek Tomasz Grodzki, a także Sławomir Nitras tym razem namawiali do głosowania na Zdrojewskiego. Wygrał jednak Bosacki, uważany za związanego z partyjną opozycją.

Politycy PO przyznają, że tu również, jak w przypadku Sejmu, dużą rolę odegrała wewnętrzna kampania - Bosacki prowadził ją bardzo aktywnie, a Zdrojewski mniej. "Poza tym Zdrojewski jest uważany za politycznego singla, więc trudno mu było zdobyć poparcie wśród senatorów" - mówi rozmówca PAP. Kierownictwo PO chciało odłożenia wyborów w Senacie do czasu znalezienia bardziej odpowiedniego kandydata, jednak już 9 września klub senacki postawił na swoim - po zgłoszeniu Bosackiego i Zdrojewskiego zamknięto listę kandydatów i wyznaczono termin wyborów na 28 września.

Senatorowie, którzy poparli Bosackiego przyznają, że nie ma on doświadczenia parlamentarnego, ale z drugiej strony - jak dodają - ma np. kontakty międzynarodowe, ponieważ w przeszłości był m.in. rzecznikiem MSZ, gdy resortem kierował Radosław Sikorski, a później ambasadorem RP w Kanadzie. Zwracają ponadto uwagę na jego dość jeszcze młody wiek i zupełnie nowe spojrzenie na politykę. "Marcin to powiew świeżości dla klubu. A co mogę powiedzieć o Bogdanie? To już było" - mówi PAP jeden z senatorów. (PAP)

autorzy: Piotr Śmiłowicz, Marta Rawicz
 

Zobacz także

  • Donald Tusk. Fot. PAP/Radek Pietruszka
    Donald Tusk. Fot. PAP/Radek Pietruszka

    Politycy KO: przywództwo Donalda Tuska w Koalicji Obywatelskiej wydaje się niepodważalne

  • Jacek Karnowski Fot. PAP/Marcin Obara
    Jacek Karnowski Fot. PAP/Marcin Obara

    Po 17 latach ponownie wstąpił do Platformy Obywatelskiej

  • Magdalena Filiks i Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Fot. PAP/Paweł Supernak/Marcin Obara
    Magdalena Filiks i Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Fot. PAP/Paweł Supernak/Marcin Obara

    Spięcia w koalicji rządzącej po przegranych wyborach. Kto do kogo ma pretensje?

  • Donald Tusk, Jarosław Kaczyński. Fot. PAP/Paweł Supernak/Marcin Obara
    Donald Tusk, Jarosław Kaczyński. Fot. PAP/Paweł Supernak/Marcin Obara

    Politolog: PO umocniła się względem koalicjantów, dominacja PiS na prawicy słabnie

Serwisy ogólnodostępne PAP