"Gazeta Wyborcza": Czy bać się wilka? Przypadki ataku wilka na człowieka są bardzo rzadkie
Ludzie, którzy chcą strzelać do wilków, jednocześnie nie mają nic przeciwko, by psy biegały swobodnie po lesie, a krowy i owce były pozostawiane bez opieki i ogrodzeń. - Jeśli będą łatwo dostępne zwierzęta, wilki będą po nie przychodzić - mówi dr hab. Krzysztof Schmidt z Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży.
Przypadki ataku wilka na człowieka są bardzo, bardzo rzadkie. W całej Europie od końca II wojny światowej zdarzyło się to tylko cztery razy. Wszystkie miały miejsce w północnej Hiszpanii, gdzie doszło do bardzo szczególnego zbiegu okoliczności. Po pierwsze, wilkom brakowało naturalnych ofiar. Żyły w środowisku antropogenicznym i odżywiały się śmieciami na wysypiskach albo polowały na zwierzęta domowe. A wreszcie zostawiano tam bez opieki kilkuletnie dzieci.
- Wszystkie cztery ataki wilków na człowieka dotyczyły właśnie małych samotnych dzieci. Gdyby o nie zadbano, to nic groźnego by się nie wydarzyło - mówi dr Krzysztof Schmidt.
Więcej o zwyczajach wilków i ostatnich atakach na zwierzęta domowe w "Gazecie Wyborczej". (PAP)