O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Byli prezydenci Barack Obama i Bill Clinton obwiniają Trumpa o wzniecenie przemocy na Kapitolu

Urzędujący prezydent Donald Trump wzniecił przemoc w Waszyngtonie poprzez ciągłe, bezpodstawne kłamstwa na temat wyniku wyborów - skomentował w oświadczeniu były prezydent USA Barack Obama. To Trump rozpalił ten ogień - przekazał na Twitterze były prezydent Bill Clinton.

Zwolennicy Donalda Trumpa przed Kapitolem Fot. PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS
Zwolennicy Donalda Trumpa przed Kapitolem Fot. PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS

"Historia słusznie zapamięta dzisiejszą przemoc na Kapitolu, wznieconą przez urzędującego prezydenta, który nadal głosi bezpodstawne kłamstwa na temat wyniku legalnych wyborów, jako moment wielkiej hańby i wstydu dla naszego narodu" - napisał Obama w opublikowanym na Twitterze oświadczeniu.

Były prezydent dodał, że nie można się oszukiwać, że wydarzenia w Waszyngtonie były całkowitą niespodzianką. Doprowadziła do nich postawa części polityków Partii Republikańskiej i sprzyjających im mediów, które głosiły coraz bardziej oderwaną od rzeczywistości narrację i nie chciały przyznać wyborczego zwycięstwa Joe Bidenowi - wyjaśniał Obama.

Więcej

Policjanci przed budynkiem Kapitolu Fot. PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS
Policjanci przed budynkiem Kapitolu Fot. PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS

George W. Bush: tak kwestionuje się wyniki wyborów w republice bananowej

Według byłego prezydenta republikańscy politycy mogą teraz kontynuować to zachowanie "podsycając wściekłe płomienie" lub postarać się je gasić. "Mogą wybrać Amerykę" - podkreślił. 

Obama zaznaczył, że jest podbudowany zachowaniem wielu członków Partii Republikańskiej, na szczeblu lokalnym i ogólnokrajowym, którzy "odmówili zastraszenia i honorowo wywiązywali się ze swoich obowiązków". Wezwał też wszystkich Amerykanów do wspierania prezydenta-elekta Bidena w "przywróceniu wspólnego celu naszej polityce".

"Dziś stanęliśmy w obliczu bezprecedensowej napaści na nasz Kapitol, naszą Konstytucję i nasz kraj; była ona napędzana ponad czterema latami toksycznej polityki szerzącej celową dezinformację, siejącej nieufność do naszego systemu i stawiającej Amerykanów przeciwko sobie" - napisał na Twitterze Clinton.

Ten ogień został rozpalony przez Trumpa i jego najbardziej zagorzałych zwolenników, wielu z nich w Kongresie, którzy chcieli obalić wyniki wyborów, które przegrał - kontynuował były prezydent. Dodał, że wybory prezydenckie były wolne, liczenie głosów przebiegało uczciwie, a ich rezultat jest ostateczny i pokojowy proces przekazania władzy musi być kontynuowany. 

Clinton wezwał do odrzucenia przemocy i wspólnego posuwania się naprzód, z poszanowaniem konstytucji. "Zawsze wierzyłem, że Ameryka składa się z dobrych, przyzwoitych ludzi. Wciąż w to wierzę" - powiedział Clinton. (PAP)

Zobacz także

  • Antyrządowe manifestacje w Portugalii. Demonstranci usiłowali wedrzeć się do parlamentu [WIDEO]

  • Premier Hiszpanii Pedro Sanchez. Fot. PAP/EPA/JJ. Guillén
    Premier Hiszpanii Pedro Sanchez. Fot. PAP/EPA/JJ. Guillén

    Meta pod lupą hiszpańskiego parlamentu. Jest zapowiedź premiera

  • Uran Fot. PAP/EPA/SASA STANKOVIC
    Uran Fot. PAP/EPA/SASA STANKOVIC

    Szwecja będzie wydobywać uran. Jest zgoda parlamentu

  • Łotewski parlament Fot. PAP/EPA/TOMS KALNINS
    Łotewski parlament Fot. PAP/EPA/TOMS KALNINS

    Łotewski parlament zdecydował o wypowiedzeniu Konwencji Stambulskiej

Serwisy ogólnodostępne PAP