Wiceszef Kancelarii Prezydenta: Stany Zjednoczone to kraj o bardzo ugruntowanej demokracji
Stany Zjednoczone to kraj o bardzo ugruntowanej demokracji - powiedział PAP wiceszef Kancelarii Prezydenta Piotr Ćwik, pytany o środowe protesty w Waszyngtonie. Podkreślił, że Kongres zatwierdził w czwartek wynik wyborów w USA i 20 stycznia odbędzie się zaprzysiężenie Joe Bidena na prezydenta.
W środę zwolennicy prezydenta USA Donalda Trumpa wtargnęli do gmachu Kongresu, doprowadzając do wstrzymania posiedzenia amerykańskiego parlamentu, który zebrał się, aby zatwierdzić wyborczą wygraną prezydenta-elekta Joe Bidena. Demonstrantom udało się wejść m.in. do sali obrad Izby Reprezentantów oraz biura szefowej tej izby Nancy Pelosi. Zdjęcia przechadzających się po korytarzach Kongresu sympatyków Trumpa z flagami Konfederacji oraz bronią obiegły cały świat. Według informacji waszyngtońskiej policji w trakcie środowych zamieszek śmierć poniosły cztery osoby.
Zamieszki w Stanach Zjednoczonych. Kryzys demokracji
"Z uwagą te wydarzenia były śledzone przez wielu przywódców państw, także i przez pana prezydenta Andrzeja Dudę i przez Pałac Prezydencki. Z jednej strony jest to wewnętrzna sprawa Ameryki, co się dzieje, jeśli chodzi o następstwa wyborów prezydenckich. Z drugiej strony wiemy, że Stany Zjednoczone to kraj o bardzo ugruntowanej demokracji i z niepokojem śledzimy to, co się dzieje, z uwagi na to, że to będzie oddziaływać na sytuację międzynarodową na całym świecie" - powiedział PAP wiceszef prezydenckiej kancelarii pytany o środowe protesty.
Przypomniał, że do protestów odniósł się prezydent Andrzej Duda. "Wydarzenia w Waszyngtonie to wewnętrzna sprawa Stanów Zjednoczonych, które są państwem demokratycznym i praworządnym. Władza zależy od woli wyborców, a nad bezpieczeństwem państwa i obywateli czuwają powołane do tego służby. Polska wierzy w siłę amerykańskiej demokracji" - napisał prezydent po północy na Twitterze.
Ćwik, odnosząc się do środowych protestów, ocenił, że "te zawirowania na pewno nie doprowadzą do jakichś większych przewrotów". Wiceszef Kancelarii Prezydenta podkreślił, że Kongres ostatecznie zatwierdził wynik wyborów prezydenckich w USA i 20 stycznia odbędzie się zaprzysiężenie Joe Bidena.
"Różne są zawirowania i różne rzeczy w demokracjach nawet i dojrzałych się dzieją, jak pokazuje sytuacja dnia wczorajszego i godzin nocnych. Ale najważniejsze, by jednak rozmawiać, debatować, prowadzić rozmowy w spokoju i dialogu. Tego byśmy życzyli sobie nie tylko, (...) w Stanach Zjednoczonych, ale i w innych krajach na świecie" - podkreślił Ćwik.
Zamieszki w Stanach Zjednoczonych. Trump deklaruje, że przekaże władzę
W czwartek Kongres USA zatwierdził głosy Kolegium Elektorów, uznając Demokratę Joe Bidena za zwycięzcę wyborów prezydenckich z listopada 2020 r. Inauguracja 46. przywódcy Stanów Zjednoczonych odbędzie się 20 stycznia. Prezydent USA Donald Trump zapewnił w czwartek, że 20 stycznia dojdzie do uporządkowanego przekazania władzy (PAP)
Autorka: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka