O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Morderca ciężarnej żony: nie planowałem zabójstwa, byłem w amoku

Nie wiem, dlaczego to zrobiłem. Działałem w amoku. (…) Pamiętam, że udusiłem żonę. Chciałem wezwać pogotowie i policję; nie wiem, dlaczego tego nie zrobiłem – zeznał we wtorek przed bielskim sądem oskarżony o zabójstwo ciężarnej żony Piotr Sz.

Oskarżony o zabójstwo ciężarnej żony Piotr Sz. odprowadzany do aresztu. Fot. Policja Bielsko Biała
Oskarżony o zabójstwo ciężarnej żony Piotr Sz. odprowadzany do aresztu. Fot. Policja Bielsko Biała

Proces Piotra Sz., oskarżonego o zabicie ze szczególnym okrucieństwem żony w ciąży, rozpoczął się przed bielskim sądem okręgowym. Mężczyźnie grozi dożywocie. We wtorek przyznał się do morderstwa, ale uważa, że nie działał ze szczególnym okrucieństwem.

Morderca ciężarnej żony "Nie wiem, co się stało, działałem w amoku"

Prokurator Małgorzata Moś-Brachowska z prokuratury rejonowej Bielsko-Biała Północ, powiedziała, że głównym dowodem winy jest nagranie audio. Zarejestrowany na nim został moment zabójstwa. Oskarżony - zapytany przez sędziego Jarosława Sablika wprost - powiedział we wtorek, że nie kwestionuje autentyczności nagrania. Prokurator dodała, że istnieją także inne zapisy audio, które rzucają światło na wcześniejsze relacje małżonków i uzasadniają zarzuty.

Piotr Sz. zeznał we wtorek, że feralnego dnia - 17 października 2019 r., był w domu pierwszy. Izabela przyszła później. Pokłócili się. "Nie wiem, co się stało. Nie wiem, dlaczego to zrobiłem. Działałem w amoku. Nie wiedziałem, co się dzieje wokół mnie i dlaczego. Przyznaję, że odebrałem życie żonie. Ale to nie tak, jak przedstawiła prokuratura: nie uderzałem przedmiotem żony" – mówił.

Więcej

Uwodzicielka z Wilanowa została zatrzymana przez policję. Fot. policja.waw.pl
Uwodzicielka z Wilanowa została zatrzymana przez policję. Fot. policja.waw.pl

Uwodziła, a potem usypiała i okradała mężczyzn. Została zatrzymana

Oskarżony powiedział, że dziś ma tylko "przebłyski pamięci". "Pamiętam, że udusiłem żonę. Wiem, że chciałem wezwać pogotowie i policję. Nie wiem, dlaczego tego nie zrobiłem. Pewnie z uwagi na strach i silne emocje. Wiem, że owinąłem ciało żony w stretch (folia do pakowania - PAP). Nie pamiętam okoliczności. Nie wiem, po co zawijałem ciało po morderstwie. Nie wiem, czym się kierowałem. Nie miałem planu. Nie planowałem zabójstwa, ani też dalszych czynności" – mówił.

Morderca ciężarnej żony ukrył ciało. "Brnąłem w to, że ona zaginęła"

Piotr Sz. zapakował później ciało do swojego samochodu. Porzucił je w lesie w okolicy Dąbrowy Górniczej. Następnego dnia poszedł normalnie do pracy w straży miejskiej. Kontaktował się z rodziną żony. Rozmowy dotyczyły drobnych spraw. Później ponownie zatelefonował do teściowej, pytając o Izabelę. Kobieta postanowiła sprawdzić, czy jest w mieszkaniu. Drzwi były otwarte, a w środku były dokumenty i telefon córki. To ją zaniepokoiło. Wówczas Piotr Sz. powiadomił telefonicznie policję o możliwości zaginięcia. Rozpoczęły się poszukiwania.

"Wtedy zaczęło do mnie docierać, co tak naprawdę się stało. Bałem się przyznać do zdarzenia z poprzedniego dnia. Brnąłem w to, że ona zaginęła" - mówił oskarżony. (PAP)

autor: Marek Szafrański

kgr/

Zobacz także

  • Łańcuch sędziowski Fot. PAP/Wojtek Jargiło
    Łańcuch sędziowski Fot. PAP/Wojtek Jargiło

    26 lat więzienia za zabójstwo żony i upozorowanie wypadku na Kaszubach

  • fot. Komenda Miejska Policji w Słupsku
    fot. Komenda Miejska Policji w Słupsku

    Zbrodnia w Słupsku. Zabił współlokatora i zakopał poćwiartowane ciało w parku. Jest areszt dla 19-latka

  • Oskarżony Dorian S. Fot. PAP/Przemysław Piątkowski
    Oskarżony Dorian S. Fot. PAP/Przemysław Piątkowski

    Rozprawa apelacyjna Doriana S., skazanego za gwałt i morderstwo - z wyłączeniem jawności

  • Znicze pod zdjęciem zabitej kobiety, przed budynkiem Auditorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego. Fot. PAP/Paweł Supernak
    Znicze pod zdjęciem zabitej kobiety, przed budynkiem Auditorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego. Fot. PAP/Paweł Supernak

    Uniwersytet Warszawski po zabójstwie pracownicy wprowadza nowe zasady bezpieczeństwa

Serwisy ogólnodostępne PAP