O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu: Adam Z. pozostanie na wolności

Adam Z. oskarżony o zabójstwo Ewy Tylman pozostanie na wolności - taką decyzję podjął we wtorek poznański sąd apelacyjny podtrzymując postanowienie sądu okręgowego o uchyleniu aresztu wobec mężczyzny. Pod koniec lutego zaskarżyła je poznańska prokuratura.

Poznań, 20.02.2017. Adam Z. (C) opuszcza areszt śledczy w Poznaniu, 20 bm. Sąd Okręgowy w Poznaniu uchylił 20 bm. areszt Adamowi Z. oskarżonemu o zabójstwo Ewy Tylman. Według sądu, możliwe jest skazanie go nie za zabójstwo, lecz za nieudzielenie pomocy - za co sankcja jest łagodniejsza. Prokuratura zapowiada odwołanie ws. aresztu. (mr) PAP/Jakub Kaczmarczyk ***Zdjęcie do depeszy PAP pt. Poznań/ Adam Z. oskarżony o zabójstwo Ewy Tylman zwolniony z aresztu***
UWAGA!!! Zakaz publikacji danych osobowych i wizerunku oskarżonego!!! PAP © 2017 / Jakub Kaczmarczyk
PAP © 2017 / Jakub Kaczmarczyk / Poznań, 20.02.2017. Adam Z. (C) opuszcza areszt śledczy w Poznaniu, 20 bm. Sąd Okręgowy w Poznaniu uchylił 20 bm. areszt Adamowi Z. oskarżonemu o zabójstwo Ewy Tylman. Według sądu, możliwe jest skazanie go nie za zabójstwo, lecz za nieudzielenie pomocy - za co sankcja jest łagodniejsza. Prokuratura zapowiada odwołanie ws. aresztu. (mr) PAP/Jakub Kaczmarczyk ***Zdjęcie do depeszy PAP pt. Poznań/ Adam Z. oskarżony o zabójstwo Ewy Tylman zwolniony z aresztu*** UWAGA!!! Zakaz publikacji danych osobowych i wizerunku oskarżonego!!! PAP © 2017 / Jakub Kaczmarczyk

Wtorkowe posiedzenie sądu było niejawne; dziennikarzy wpuszczono na salę tylko na ogłoszenie decyzji, w której sąd odwoławczy podtrzymał postanowienie I instancji i oddalił zażalenie prokuratury.

Adam Z. przebywał w areszcie od grudnia 2015 roku. Decyzję o uchyleniu tymczasowego aresztowania podjął 20 lutego Sąd Okręgowy w Poznaniu. W zamian za areszt sąd zastosował wobec mężczyzny dozór policji dwa razy w tygodniu i zakazał mu opuszczania kraju. Zażalenie na decyzję sądu złożyła poznańska prokuratura.

Zdaniem prokuratury w tej sprawie "nie zdarzyło się nic takiego, co uzasadniałoby zmianę środków zapobiegawczych na wolnościowe". "Uważamy, że nic nie uległo zmianie jeśli chodzi o ustalony stan faktyczny; wcześniej sąd decydował o areszcie dla Adama Z. dysponując tymi samymi materiałami. Sąd stwierdził, że przesłuchano najbardziej istotnych świadków, ale ci świadkowie powiedzieli przed sądem dokładnie to samo, co w postępowaniu przygotowawczym; nie powiedzieli niczego takiego, co mogłoby radykalnie zmienić przebieg procesu" - tłumaczyła PAP decyzje prokuratury prok. Magdalena Mazur-Prus.

Jak dodała, zdaniem prokuratury sąd nie przesłuchał wciąż wszystkich istotnych świadków, zaś Adam Z., przebywając na wolności, może dopuścić się matactwa procesowego.

We wtorek argumenty prokuratury rozpatrzył trzyosobowy skład sądu apelacyjnego. Uzasadniając postanowienie utrzymujące w mocy decyzję I instancji sędzia Maciej Świergosz mówił, że w ocenie sądu apelacyjnego zażalenie prokuratora nie zasługiwało na uwzględnienie. Dodał, że "żadne inne względy poza merytorycznymi nie mają i nie mogą mieć w tym zakresie znaczenia".

"W szczególności niedopuszczalne jest, żeby organ prowadzący postępowanie kierował się emocjami, a nie faktami i dowodami. Zachowując bezstronność nie może też poddawać się oczekiwaniom stron, czy też ulegać presji opinii publicznej. W niniejszej sprawie warunki te zostały przez sąd okręgowy spełnione w należyty sposób" - zaznaczył.

Sąd uprzedził strony o możliwości zmiany kwalifikacji czynu zarzuconego Adamowi Z.

17 lutego podczas ostatniej rozprawy w procesie Adama Z., sąd uprzedził strony o możliwości zmiany kwalifikacji czynu zarzuconego Adamowi Z.: z zabójstwa z zamiarem ewentualnym na nieudzielenie pomocy - za ten czyn grozi do 3 lat więzienia.

Odnosząc się do tego we wtorek sędzia Świergosz podkreślił, że "rzeczą oczywistą, która nie powinna być wątpliwa dla prokuratora z uwagi na kształt aktu oskarżenia jest to, że zarzutem pod którym nadal toczy się i będzie kontynuowany proces wobec oskarżonego jest ten, określony w art. 148 par. 1 kk (zabójstwo - PAP)".

Sąd nie zgodził się jednak z argumentami prokuratury, iż sytuacja procesowa oskarżonego nie uległa zmianie. "W toku prowadzonego procesu istnieją obecnie dwie konkurencyjne hipotezy odnośnie możliwego do przypisania mu czynu - rzecz jasna w przypadku ewentualnego skazania - przestępstwa w postaci zbrodni z art. 148 par. 1 kk (zabójstwa - PAP) lub występku z art. 162 par. 1 kk (nieudzielenie pomocy - PAP)".

Jak dodał, w obecnej sytuacji ze względu na zakres pozostałych jeszcze do przeprowadzenia materiałów dowodowych, "nie sposób jednoznacznie przesądzić, czy któraś z nich okaże się trafna. Będzie to podlegało ocenie przez sąd, ale dopiero na etapie wyrokowania, po zamknięciu przewodu sądowego". W jego ocenie uprzedzenie przez sąd o możliwości zmiany kwalifikacji czynu wskazuje, że obecnie "to właśnie ta wersja (nieudzielenia pomocy - PAP) stała się co najmniej równie prawdopodobna, jak ta zawarta w akcie oskarżenia".

Obrońca Adama Z. adw. Ireneusz Adamczak powiedział we wtorek dziennikarzom, że w uzasadnieniu sądu "widać było ogromną wiedzę i doświadczenie w sposobie procedowania". "Od początku twierdziłem i stanowisko moje od początku jest niezmienne, że nie było podstaw do tego, by stosować wobec Adama tymczasowe aresztowanie - środek niezwykle dolegliwy i surowy" - dodał. Podtrzymał, że będzie się starał o uniewinnienie mężczyzny.

Adamczak powiedział także mediom, że Adam Z. od czasu kiedy opuścił areszt prowadzi normalne życie, przebywa u rodziny, a obrońca wie, co robi jego klient.

Proces Adama Z. rozpoczął się w styczniu. Prokuratura zarzuciła mężczyźnie, że 23 listopada 2015 r., przewidując możliwość pozbawienia życia Ewy Tylman, zepchnął ją ze skarpy, a potem nieprzytomną - do wody. Według biegłych, w chwili popełnienia przestępstwa mężczyzna był poczytalny. Za taki czyn Adamowi Z. grozi kara więzienia do 25 lat lub nawet dożywocie.

Adam Z. nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu. Odmówił składania wyjaśnień przed sądem i odpowiadał wyłącznie na pytania obrony. W trakcie procesu nie podtrzymał też wcześniejszych wyjaśnień przytoczonych przez sąd, w części dotyczącej tego, co się działo po wyjściu z klubu. Twierdzi, że nie pamięta okoliczności, w jakich miała zginąć Ewa Tylman, a do niekorzystnych dla niego wyjaśnień zmuszali go policjanci. Śledztwo ws. rzekomego przekroczenia uprawnień przez poznańskich policjantów, prowadzone najpierw przez prokuraturę we Wschowie (lubuskie), następnie w Zielonej Górze - zostało umorzone pod koniec lutego.

Kolejna rozprawa, podczas której Adam Z. będzie odpowiadał już z wolnej stopy, odbędzie się 21 marca.

Anna Jowsa (PAP)

ajw/ wkt/

Zobacz także

  • Flaga Rosji, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV
    Flaga Rosji, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV

    Rosja. Nastolatek zabił 10-letniego Tadżyka. MSZ w Duszanbe wezwało rosyjskiego ambasadora

  • Policja w Szwecji, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/TT NEWS AGENCY/CHRISTINE OLSSON
    Policja w Szwecji, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/TT NEWS AGENCY/CHRISTINE OLSSON

    Szwecja. 12-latek podejrzany o zastrzelenie mężczyzny na zlecenie gangu. Sam zgłosił się na policję

  • Znicz i kwiaty w okolicy miejsca znalezienia ciała 11-letniej dziewczynki w Jeleniej Górze, fot. PAP/Krzysztof Ćwik
    Znicz i kwiaty w okolicy miejsca znalezienia ciała 11-letniej dziewczynki w Jeleniej Górze, fot. PAP/Krzysztof Ćwik

    Tragedia w Jeleniej Górze. Szefowa MEN i rzecznik rządu z apelem do mediów

  • Okolice miejsca znalezienia ciała 11-letniej dziewczynki w Jeleniej Górze. Fot. PAP/Krzysztof Ćwik
    Okolice miejsca znalezienia ciała 11-letniej dziewczynki w Jeleniej Górze. Fot. PAP/Krzysztof Ćwik

    Psychiatra o zabójstwie 11-latki: bez konkretnej wiedzy nie można mówić o przyczynach

Serwisy ogólnodostępne PAP