"Nasz Dziennik": Ogólnopolski Strajk Kobiet zostanie uhonorowany Nagrodą Wrocławia
Uhonorowanie Ogólnopolskiego Strajku Kobiet ma odbyć się 24 czerwca, czyli we wspomnienie św. Jana Chrzciciela, patrona miasta. W ubiegłym tygodniu podczas posiedzenia decyzję w tej sprawie podjęli radni stolicy Dolnego Śląska - podał w środę "Nasz Dziennik".
Jak podano, "w ubiegłym tygodniu podczas posiedzenia decyzję w tej sprawie podjęli radni stolicy Dolnego Śląska. Tę nominację po parło 19 z 37 samorządowców. Przeciwko głosował cały klub Prawa i Sprawiedliwości, a także część Klubu Radnych Forum Jacka Sutryka Wrocław Wspólna Sprawa".
Jak podano, "głosowanie poprzedziła debata. - Zwolennicy uhonorowania Ogólnopolskiego Strajku Kobiet nie po trafili rzeczowo uargumentować tej decyzji. Podnosili jedynie to, że ruch miał swój początek we Wrocławiu i że stał się rzecznikiem tych osób, które nie akceptują orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r".
"Pojawiły się również argumenty, że Ogólnopolski Strajk Kobiet powinien otrzymać nagrodę, ponieważ rzekomo jest największym ruchem obywatelskim w najnowszej historii Polski. Celowo ignoruje się fakt, że m.in. Marsze dla Życia i Rodziny gromadzą znacznie większą rzeszę uczestników, a przy tym odbywają się w wielu miastach i miasteczkach Polski" - powiedział "Naszemu Dziennikowi" "Michał Kurczewski, przewodniczący Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Wrocławia.
"Przeciwnicy tej nominacji zwracali uwagę, że wyróżnienie Ogólnopolskiego Strajku Kobiet będzie policzkiem dla tych wszystkich mieszkańców ich miasta, którzy nie akceptują zabijania dzieci nienarodzonych, ataków na świątynie i kapłanów, a także wulgarnego języka, którym po sługują się aktywiści tworzący tę organizację. Nominacja uderza również w prestiż tej nagrody. Nagrodę Wrocławia rada miejska przyznaje osobom i instytucjom za całokształt ich pracy na rzecz miasta. Przyznawana jest ona na wniosek rady nominacyjnej i po akceptacji rady miasta.
"W ten sposób rada miasta legitymizuje wszelkie akty wandalizmu, które się dokonały. Zgodziła się na zakłócanie Mszy św. i wydarzeń religijnych czy na fizyczne atakowanie świątyń i księży. Radni dali także świadectwo, że odpowiada im knajacki język Marty Lempart. To jest brak szacunku dla własnego miasta, które ma przecież piękną historię, oraz dla samej na grody. Władze Wrocławia po kazały, z jakimi zachowaniami i wartościami się utożsamiają - wskazuje w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" dr Artur Dąbrowski, rzecznik prasowy Akcji Katolickiej. (PAP)
mmi/