Włochy. Runęła kolejka górska. Zginęło 14 osób
Do 14 wzrosła liczba śmiertelnych ofiar katastrofy kolejki górskiej we włoskich Alpach w Piemoncie - podały media w niedzielę wieczorem. W szpitalu w Turynie zmarło jedno z ciężko rannych dzieci. Drugie walczy o życie; jego stan jest krytyczny.
Dzieci, które były w kolejce, miały 5 i 9 lat.
Przed południem w wyniku zerwania liny runęła kolejka łącząca turystyczną miejscowość Stresa ze szczytem Mottarone.
Nie wiadomo, co było przyczyną zerwania liny, w wyniku której wagonik kolejki zaczął się staczać i runął z dużej wysokości, wpadając na drzewa, co spowodowało, że został zmiażdżony.
Okoliczności tragedii zbada specjalna komisja.
? #Verbania #23maggio, caduta una cabina della funivia che collega Stresa-Alpino-Mottarone. Risultano persone decedute, il bilancio è provvisorio. Squadre #vigilidelfuoco al lavoro. Sul posto l’elicottero del reparto volo di Varese [13:50 #23maggio] pic.twitter.com/y4SnbDNNjz
— Vigili del Fuoco (@emergenzavvf) May 23, 2021
Zainaugurowana 51 lat temu panoramiczna kolejka prowadząca na szczyt Mottarone z turystycznej miejscowości Stresa została otwarta 24 kwietnia po długiej przerwie w związku z pandemią.
Wcześniej, od 2014 do 2016 roku, była zamknięta z powodu prac konserwacyjnych.
Kondolencje rodzinom ofiar złożył w imieniu całego rządu premier Mario Draghi.
Minister infrastruktury i transportu Enrico Giovannini zapowiedział w telewizji RAI powołanie komisji do zbadania przyczyn katastrofy. Sprawdzi ona też kontrole, jakie były tam prowadzone.
W związku z niedzielną katastrofą powróciły we Włoszech wspomnienia tragedii z lutego 1998 roku, gdy amerykański samolot wojskowy z bazy w Aviano przeciął linę kolejki prowadzącej na szczyt Cermis w Trydencie. Zginęło wtedy 20 osób, wśród nich dwoje Polaków.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
io/