Lichocka: kobieta została uderzona w twarz, bo krytykowała Tuska. Czy ktoś powiedział "przepraszam"?
Podczas wystąpienia Donalda Tuska została pobita kobieta, uderzona w twarz, dlatego, że go krytykowała. A Donald Tusk powiedział publicznie, że jest do takich bijatyk przyzwyczajony. Czekam, by ktokolwiek z PO upomniał się o tamtą kobietę - mówiła posłanka Joanna Lichocka (PiS) podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu.
Lichocka podczas dyskusji i słów kierowanych do posłanki Małgorzaty Kidawy-Błońskiej nawiązała do poniedziałkowej wizyty Donalda Tuska przy pomniku Czynu Polaków w Szczecinie. Tam - jak podaje Radio Szczecin - 69-letnia emerytka Jadwiga Kamińska, była pracownica Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia, została uderzona pięścią w twarz. Poszkodowana krzyczała do Donalda Tuska, że zrujnował Stocznie Szczecińską i za to dostał medal od kanclerz Angeli Merkel.
"Nawet się tego nie spodziewałam. Dostałam w twarz, a potem czułam, że ktoś chciał mi usta zatkać. Obróciłam się w tym momencie, pan był z laską czy z kulami, jedną ręką mnie atakował, a drugą ręką laskę trzymał i ja za tę laskę złapałam, bo nie wiem co by się stało" - mówiła kobieta Radiu Szczecin. "Tusk szedł przodem, ja szłam z tyłu i tak sobie mówię, ja mam 69 lat, kocham Polskę, za Polskę bym życie oddała. I żeby mnie PO, które ma hasła: demokracja, wolność, konstytucja, tak pozbawiło swobód?" - relacjonowała poszkodowana. Dodała, że jest rozgoryczona, że na przemoc fizyczną i słowną nie zareagował żaden z polityków PO.
Lichocka: ja tej kobiety bronię
O to podczas posiedzenia sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu jej wiceprzewodnicząca Joanna Lichocka zapytała Małgorzatę Kidawę-Błońską (PO).
"Podczas wystąpienia Donalda Tuska została pobita kobieta, została uderzona w twarz, dlatego, że krytykowała Donalda Tuska. A Donald Tusk powiedział publicznie, że jest do takich bijatyk przyzwyczajony. Ja czekam, żeby ktokolwiek z PO upomniał się o tamtą kobietę, która została uderzona w twarz. Myślę, że jeżeli mówimy o mowie nienawiści i agresji w życiu publicznym, to tutaj bez względu na to, jak głębokie podziały polityczne są między nami (…) powinniśmy na takie przypadki reagować podobnie" - mówiła Lichocka.
Zapytała, co by się stało, gdyby to się działo podczas wystąpienia polityka PiS i ten by podobnie zareagował, mówiąc, że jest przyzwyczajony do tego typu wydarzeń. "Bardzo proszę, jak już mówimy o mowie nienawiści w przestrzeni publicznej, a także w mediach, bo wiele mediów to w ogóle zlekceważyło. To są media zaprzyjaźnione z Państwem. Bardzo proszę panie o zabranie głosu. Ja tej kobiety bronię" – mówiła Lichocka.
"Jesteśmy do tego przyzwyczajeni, powiedział Donald Tusk, bo naszych spotkaniach przychodzi bardzo wiele osób, które w sposób niezwykle niegrzeczny (...) zakłócają takie wystąpienia" - mówiła wicemarszałek Kidawa-Błońska.
Na mowę nienawiści nie było reakcji?
Wiceprzewodnicząca dopytywała, czy ktoś z PO zareagował na ten rękoczyn. "Na to, że ta pani została uderzona? Na przemoc w życiu publicznym?" - kontynuowała poseł PiS. Usłyszała odpowiedź: "Pani poseł, byłam tam, tam była szybka reakcja i sytuację uspokojono" - powiedziała Kidawa-Błońska.
"Ale co to znaczy +uspokojono+? Czy ktoś to potępił, czy ktoś powiedział +przepraszam+ za tego zwolennika Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej?" - dopytywała Lichocka, dodając, że na mowę nienawiści nie było reakcji. "Myślę, że musimy ponad podziałami politycznymi na takie sytuacje bardzo radykalnie reagować" - podsumowała poseł PiS. (PAP)
mmi/