O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

W Berlinie kolejki do lokali wyborczych. Padł rekord w wyborach korespondencyjnych

Od rana przed wieloma lokalami wyborczymi w Berlinie ustawiły się kolejki chętnych do oddania głosu w wyborach do Bundestagu. W stolicy trwają jednocześnie także m.in. wybory do Izby Deputowanych. Ustanowiono rekord liczby głosów oddanych drogą pocztową.

Fot. PAP/EPA/Filip Singer
Fot. PAP/EPA/Filip Singer

W słoneczną i ciepłą niedzielę przed wieloma lokalami wyborczymi w Berlinie ustawiły się kolejki.  Jeden z berlińskich użytkowników Twittera oszacował nawet, że kolejka przed jego lokalem wyborczym liczyła 150 metrów.

W niektórych lokalach w ostatniej chwili pojawiły się problemy z obsadą komisji wyborczych, co opóźniło ich otwarcie. Również przepisy higieniczne związane z pandemią koronawirusa mogą wpływać na wydłużenie czasu oczekiwania na oddanie głosu.

Poza tym, obok wyborów do Bundestagu, w stolicy trwają także wybory do Izby Deputowanych, wybranych zostanie także dwanaście parlamentów okręgowych. Wyborcy decydują też, czy korporacje mieszkaniowe posiadające ponad 3 tys. mieszkań powinny zostać wywłaszczone.

Według państwowej administracji wyborczej jeszcze nigdy w Berlinie nie było tylu głosowań jednego dnia.

2257 lokali wyborczych w Berlinie zostanie zamkniętych o godz. 18, po czym rozpocznie się liczenie głosów. 2,45 mln mieszkańców stolicy Niemiec jest uprawnionych do głosowania w wyborach do Izby Deputowanych.

"Ustanowiono już rekordową liczbę głosów oddanych drogą pocztową" - informuje portal RND. Według komisarza wyborczego landu wydano w sumie 988 201 kart do głosowania. Oznacza to, że liczba osób, które otrzymały dokumenty głosowania drogą pocztową, jest o 44 proc. wyższa niż w wyborach do Bundestagu w 2017 r. Cztery lata temu wysłano 686 177 kart do głosowania.

Prezydent Niemiec wezwał obywateli do głosowania

Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier wezwał obywateli do oddania głosu w niedzielnych wyborach. W gazecie "Bild am Sonntag" napisał:  "Głosujmy razem - na silną demokrację i dobrą przyszłość. Każdy głos się liczy - Twój głos się liczy. Dlatego proszę was: idźcie dziś na wybory!".

Steinmeier podkreślił w artykule, że demokracja rozwija się dzięki zaangażowaniu i uczestnictwu. "Jeśli nie głosujesz, pozwalasz innym decydować za Ciebie" - napisał prezydent.

Więcej

Kanclerz Niemiec Angela Merkel (L) i jej mąż Joachim Sauer Fot. PAP/EPA / NEIL HALL / INTERNATIONAL
Kanclerz Niemiec Angela Merkel (L) i jej mąż Joachim Sauer Fot. PAP/EPA / NEIL HALL / INTERNATIONAL

Mąż Angeli Merkel przez 16 lat był w cieniu żony. "Prowadził własne, naukowe życie"

Dzień wyborów jest "ważnym dniem dla Niemiec i świętem dla wszystkich obywateli", dodał. Teraz głos należy do wyborców. "To Państwo zadecydują, w jakim kierunku podąży nasz kraj w ciągu najbliższych czterech lat, jakie partie będą nas reprezentować w Bundestagu i z jaką siłą, jaki rząd będzie kierował naszym krajem. Możecie mieć wpływ na to, jak będziemy postępować wobec małych i dużych wyzwań naszych czasów" - napisał Steinmeier.

"Nasz kraj stoi w obliczu transformacji politycznej. Ale wyzwania pozostają: w walce z pandemią koronawirusa i jej skutkami, w zwalczaniu zmian klimatycznych, w cyfryzacji, edukacji i opiece, w bezpieczeństwie wewnętrznym i zewnętrznym oraz we współpracy europejskiej" - napisał prezydent.

Kandydaci na kanclerza już oddali swój głos 

Angela Merkel z CDU sprawuje władzę w Niemczech od 16 lat i czterech kadencji. Trzy partie nominowały oficjalnych kandydatów na jej miejsce: CDU/CSU wystawiła lidera swojej partii Armina Lascheta, SPD - obecnego ministra finansów i wicekanclerza Olafa Scholza, a Zieloni - współprzewodniczącą partii Annalenę Baerbock. Jeżeli wyniki sondażowe się potwierdzą, kanclerzem zostanie obecny wicekanclerz i minister finansów, socjaldemokrata Olaf Scholz, który zagłosował już w swoim okręgu wyborczym w Poczdamie.

Więcej

Niemiecki minister finansów Olaf Scholz. Fot. PAP/ EPA/CLEMENS BILAN
Niemiecki minister finansów Olaf Scholz. Fot. PAP/ EPA/CLEMENS BILAN

Kandydat SPD na kanclerza Olaf Scholz nieoczekiwanym faworytem wyborów w Niemczech

Scholz po raz kolejny zaapelował do wyborców, by oddali głosy i zapewnili na tyle dobry wynik SPD. "Aby obywatele udzielili mi mandatu na stanowisko kolejnego kanclerza Republiki Federalnej Niemiec" - wyjaśnił po głosowaniu, na które przyszedł z żoną Brittą Ernst, brandenburską minister oświaty.

Z kolei Laschet i jego żona Susanne głosowali w Akwizgranie. "To jest dzień, w którym nie politycy mówią, ale wyborcy" - powiedział kandydat Unii CDU/CSU po oddaniu głosu.

Lider bawarskiej chadecji CSU Markus Soeder również już zagłosował. Na Twitterze podzielił się zdjęciem, na którym widać go w lokalu wyborczym w Norymberdze.  "To będzie mocny finał, każdy głos się liczy" - napisał.

Posłowie wybiorą następcę Angeli Merkel 

Kanclerz nie jest w Niemczech wybierany bezpośrednio. W wyborach do Bundestagu obywatele głosują na posłów, którzy z kolei w Bundestagu wybierają kanclerza federalnego.

Wybory do Bundestagu odbywają się co cztery lata. Około 60 milionów wyborców w 299 okręgach wyborczych w Niemczech jest uprawnionych do oddania głosu.

W ostatnich wyborach federalnych w Niemczech w 2017 r. 28,6 proc. głosów stanowiły głosy korespondencyjne – w tym roku nawet 50 proc. uprawnionych do głosowania w niektórych krajach związkowych złożyło wnioski o głosowanie korespondencyjne.

Więcej

Kandydat na szefa niemieckiego rządu Armin Laschet  (L) i kanclerz Angela Merkel (P).  Fot. PAP/EPA/FRIEDEMANN VOGEL
Kandydat na szefa niemieckiego rządu Armin Laschet (L) i kanclerz Angela Merkel (P). Fot. PAP/EPA/FRIEDEMANN VOGEL

Merkel i Laschet: jeśli chcecie stabilności, to jutro chadecja musi wygrać

Bezpośrednio po zamknięciu lokali wyborczych o godz. 18 opublikowany zostanie sondaż exit poll, a następnie prognozowane wyniki na podstawie obliczeń w reprezentatywnych okręgach wyborczych. Zazwyczaj mija kilka godzin zanim ogłoszone zostaną wstępne, oficjalne wyniki.

W tegorocznych wyborach startuje 47 partii, więcej niż w jakichkolwiek poprzednich. Łącznie kandyduje 6211 osób. System głosowania jest mieszany – większościowy i proporcjonalny. Każdy wyborca ma dwa głosy: jeden oddaje bezpośrednio na kandydata z jego okręgu wyborczego, a drugi na partyjną listę kandydatów w kraju związkowym.

W wyborach federalnych obowiązuje tzw. pięcioprocentowy próg wyborczy. Oznacza, że partia musi otrzymać co najmniej pięć procent wszystkich głosów, by wejść do parlamentu. Pięcioprocentowy próg ma zapobiec "rozdrobnieniu" parlamentu, tzn. reprezentacji zbyt wielu małych partii, która utrudnia utworzenie rządu.

Jeśli żadna partia nie uzyska w wyborach bezwzględnej większości - a sondaże pokazują, że właśnie tak będzie - rozpoczną się rozmowy koalicyjne. W czasie ich trwania, uprzedni rząd pozostaje u władzy. Może to trwać nawet kilka miesięcy. Kanclerz jest wybierany dopiero po osiągnięciu porozumienia przez rząd koalicyjny.

W przedwyborczych sondażach socjaldemokraci nieznacznie wyprzedzają chadeków

Ostatnie przedwyborcze sondaże największe szanse na zwycięstwo dawały partii SPD (ok. 25 procent) z kilkupunktową przewagą nad CDU/CSU (21-23 procent). Trzecie miejsce powinno przypaść Zielonym (ok. 15 procent). Kolejne AfD i FDP; poparcie dla obu tych partii oscylowało w granicach 10-12 procent. Blisko progu wyborczego plasowała się Lewica z sześcioma procentami poparcia.

Dziś wybrany zostanie także nowy skład parlamentu Meklemburgii-Pomorza Przedniego (MV) i Izby Deputowanych Berlina. Podobnie jak w sondażach dotyczących wyborów ogólnopaństwowych, tak i w tych landach największym poparciem cieszy się socjaldemokratyczna SPD, przy czym w Meklemburgii-Pomorzu Przednim socjaldemokraci mogą liczyć na poparcie rzędu aż 40 procent, a w Berlinie 24 procent.

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)

mmi/

Zobacz także

  • Niemiecki żołnierz. Fot. PAP/EPA/MARTIN DIVISEK
    Niemiecki żołnierz. Fot. PAP/EPA/MARTIN DIVISEK

    Niemcy zdecydowały o modernizacji wojska. Padła kwota

  • Siedziba Deutsche Welle, fot. PAP/EPA/DPA
    Siedziba Deutsche Welle, fot. PAP/EPA/DPA

    Stacja Deutsche Welle uznana za niepożądaną organizację w Rosji

  • Alice Weidel, fot. PAP/EPA/RONALD WITTEK
    Alice Weidel, fot. PAP/EPA/RONALD WITTEK

    Niemcy. Liderka skrajnej prawicy najpopularniejszą polityczką w kraju

  • Wołodymyr Zełenski Fot. PAP/EPA/CLEMENS BILAN / POOL
    Wołodymyr Zełenski Fot. PAP/EPA/CLEMENS BILAN / POOL

    Po rozmowach Zełenskiego z wysłannikami Trumpa. Jakie są oczekiwania USA?

Serwisy ogólnodostępne PAP