Dzieło Michała Anioła zachwyca w Watykanie. 480 lat temu powstały freski w Kaplicy Sykstyńskiej
Kaplica Sykstyńska to jeden z najważniejszych celów, jakie obierają przyjezdni, którzy odwiedzają Watykan. Imponujące freski pędzla Michała Anioła zachwycają zwiedzających już od 480 lat. Nie każdy, kto je ogląda wie jednak, że dzieła niegdyś zostały poddane cenzurze.
Turyści odwiedzający Pałac Watykański muszą liczyć się z tym, że nie będą mogli sfotografować słynnych malowideł, ponieważ w kaplicy obowiązuje ścisły zakaz naświetlania zabytkowego sklepienia. Jeśli komuś uda się zrobić zdjęcie, to podlega ono prawom autorskim i jego sprzedaż czy nawet publikacja w mediach społecznościowych jest wykroczeniem.
Jak powstały freski Michała Anioła?
Powstanie fresków stało pod znakiem zapytania. Inicjatorem projektu był papież Juliusz II, wcześniej skonfliktowany z Michałem Aniołem ze względu na inną, niezrealizowaną koncepcję. Negocjowali projekt i budowę papieskiego grobowca, jednak nie doszło między nimi do porozumienia. Gdy pojawiło się zlecenie związane ze zdobieniem watykańskiej kaplicy, artysta pozostawał sceptyczny. Czuł się bardziej rzeźbiarzem niż malarzem i dopatrywał się w propozycji próby pogrążenia go przez innego mistrza pędzla, czyli Rafaela Santi.
Początkowy sceptycyzm ustąpił chęci zarobienia i zyskania sławy. Artysta zaczął pracę 10 maja 1508 roku. Najpierw stworzył zdobiące ściany freski, które nawiązywały do wydarzeń z Pięcioksięgu. Ukazywały losy człowieka od momentu stworzenia świata do potopu. Sportretował również proroków, których rola w Starym Testamencie była szczególnie istotna.
„Sąd Ostateczny” Michała Anioła. Koniec średniowiecza, początek renesansu
Najbardziej charakterystyczną częścią kaplicy jest zdobiący ścianę naprzeciwko wejścia oraz sufit słynny „Sąd Ostateczny” , który powstawał w latach 1536-1541. W centrum malowidła znajduje się postać Chrystusa, wokół którego skupieni są święci. Zidentyfikowanie konkretnych postaci jest możliwe, ponieważ trzymają przedmioty związane z ich męczeńską śmiercią. Ponadto ukazane zostały anioły oraz skazani na pójście do piekła grzesznicy.
Dzieło charakteryzuje się odejściem od średniowiecznego ujęcia postaci religijnych. Chrystus sportretowany jest w ruchu, a jego ciało wygląda realistycznie. Nie przypomina statycznych wizerunków Jezusa z brodą i aureolą, do jakich przyzwyczaiły wiernych ikony z minionej epoki. Wszystkie ukazane postacie są ukazane dynamiczne, co nie spotkało się z uznaniem wszystkich odbiorców.
Kontrowersje wokół fresków Michała Anioła
Odejście od malarskich standardów średniowiecza nie jest jedyną kontrowersją, jaka wiąże się z powstawaniem fresków. Michał Anioł pracował w trudnych warunkach. Kaplica była słabo oświetlona, a malowanie na wysokości wymagało skonstruowania specjalnej platformy, na której autor musiał kłaść się, żeby tworzyć kolejne części dzieła. Szybko zaczęło to wpływać na jego zdrowie, o czym często mówił publicznie. Wbrew popularnemu przekonaniu, że pracował samodzielnie, istnieją teorie zakładające udział asystentów.
Inną sprawą, jaka miała istotne znaczenie był wspomniany konflikt artysty z Juliuszem II. Papież nie chciał zapłacić rachunku za sprowadzone do pracy materiały i bardzo ingerował w koncepcję artysty. Michał Anioł korzystał z przywileju, jaki dawała mu sława i konsekwentnie nie ustępował. Szczęśliwie następcy Juliusza, Klemens VII oraz Piotr III wykazywali się większym uznaniem i wyrozumiałością wobec malarza. Dzięki temu dzieło zostało ukończone po pięciu latach pracy.
Mniej znane teorie dotyczą fresku „Stworzenie Adama”. Popularne malowidło przedstawia Boga, który wyciąga rękę w stronę Adama. Dyskusji poddawana jest czerwona płachta, na tle której namalowano Wszechmogącego. Jedna koncepcja zakłada, że symbolizuje ona macicę, a zielony szal Stworzyciela to pępowina. Taki detal wzbudzał kontrowersję z racji seksualizowania religijnego obrazu oraz sugestii jakoby Syn Boży pochodził od kobiety. Według innego założenia płachta ma kształt mózgu a taka znajomość anatomii rodziła podejrzenie, że malarz uczestniczył w sekcjach zwłok. W renesansie było to zakazane, co nie odstraszało wielu artystów od zdobywania wiedzy odnośnie budowy ludzkiego ciała właśnie poprzez obserwację tego procesu.
Ocenzurowanie fresków w Kaplicy Sykstyńskiej przez „majtkarza”
Najszerzej omawiana kontrowersja sięga czasów tuż przed śmiercią autora. Papież Paweł VI uznał freski za nieprzyzwoite i postanowił ingerować w ich wygląd. Gdy sobór trydencki wyraził zgodę, głowa Kościoła zleciła domalowanie bielizny uwiecznionym na malowidłach postaciom. Zadania podjął się uczeń autora Daniele del Volterre, co przyniosło mu niesławę. Zyskał przydomek „majtkarza”, co praktycznie zniszczyło jego karierę. Dopiero późniejsze prace konserwatorskie przywróciły postaciom nagość.
Autorka: Klaudia Grzywacz