Dokarmianie jeleniowatych zmienia styl życia niedźwiedzi brunatnych

2017-10-21 10:05 aktualizacja: 2018-10-05, 20:33
Żółtlewo, 12.02.2013. Dzieci ze Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego w Tanowie i myśliwi z Koła Łowieckiego Jeleń przeprowadzili akcje dokarmiania zwierzyny leśnej. (mb/awol) Archiwum fot. PAP/Marcin Bielecki
Żółtlewo, 12.02.2013. Dzieci ze Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego w Tanowie i myśliwi z Koła Łowieckiego Jeleń przeprowadzili akcje dokarmiania zwierzyny leśnej. (mb/awol) Archiwum fot. PAP/Marcin Bielecki
Dokarmianie jeleniowatych nie tylko wpływa na zachowanie tych zwierząt, ale też zaburza trasy przemieszczania się niedźwiedzi brunatnych - pokazują badania naukowców. Badacze komentują, że dokarmianie jest niekoniecznie dobre dla zwierząt i ekosystemów.

Sztuczne dokarmianie zwierząt kopytnych, takich jak dziki czy jelenie, stosuje się w niektórych krajach jako element zarządzania populacjami zwierząt łownych. Badania wykazały, że pokarm dostarczany w stałych miejscach (kukurydza, ziarna innych zbóż czy buraki) nie tylko zmienia zachowanie tych gatunków, dla których jest przeznaczony. Wpływa też na trasy poruszania się niedźwiedzi. O wynikach badań poinformowała w przesłanym PAP komunikacie pierwsza autorka badań - dr hab. Nuria Selva z Instytutu Ochrony Przyrody PAN.

By określić, jak często niedźwiedzie odwiedzają miejsca dokarmiania kopytnych, badacze zinwentaryzowali ponad 200 takich miejsc zlokalizowanych we wschodnich Karpatach i przeanalizowali ponad 1600 kilometrów ścieżek pokonywanych przez niedźwiedzie zaopatrzone w obroże telemetryczne. Obliczono, że niedźwiedzie trzy razy częściej odwiedzały miejsca dokarmiania niż wskazywałyby na to symulacje tras przemieszczania się zwierząt.

"Niedźwiedzie regularnie patrolują miejsca dokarmiania. Dokarmianie wyraźnie wpływa na ich zachowanie, a korzystanie z miejsc łatwo dostępnego pokarmu zaburza i skraca trasy przemieszczania się niedźwiedzi" - mówi dr Nuria Selva. "Długodystansowe przemieszczanie się jest kluczowe dla łączności populacji niedźwiedzi i ich przetrwania, zwłaszcza przy obecnej dużej fragmentacji siedlisk. Praktyka dokarmiania stosowana wobec innych gatunków docelowych, może temu zagrażać" - dodaje.

Badacze wykonali także tropienia na śniegu na dystansie ponad 200 km. Ich wynik wskazuje, że niedźwiedzie często odwiedzają miejsca dokarmiania nawet zimą. "Wiele badań wskazuje na wpływ dokarmiania także na dietę i zimowanie niedźwiedzi. Dokarmianie ma znaczące skutki, zwłaszcza biorąc po uwagę fakt, że sześć spośród dziesięciu populacji niedźwiedzia brunatnego w Europie zajmuje obszary, na których praktyka ta jest bardzo rozpowszechniona" - tłumaczy Agnieszka Sergiel, współautorka badania. W obszarze objętym badaniem, zarządcy terenu wprowadzają rocznie do środowiska aż 2,5 tony pokarmu na km2. Autorzy rzucają światło na potrzebę zakazu, ograniczenia lub wprowadzenia zmian w praktykach dokarmiania w obszarach zajmowanych przez niedźwiedzie. Zamiast bowiem kukurydzy czy buraków, które są potencjalnym pokarmem niedźwiedzi, można by było kopytne dokarmiać np. sianem, na które niedźwiedź już się nie pokusi.

"Przemieszczanie się jest jedną z fundamentalnych potrzeb zwierząt. Zaburzenia jej realizowania mogą być oznaką degradacji środowiska. Istnieje pilna potrzeba ochrony naturalnych zachowań związanych z przemieszczaniem się i ponownej oceny wpływu praktyk zarządzania populacjami, które uwzględniają ich dokarmianie" - mówi uczestnik badań, Thomas Mueller, ekspert od wędrówek zwierząt z Centrum Badań nad Bioróżnorodnością i Klimatem Instytutu Seckenberga we Frankfurcie. "Ważna jest ochrona odpowiedniej liczby osobników, ale ważne jest też, żeby niedźwiedzie mogły zachowywać się w sposób dla nich naturalny. Musimy wyjrzeć poza liczby i zacząć chronić także naturalne zachowania" - dodaje Mueller.

Badania opublikowane w czasopiśmie "Basic and Applied Ecology" (http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S1439179117300944) są owocem współpracy naukowców z Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk, Centrum Badań nad Bioróżnorodnością i Klimatem Instytutu Seckenberga we Frankfurcie i Tatrzańskiego Parku Narodowego. (PAP)

autor: Ludwika Tomala

lt/ agt/