Oto laureaci pokojowego Nobla

2022-10-07 11:06 aktualizacja: 2022-10-07, 19:14
Fot. Nobel Prize/Twitter
Fot. Nobel Prize/Twitter
Laureatami Pokojowej Nagrody Nobla zostali szef białoruskiego Centrum praw człowieka Wiasna Aleś Bialacki, rosyjska organizacja badająca zbrodnie stalinowskie Memoriał i ukraińskie Centrum Wolności Obywatelskich - ogłosił Norweski Komitet Noblowski.

Pokojowa Nagroda Nobla, autor: PAP/Maciej Zieliński

Tegoroczni laureaci "są przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego w swoich ojczyznach. Przez wiele lat wspierali prawo do krytyki władzy i ochronę fundamentalnych praw obywateli" - przekazał Komitet w uzasadnieniu swojego wyboru.

"Podjęli niezwykły wysiłek, aby udokumentować zbrodnie wojenne, przypadki łamania praw człowieka i nadużyć władzy. Wspólnie ukazują znaczenie społeczeństwa obywatelskiego dla pokoju i demokracji" - napisano. 

Żona Alesia Bialackiego: to nagroda za ciężką i niebezpieczną pracę

Natalla Pinczuk, którą cytują białoruskie media niezależne, przekazała blogowi Liudi, że informacja o przyznaniu jej przebywającemu w areszcie mężowi Pokojowej Nagrody Nobla, była dla niej "absolutnym zaskoczeniem".

"Niespodziewana, ale bardzo dobra wiadomość. Odczuwam ogromną dumę, bardzo wiele emocji. To nagroda dla niego i jego współpracowników, za ciężką i niebezpieczną pracę. Jestem wdzięczna tym, którzy przyczynili się do jej przyznania" – powiedziała Pinczuk.

Dodała, że "teraz trzeba wysyłać do niego (Bialackiego) telegramy". Bialacki, szef białoruskiego Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna, od lipca 2021 roku przebywa w areszcie pod sfingowanymi zarzutami karnymi. Jedyną drogą kontaktu z nim jest korespondencja pisemna. Wcześniej Norweski Komitet Noblowski powiadomił, że "nie zdołał się skontaktować" z Alesiem Bialackim, by przekazać mu informację o otrzymaniu nagrody.

"Dla niego będzie to oczywiście jeszcze bardziej nieoczekiwana nowina, ale bez wątpienia – bardzo radosna" – powiedziała Pinczuk.

Organizacja Memoriał: Nobel to wyróżnienie także dla kolegów cierpiących niewyobrażalne represje w Rosji

"Pokojowa Nagroda Nobla dla Memoriału to uznanie dla naszej pracy na rzecz praw człowieka, jak i pracy kolegów, którzy dalej cierpią niewyobrażalne represje i ataki w Rosji" - stwierdzono w oświadczeniu rosyjskiej organizacji, która zajmuje się również badaniem zbrodni stalinowskich.

Memoriał otrzymał tegoroczną Pokojową Nagrodę Nobla wraz z białoruskim opozycjonistą Alesiem Bialackim oraz ukraińskim Centrum Wolności Obywatelskich.

"(Nagroda) zachęca nas do determinacji we wspieraniu naszych rosyjskich kolegów w ich dalszej pracy w nowej lokalizacji, pomimo przymusowego rozwiązania Memorial International w Moskwie" - przekazała agencji Reutera członkini zarządu Memoriału Anke Giesen.

Stowarzyszenie Memoriał zostało oficjalnie zamknięte i zlikwidowane decyzją Sądu Najwyższego Rosji 5 kwietnia 2022 roku. 17 czerwca jego byli członkowie oraz zwolennicy podjęli decyzję o utworzeniu organizacji społecznej Centrum Obrony Praw Człowieka "Memoriał", jednak bez nadawania jej osobowości prawnej. Jej zadaniem jest dokumentacja i rozpowszechnianie informacji o istotnych naruszeniach praw człowieka, jak i wspieranie obrony praw ofiar, w tym więźniów politycznych. 

Dyrektor wykonawcza Centrum Wolności Obywatelskich: absolutnie się tego nie spodziewaliśmy 

"Ooo, ooo, to wspaniale. Dziękuję!" - tak zareagowała Ołeksandra Romancowa, dyrektor wykonawcza ukraińskiego Centrum Wolności Obywatelskich na telefon, w którym poinformowano ją o przyznaniu organizacji Pokojowej Nagrody Nobla.

Romancowa była tak zaskoczona, że nie potrafiła dobrać słów. Sądziła, że telefon od sekretarza Norweskiego Instytutu Noblowskiego Olava Njolstada ma związek z projektem prowadzonym przez Centrum Wolności Obywatelskich na temat laureatów Nagrody Nobla z poprzednich lat.

"Zostać laureatem, być częścią tej kultury, to dla Ukrainy, społeczeństwa ukraińskiego bardzo ważne" - dodała po chwili.

„Nie spodziewaliśmy się tego, tym bardziej że kilka dni temu (29 września – PAP) nasza przewodnicząca, Ołeksandra Matwijczuk, została laureatką nagrody Right Livelihood Award, znanej jako 'alternatywna Nagroda Nobla', która jest przyznawana obrońcom praw człowieka i działaczom społecznym" – powiedziała Romancowa w rozmowie z PAP.

„Znaleźliśmy się w znamienitym towarzystwie, ponieważ oprócz nas nagrodę otrzymali więziony na Białorusi Aleś Bialacki oraz Memoriał – organizacja która pomimo prześladowania ze strony rosyjskich władz kontynuuje swoją działalność w Rosji. Wiadomość o nagrodzie jest dla nas szokiem. Jesteśmy bardzo szczęśliwi” - dodała.

Zapytana przez PAP o działania organizacji związane z obecnie trwającą wojną, w której Rosja napadła na Ukrainę, Romancowa odpowiedziała:

„Od 2014 roku dokumentujemy zbrodnie wojenne oraz jesteśmy adwokatem Ukrainy na arenie międzynarodowej. Po 24 lutego nie wyjechaliśmy z Kijowa nawet w najcięższych dniach, kiedy rosyjskie wojska zbliżały się do Kijowa; poza tym wraz z około 30 innymi organizacjami zajmującymi się obroną praw człowieka zorganizowaliśmy inicjatywę pod nazwą 'Trybunał dla Putina', która zajmuje się dokumentowaniem zbrodni wojennych na Ukrainie, nawet na terenach okupowanych przez Rosję. W chwili obecnej mamy udokumentowane ponad 21 tysięcy zdarzeń. Mamy zamiar postarać się, by każda z ofiar tych przestępstw mogła doczekać się sprawiedliwości”.

„Nie wiemy jeszcze, na co przeznaczymy środki finansowe które otrzymamy w ramach nagrody. Nie myśleliśmy jeszcze o tym, na pewno o tym poinformujemy; na pewno zostaną przeznaczone na działalność związaną z kształtowaniem zasad przestrzegania praw człowieka na Ukrainie, lecz w jaki sposób, w jakiej formie – jak na razie zastanawiamy się nad tym" - powiedziała Romancowa.

W piątek Ołeksandra Matwijczuk, szefowa ukraińskiego Centrum Wolności Obywatelskich napisała na Facebooku: "Całe moje 20-letnie doświadczenie w walce o wolność i prawa człowieka pokazuje, że zwykli ludzie mają znacznie większy wpływ na rzeczywistość, niż może im się wydawać; masowa mobilizacja zwykłych ludzi z różnych krajów świata i ich silny głos może zmienić historię szybciej niż interwencja ONZ". 

Matwijczuk, będąca w pociągu zmierzającym z Polski do Kijowa, wypisała trzy kwestie, jakie jej zdaniem mogłyby pomóc w zmianie światowego porządku. Zdaniem działaczki, ONZ musi stworzyć gwarancje bezpieczeństwa dla wszystkich krajów świata i ich obywateli, a Rosja musi zostać wydalona z Rady Bezpieczeństwa ONZ za systematyczne łamanie Karty Narodów Zjednoczonych.

Drugim punktem, jaki przedstawiła Matwijczuk, jest rozwiązanie problemu "luki odpowiedzialności" i wymierzenie sprawiedliwości sprawcom zbrodni wojennych. Jak napisała, "bez tego trwały pokój w naszym regionie jest niemożliwy".

"Konieczne jest utworzenie międzynarodowego trybunału i postawienie przed sądem (Władimira) Putina, (Alaksandra) Łukaszenki i innych zbrodniarzy wojennych" - zaapelowała szefowa Centrum Wolności Obywatelskich.

Jako trzecią kwestię Matwijczuk wymieniła masowy sprzeciw zwykłych obywateli wobec niesprawiedliwości i okrucieństwa.

"Teraz przemawia wojsko, bo wcześniej w naszym regionie nie było słychać głosów obrońców praw człowieka. Być może słuchano nas w Komisji Praw Człowieka ONZ, ale na pewno nie w tych salach, gdzie podejmowano decyzje. Jeśli nie chcemy żyć w świecie, w którym zasady określa ten, kto ma najpotężniejszy potencjał militarny, a nie rządy prawa, ten stan rzeczy musi się zmienić" - oświadczyła ukraińska działaczka.

Matwijczuk wyraziła radość z otrzymania nagrody Nobla przez jej organizację i pogratulowała innym tegorocznym laureatom - "przyjaciołom i partnerom" z rosyjskiej organizacji Memoriał oraz białoruskiej Wiasny, którą kieruje Aleś Bialacki. (PAP)

js/