Warszawa: bójki i przepychanki. Policja użyła gazu pieprzowego

2020-10-26 16:48 aktualizacja: 2020-10-27, 07:13
Warszawa, 26.10.2020. Uczestnicy protestu przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego, zaostrzającemu prawo aborcyjne. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Warszawa, 26.10.2020. Uczestnicy protestu przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego, zaostrzającemu prawo aborcyjne. Fot. PAP/Radek Pietruszka
W wielu regionach kraju zakończyły się poniedziałkowe blokady ulic miast w ramach protestu przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego ws. przepisów o dopuszczalności aborcji. W Warszawie wciąż trwają demonstracje. Część uczestników, która protestowała przed siedzibą TK udała się w kierunku placu Trzech Krzyży. Doszło tam do przepychanek i bójki z policją.

W poniedziałek w Warszawie po godz. 16 rozpoczęła się kolejna tura protestów związanych z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego ws. przepisów o dopuszczalności aborcji. Zablokowane zostały m.in. Aleje Jerozolimskie i ul. Marszałkowska, kilkuset demonstrantów zablokowało również wszystkie jezdnie ronda Dmowskiego. 

Część uczestników protestu w stolicy udała się przed Trybunał Konstytucyjny. Przed godz. godz.19 zgromadziło się tysiące osób i kilkadziesiąt samochodów, w tym taksówek. Biorący udział w proteście przeciwko wyrokowi TK w sprawie aborcji wznoszą okrzyki: "Myślę, czuję, decyduję", "Wyp...", czy "J... PiS". Niosą ze sobą transparenty z różnymi hasłami, m.in. "Moje ciało, mój wybór", "Rząd nie ciąża - da się usunąć", "To jest wojna" i "Polska jest kobietą".

Doszło do bójki. Policjanci użyli gazu pieprzowego

Spod TK część protestujących ruszyła na plac Trzech Krzyży. Protestujący gromadzą się na placu od ok. 19.30. Wejścia do mieszczącego się tam Kościoła pw. św. Aleksandra blokuje grupa osób związanych m.in. ze środowiskami narodowymi. Od protestujących oddzielają ich policjanci. W osoby pod kościołem ze strony protestujących poleciały race, butelki i jajka. Dochodziło do przepychanek.

Część protestujących udaje się też na ul. Nowogrodzką, gdzie mieści się siedziba PiS, a część pod siedzibę Policji przy ul. Wilczej, gdzie ma przebywać jedna z protestujących osób. Wśród protestujących są parlamentarzyści Lewicy i Koalicji Obywatelskiej.

Jak poinformowała Komenda Stołeczna Policji, na placu zaatakowano funkcjonariuszy i również w ich stronę poleciały różne przedmioty. "Wyraźnie podkreślaliśmy, że w takich przypadkach będziemy chronić naszych policjantów. Do tego celu w indywidualnych przypadkach wykorzystano między innymi gaz pieprzowy" - podała KSP na Twitterze.

Osobom poszkodowanym po użyciu gazu oraz w wyniku incydentów pomocy udzielają ratownicy medyczni.

Następnie spod placu Trzech Krzyży protestujący udali się na ulicę Nowogrodzką. W pobliżu mieszczącej się tam siedziby PiS od ok. godz. 22 gromadzi się coraz więcej osób. Zgromadzeni w pobliżu siedziby partii rządzącej skandują m.in. "J... PiS" czy "Wyp..". Dostęp do okolic budynku partii został zablokowany przez policyjne vany na odcinku od ul. Raszyńskiej do pl. Starynkiewicza.

Kończą się protesty i blokady w innych miastach

Grupy kilkudziesięciu lub kilkunastu osób chodząc po przejściach dla pieszych w kilku miejscach blokowały przejazd ulicami Lublina. Protestujący chodzili po przejściach dla pieszych przy skrzyżowaniu Alei Racławickich z ul. Długosza (w okolicy Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego), na ul. Głębokiej przy skrzyżowaniu z ul. Raabego, a także na ul. Sowińskiego, na ul. Królewskiej, na ul. Radziszewskiego przy skrzyżowaniu z ul. Akademicką. Część czekających w korkach kierowców naciskała na klaksony, część wyrażała poparcie. "Mają rację. Trudno, postoję w korku" – powiedział dziennikarzom jeden z kierowców.

Policja zatrzymała w Lublinie 56-letniego mężczyznę, który będzie prawdopodobnie odpowiadał za naruszenie nietykalności policjanta. Poza tym policja nie odnotowała dotychczas poważniejszych incydentów.

Podobne protesty odbyły się też w innych miastach województwa lubelskiego m.in. w Białej Podlaskiej, Włodawie, Łukowie, Chełmie, Lubartowie, Kraśniku, Świdniku.

Jak wynika z szacunków policji w Nowym Targu na płycie rynku zebrało się około 2 tys. protestujących. Uczestnicy z transparentami w rękach i okrzykami przeszli w kierunku parku miejskiego i powrócili na rynek. Liderka protestu zachęcała przez megafon do pisania haseł sprejami na murach oraz do udostępniania ich zdjęć na profilach społecznościowych. Rzeczniczka nowotarskiej policji powiedziała PAP, że nie odnotowano żadnych incydentów.

W Zakopanem już o 15. zaczęła się blokada skrzyżowania alei 3 i ulicy Kościuszki. 10 aktywistów wjechało swoimi samochodami na środek tego skrzyżowania całkowicie blokując przejazd. Następnie na skrzyżowanie wyszła grupa kilkudziesięciu osób z transparentami. Blokada nie sparaliżowała ruchu w centrum Zakopanego ponieważ policja wcześniej kierowała samochody na objazdy.

Szczeciński protest-blokada rozpoczął się na jednym z głównych rond w centrum miasta - przy placu Szarych Szeregów. Około tysiąca osób najpierw spacerowało, później uczestnicy - w większości młodzi ludzie - zatrzymali się na jezdni, blokując ruch samochodowy. Nieśli transparenty, na których można było przeczytać m.in. "Ja ryzykuję, ja decyduję", "Won od kobiet" "Rząd nie ciąża, da się usunąć" i z hasłami zawierającymi wulgaryzmy. Przemawiały m.in. posłanki Katarzyna Kotula z Lewicy i Magdalena Filiks z Koalicji Obywatelskiej. Uczestnicy po około godzinie skierowali się w stronę placu Rodła, by następnie zawrócić na Jasne Błonia.

Ponad godzinę trwała blokada ronda Lussy w Białymstoku. Z danych policji wynika, że wzięło w niej udział ok. tysiąca osób. Demonstranci spacerowali po wszystkich przejściach uniemożliwiając wjazd na rondo. Dodatkowo przed samym rondem stanęły auta, inne jeździły wokół ronda. Tworzyły się kilometrowe korki, policja w niektórych miejscach blokowała ulice dojazdowe i kierowała na inne. Policja nie odnotowała żadnych zdarzeń. Po zakończeniu blokady ronda, uczestnicy przemaszerowali jeszcze na główny plac w mieście - Rynek Kościuszki, gdzie zakończono manifestację.

Poniedziałkowy protest na ponad trzy godziny sparaliżował ruch uliczny w centrum Katowic. Manifestanci - przede wszystkim ci zmotoryzowani, ale także piesi - zablokowali rondo im. generała Jerzego Ziętka. Blokada spowodowała też utrudnienia na pobliskich arteriach - alei Roździeńskiego i ulicy Chorzowskiej, a także m.in. na ulicy Sokolskiej. Ruch w tunelu pod rondem był znacznie spowolniony, tworzyły się korki. Jak wynika z informacji policji, ok. 19.30 główne drogi w Katowicach były już przejezdne.

Duża część uczestników blokady przemieściła się przed katowicką Archikatedrę Chrystusa Króla, przed którą wieczorem zgromadziło się kilka tysięcy osób. Manifestantów oddzielali od katedry policjanci wyposażeni w ochronne tarcze.
Podobne protesty i blokady zorganizowano w poniedziałek także w innych miastach woj. śląskiego, m.in. Częstochowie, gdzie manifestanci poszli w kierunku Jasnej Góry, a także w Rybniku, Raciborzu, Bytomiu, Zabrzu i Gliwicach.

Z kolei w krakowskim proteście według wstępnych szacunków wzięło udział ok. 5 tysięcy osób. Manifestanci blokowali przejście dla pieszych pod Jubilatem, a następnie udali się pod siedzibę krakowskiej kurii i na Rynek Główny. Tłum wykrzykiwał hasła: "są nas tysiące, będą miliony", "solidarność naszą bronią", "to jest wojna", "nie składamy parasolek". Padły również oskarżycielskie hasła pod adresem polityków i władz kościelnych, m.in. metropolity krakowskiego Marka Jędraszewskiego. W proteście samochodowym uczestniczyło z kolei ponad 1100 pojazdów.

Jak poinformowała PAP małopolska policja, doszło do zatrzymania młodego mężczyzny, który miał dopuścić się czynnej napaści na funkcjonariusza drogówki i rzucić w jego kierunku dwie odpalone race.

Protesty bez poważniejszych incydentów

Ponad tysiąc osób uczestniczyło w akcjach protestacyjnych na ulicach i drogach województwa opolskiego. W Opolu setki mieszkańców przechodziło w kilku miejscach miasta po przejściach dla pieszych. Dwa ronda blokowały jeżdżące po nich samochody z plakatami zawierającymi hasła sprzeciwiające się zaostrzeniu polityki antyaborcyjnej. Ruch w wielu punktach Opola został zakorkowany. Protestujący wyszli także na przejścia dla pieszych w Strzelcach Opolskich, skutecznie blokując przechodzącą przez to miasto drogę krajową. Policja nie interweniowała.

W Kielcach manifestanci przeszli ulicami Kościuszki, Bodzentyńską, IX Wieków Kielc do rondo u zbiegu al. Solidarności, Źródłowej, IX Wieków Kielc i Sandomierskiej. Przez kilkanaście minut blokowali przejazd w ciągu miejskiego odcinka drogi krajowej 73. Uczestnicy nieśli transparenty z hasłami przeciw rządzącym i wyrokowi TK. Następnie tłum z wulgarnymi okrzykami przeszedł pod biuro poselsko-senatorskie PiS przy rondzie Herlinga Grudzińskiego. Policja nie przekazuje danych o liczbie uczestników. Zaznacza, że protest przebiegł spokojnie. Według szacunków lokalnych mediów w manifestacji wzięło udział około 2 tys. osób.

Około godziny trwał protest na Rondzie Wojska Polskiego w Płocku (Mazowieckie) w ramach ogólnopolskiej akcji przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Jego uczestnicy, blokowali tam w tym czasie ruch pojazdów. Protestujący, kilkaset osób, w większości młodzi ludzie, zebrali się wcześniej przed pobliskim centrum handlowym. Następnie udali się kierunku ronda, gdzie chodząc wokół niego, wznosili okrzyki, również wulgarne. Zapalono kilka rac. Protest przebiegł bez interwencji policji, która wcześniej przygotowała dla kierowców objazdy. W korkach samochodowych utknęły głównie jadące tranzytem TIR-y oraz autobusy komunikacji miejskiej, które nie mogły zmienić trasy.

W centrum Rzeszowa przeciwko zakazowi aborcji w poniedziałek po południu odbyły się dwa protesty: pieszy i samochodowy. Najpierw piesi przechodzili przez "zebry" na zielonym świetle wokół ronda Dmowskiego. Z kolei kierowcy kilkudziesięciu aut stanęli na rondzie na znak solidarności z protestującymi i włączyli klaksony.

Po blokadzie ronda demonstranci przeszli pod pobliski pałac biskupi, a następnie pod siedzibę kurii. Później manifestanci przeszli w pobliże Rynku, pod biuro poselskie Grzegorza Brauna z Konfederacji, gdzie organizatorzy poprosili protestujących o zakończenie pikiety.

Podobne protesty odbyły się też w innych miastach regionu, m.in. Tarnobrzegu, Przemyślu, Krośnie, Ustrzykach Dolnych, Jaśle. Według policji w proteście w Rzeszowie wzięło udział około tysiąca osób, według organizatorów – około dwóch tysięcy. Na chwilę obecną nie ma informacji o interwencjach policji.

Z powodu manifestacji które w poniedziałek po południu odbywały się w wielu miejscach Poznania sparaliżowany był ruch m.in. na rondzie Kaponiera, rondzie Śródka, na ul. Św. Marcin, Głogowskiej i Dąbrowskiego. Przez kilkadziesiąt minut utrudniony był ruch tramwajowy oraz autobusowy.

Policja nie interweniowała, ograniczając się do zabezpieczania uczestników akcji w kluczowych punktach miasta. Kom. Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji powiedział PAP, że nie odnotowano poważniejszych incydentów.

Wieczorem uczestnicy blokad dołączyli do osób gromadzących się na pl. Wolności. Według policji zebrało się tam ok. 5 tys. osób.  Podobnie, jak w niedzielę zebrani chcą manifestować także pod biurami PiS oraz pod katedrą. Zamierzają także pójść pod siedzibę TVP. (PAP)

Autorzy: Agnieszka Ziemska, Mateusz Mikowski, Bartłomiej Figaj