Niemieckie media o wyroku TSUE ws. TK: kto nie chce pozostać w UE, może z niej odejść
Komentując czwartkowy wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE ws. polskiego Trybunału Konstytucyjnego, niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” podkreślił, że członków UE obowiązują dobrowolnie przyjęte zasady, a kraj, który nie chce pozostać w Unii, może z niej wystąpić - tak, jak zrobiła to Wielka Brytania.
„Trybunał Sprawiedliwości UE wydał wyrok skierowany przeciwko praktykom stosowanym przez polski rząd, który nie sprawuje już władzy. Spór między Warszawą a Brukselą stracił już dawno na ostrości. Pomimo tego, wyrok nie jest tylko prawnym ozdobnikiem w literaturze fachowej. Chodzi o kluczowy element UE: o praworządność i niezawisły wymiar sprawiedliwości we wszystkich krajach członkowskich, kontrolowany przez unijny sąd” – zaznaczył Stephan Loewenstein w piątkowym wydaniu „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Wyrok TSUE ws. TK
Komentator wyraził przekonanie, że ponowne „mocne wyznaczenie granicy” przez TSUE jest ważne również dlatego, że przekraczana jest ona także przez inne stolice europejskie.
„UE nie jest imperium. Jej członkowie przystąpili (do UE) dobrowolnie. Jeżeli nie chcą pozostać, mogą z niej odejść, tak jak w przypadku brexitu. Jednak jeśli ktoś jest w środku, obowiązują go reguły” – podkreślił Loewenstein.
Autor przypomniał, że zanim polski rząd, pod politycznym kierownictwem przewodniczącego PiS Jarosława Kaczyńskiego, przejął w „brawurowy sposób” kontrolę nad wymiarem sprawiedliwości, zostało to „wstępnie przećwiczone” na Węgrzech. Tyle, że węgierski premier Orban postępował „zręczniej”.
Od czasu wydania przez niemiecki TK w Karlsruhe wyroku „ultra vires” (stwierdzającego przekroczenie przez sądy unijne kompetencji przyznanych im w traktatach – PAP), w Budapeszcie, a wcześniej w Warszawie powoływano się chętnie na to, że także Niemcy uznają prymat prawa narodowego. Zdaniem „FAZ” przypadek niemiecki, z prawnego punktu widzenia, jest zupełnie inny, ale służy jako pretekst do politycznej polemiki.
Media o decyzji TSUE
Obszerny materiał poświęciła wyrokowi TSUE także „Sueddeutsche Zeitung”. Warszawska korespondentka gazety Viktoria Grossmann oceniła, że wyrok jest „sensacją, ponieważ nigdy dotąd nie było takiego postępowania”. „SZ” przytoczył ocenę prokuratora generalnego Deana Spielmanna, że polski TK dokonał „bezprecedensowej rebelii”. Grossmann podkreśliła, że prezydent Karol Nawrocki blokuje wszystkie próby uzdrowienia polskiego sądownictwa, podejmowane przez rząd Donalda Tuska.
„Trybunał Konstytucyjny do dziś nie jest wolny. Polska przystąpiła, co prawda, do Prokuratury Europejskiej, ale poza tym niewiele się wydarzyło. Rząd radzi sobie, nie publikując wyroków TK, nie powołując nowych sędziów i nie wprowadzając w życie kontrowersyjnych ustaw. Prawdziwego nowego początku nie widać” – czytamy w „SZ”.
Trybunał Sprawiedliwości UE w wydanym w czwartek orzeczeniu stwierdził, że polski Trybunał Konstytucyjny naruszył kilka podstawowych zasad prawa Unii, nie respektując jego wyroków. Orzekł również, że polski Trybunał nie spełnia wymogów niezawisłego i bezstronnego sądu, ustanowionego uprzednio na mocy ustawy, w związku z nieprawidłowościami w procedurach powołania trzech sędziów w grudniu 2015 r. oraz w procedurze powołania Julii Przyłębskiej na prezes TK w grudniu 2016 r. (PAP)
lep/ rtt/ ktl/ ppa/