Nocny atak na Ukrainę. Rosja użyła ok. 300 dronów i 70 rakiet
Co najmniej 11 osób zginęło, a ponad 30 zostało rannych w wyniku rosyjskich ataków z zastosowaniem dronów i rakiet na cele w Ukrainie ostatniej nocy. Syreny ostrzegające przed uderzeniami wyły prawie w całym kraju – powiadomiły w niedzielę rano władze.
Najwięcej ofiar jest w obwodzie chmielnickim w zachodniej części kraju; zginęły tam cztery, a rannych zostało pięć osób.
Nocny atak na Ukrainę. Alarm obowiązywał w niemal całym kraju
"Dziś w nocy obwód chmielnicki znalazł się pod wrogim ostrzałem rosyjskim, w wyniku czego zniszczona została infrastruktura cywilna, są zabici i ranni" – poinformował szef władz obwodowych Serhij Tiurin.
W obwodzie kijowskim zginęły trzy, a rannych zostało dziesięć osób, w tym dwoje dzieci – podały władze. (https://t.me/Mykola_Kalashnyk/5491). Rosjanie zaatakowali kilka rejonów (powiatów) regionu stołecznego, a ich uderzenia wywołały m.in. liczne pożary.
W obwodzie żytomierskim na północnym zachodzie Ukrainy zginęło troje dzieci w wieku od 8 do 17 lat. 12 osób zostało rannych.
Jedna osoba zginęła, a pięć zostało rannych po ataku dronów na Mikołajów na południu Ukrainy. Jedna z maszyn trafiła w pięciokondygnacyjny blok. "Zniszczone zostały trzy piętra budynku, inne zostały uszkodzone. Spod gruzów wydobyto dwie kobiety, jedna została hospitalizowana w stanie ciężkim (…). Ewakuowano 210 mieszkańców" – przekazała Państwowa Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Trzy osoby zostały ranne w Charkowie na północnym wschodzie Ukrainy. Przeciwnik zaatakował położony w północnej części miasta rejon Szewczenkowski.
Rosyjskie ataki na Kijów
Była to już druga noc intensywnych rosyjskich ataków na Kijów i inne ukraińskie miasta, mimo trwającej wymiany jeńców, której kolejny etap zapowiedziano na niedzielę.
Jak poinformowało w niedzielę rano Dowództwo Operacyjne RSZ, "w związku zaprzestaniem uderzeń lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej zostało zakończone".
Dodano, że uruchomione naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego powróciły do standardowej działalności operacyjnej.
Zaznaczono, że "nie zaobserwowano naruszenia przestrzeni powietrznej RP".
Siły Powietrzne: Rosja użyła do nocnego ataku ok. 300 dronów i 70 rakiet
Prawie 300 dronów i niemal 70 rakiet zastosowały wojska Rosji do uderzeń na Ukrainę w nocy z soboty na niedzielę; w wyniku ataków zginęli cywile i ucierpiała większość regionów tego kraju – poinformowały ukraińskie Siły Powietrzne ze sztabem w Kijowie.
"W nocy z 24 na 25 maja przeciwnik dokonał kombinowanego uderzenia na Ukrainę z użyciem 367 środków ataku powietrznego." "Odnotowano trafienia (…) w 22 miejscach oraz odłamki zestrzelonych rakiet manewrujących i dronów, które spadły w 15 lokalizacjach" – przekazano na portalach społecznościowych.
W komunikacie wymieniono, że Rosjanie zastosowali: dziewięć rakiet balistycznych Iskander-M/KN23, 55 rakiet Ch-101 oraz Kalibr, odpalonych z okrętów na Morzu Czarnych oraz przez samoloty lotnictwa strategicznego, jedną rakietę Ch-22, wypuszczoną przez bombowiec Tu-22M3 i cztery rakiety lotnicze Ch-22, wystrzelone z samolotu Tu-22M3.
Ponadto nad Ukrainą operowało "298 dronów uderzeniowych typu Shahed oraz drony przynęty różnych typów, które wystartowały z okolic (miast w Rosji): Briańsk, Millerowo, Kursk, Orzeł i Primorsko-Achtarsk" – wyjaśniono.
Według raportu Sił Powietrznych obrona powietrzna zestrzeliła 45 rakiet, zaś dwie utraciły łączność. 266 dronów zostało strąconych, bądź unieszkodliwionych z pomocą środków walki elektronicznej.
Szef biura prezydenta: zamiast zawieszenia broni Rosja dokonuje zabójstw
Zamiast zawieszenia broni w wojnie przeciw Ukrainie, Rosja dokonuje zabójstw – oświadczył w niedzielę rano szef biura prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Andrij Jermak, mówiąc o nocnych atakach na jego kraj, do których Kreml zastosował drony i rakiety.
"Rosyjska armia użyła rakiet i dronów do zabicia dzieci i cywilów ostatniej nocy. Zamiast zawieszenia broni są zabójstwa" – podkreślił Jermak.
Prezydencki minister uznał, że ukraińscy cywile giną w związku ze zbyt małą presją na Moskwę. "Obecna presja nie wystarcza, Rosja spowalnia wszystkie procesy związane z zakończeniem wojny, aby zabijać. Jesteśmy gotowi do przerwania ognia od dłuższego czasu, ale Rosja robi wszystko, co w jej mocy, aby nadal zabijać ludzi, ponieważ Putinowi się to podoba" – napisał w Telegramie. (https://t.me/ermaka2022/6281)
"Bez presji nic się nie zmieni, a Rosja i jej sojusznicy będą tylko budować swoje siły, aby przeprowadzać takie zabójstwa w krajach zachodnich. Moskwa będzie walczyć tak długo, jak długo będzie w stanie produkować broń" – dodał Jermak. (PAP)
Autor: Jarosław Junko
jjk/ sp/kgr/