Oszczepnik Cyprian Mrzygłód: wezmę do Tokio polskie kiełbasy i będzie dobrze [NASZE WIDEO]
Oszczepnik Cyprian Mrzygłód chciałby, aby azjatyccy komentatorzy musieli sobie łamać języki na jego nazwisku podczas mistrzostw świata w Tokio. Polak lubi stadion w stolicy Japonii, gdzie jest szybki rozbieg. Zmiany kuchni się nie boi, bo weźmie ze sobą polskie kiełbasy.
Mrzygłód wynikiem 84,39 m zdobył niedawno złoty medal mistrzostw Polski w Bydgoszczy. W piątek wylatuje na obóz do Japonii, na którym będzie wykonywał ostatnie szlify przed startem na mistrzostwach świata. Celem jest rzucenie dalej niż najlepszy rezultat w tym sezonie - 85,92 m z czerwca.
- Startowałem już w Tokio w tym roku, byłem tam w maju. Nie przeszkadza mi nawierzchnia na tym stadionie, na którą narzekało wielu zawodników podczas igrzysk olimpijskich. Ona zresztą została nieco zmieniona, bo nie jest już aż tak miękka, ale na pewno nie tak twarda jak w Europie. Ja nie rzucam jednak z "bloku" na ostatnich metrach, ale wykorzystuję inne elementy techniki. Cieszy, że rozbieg jest szybki, więc jak nastawienie będzie dobre, to i rzuty będą dobre - powiedział PAP najlepszy w tym sezonie polski oszczepnik.
Zmian w kuchni Mrzygłód też się nie boi. - Wezmę jakieś swoje prowianty, polskie kiełbasy i będzie dobrze, z dietą nie będzie problemu - powiedział z uśmiechem.
- Jak będzie na tym stadionie w Tokio dużo kibiców, to będzie się czuł jak u siebie, bo ja lubię publikę, fanów. Oni chcą pomagać, aby zawodnicy osiągali jak najlepsze rezultaty. Ten stadion olimpijski jest naprawdę spoko. Trzeba tylko walczyć ze swoimi słabościami i rzucać daleko - ocenił oszczepnik. - Dobrze, że już nie będzie to stadion kojarzony tylko z pandemicznymi igrzyskami w 2021 roku - dodał zawodnik.
Mrzygłód ma świadomość, że jego nazwisko nie będzie najprostsze dla komentatorów z Azji. - Obym rzucał na tyle daleko, żeby mieli z nim jak najczęściej problem - tego sobie życzy reprezentant Polski.
- Medal czy rekord Polski? Oczywiście, że medal, jeżeli mam wybierać. Za parę lat, jeżeli wszystko będzie dobrze, ten rekord będzie zagrożony - zapowiedział 27-latek.
Przed startem w Tokio Mrzygłód spędzi 10 dni na obozie w Zaobodairze, gdzie jest baza aklimatyzacyjna polskiej kadry.
- Trzy dni przed startem pojawimy się w Tokio. Tak było przed igrzyskami i to się świetnie polskiej kadrze sprawdziło - podsumował mistrz Polski.
Autor: Tomasz Więcławski (PAP)
twi/ krys/ kgr/