Owoce z marcepanu - sycylijska tradycja na Święto Zmarłych
Na Sycylii początek listopada kojarzy się z marcepanowym aromatem. Cukiernie przyciągają wówczas przechodniów widokiem owoców we wszystkich kolorach tęczy. Nie są to jednak prawdziwe owoce, lecz do złudzenia przypominające je słodycze, przygotowane na bazie marcepanu. Frutta martorana goszczą na stołach głównie w Dniu Zadusznym, ale ten specjał można znaleźć w sycylijskich cukierniach przez cały rok.
Na Mazowszu sporą popularnością cieszy się tzw. pańska skórka, czyli cukierki na bazie soku owocowego i białego cukru, które na początku listopada można nabyć w okolicy wielu cmentarzy. Na Lubelszczyźnie podobną funkcje pełnią szczypki, a w Małopolsce – miodek turecki. Sycylijczycy mają natomiast frutta martonara. Według sycylijskiej tradycji, w noc z 1 na 2 listopada zmarli krewni przynoszą dzieciom prezenty, w tym ten marcepanowy przysmak. Frutta martonara to misternie formowane i barwione marcepanowe słodycze, do złudzenia przypominające soczyste pomarańcze i cytryny, dorodne dynie czy dojrzewające w upalnym włoskim słońcu pomidory. A wszystko zaczęło się od pomysłu sióstr zakonnych z Palermo...
Geneza tego kulinarnego zwyczaju sięga 1143 roku. W klasztorze Martorana w Palermo zakonnice stworzyły ogród owocowo-warzywny. W mieście szybko rozniosła się wieść, że skrupulatnie pielęgnowany ogródek jest najpiękniejszym tego typu miejscem w całym Palermo. Zaintrygowało to samego arcybiskupa, który postanowił na własne oczy zobaczyć ogrodnicze dzieło sióstr. Termin wizyty przypadł na pierwsze dni listopada. Był to dość niefortunny moment – o tej porze roku po większości roślin uprawnych nie było już śladu, a barwny do niedawna ogród prezentował się zgoła mizernie.
Zakonnice wpadły wówczas na nieszablonowy pomysł. Puste grządki i gałęzie drzew udekorowały... słodyczami. Z marcepanowej masy. składającej się wyłącznie z mąki migdałowej, cukru pudru i miodu uformowały warzywa oraz owoce, które następnie odpowiednio ozdobiły i pokolorowały. W ten oto sposób narodziła się wielowiekowa tradycja, która przetrwała na Sycylii do dziś. Z biegiem czasu przysmak ów stał się swego rodzaju wizytówką miasta. Ostatecznie frutta martorana umieszczono na liście objętych państwową ochroną tradycyjnych włoskich produktów rolno-spożywczych. (PAP Life)
iwo/ag/ ał/