O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Pierwsze trofeum w nowym sezonie dla Legii. Superpuchar Polski zdobyty w Poznaniu

Piłkarze Legii Warszawa po raz szósty w historii zdobyli Superpuchar Polski. W spotkaniu o to trofeum pokonali w Poznaniu Lecha 2:1 (2:0).

Zawodnicy Legii Warszawa cieszą się z bramki strzelonej na 0:2, fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Zawodnicy Legii Warszawa cieszą się z bramki strzelonej na 0:2, fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Lech Poznań - Legia Warszawa 1:2 (0:2).

Bramki: 0:1 Paweł Wszołek (33-głową), 0:2 Ilja Szkurin (43), 1:2 Filip Szymczak (81-głową).

Żółte kartki – Lech Poznań: Antoni Kozubal, Filip Szymczak, Leo Bengtsson; Legia Warszawa: Ryoya Morishita, Petar Stojanovic, Rafał Augustyniak, Paweł Wszołek.

Lech Poznań: Bartosz Mrozek – Robert Gumny (70. Leo Bengsston), Alex Douglas (70. Mateusz Skrzypczak), Antonio Milic, Michał Gurgul – Joel Pereira, Antoni Kozubal, Afonso Sousa, Filip Jagiełło, Bryan Fiabiema (70. Filip Szymczak) – Mikael Ishak.

Legia Warszawa: Kacper Tobiasz – Paweł Wszołek, Jan Ziółkowski, Steve Kapuadi, Patryk Kun – Rafał Augustyniak, Juergen Elitim (85. Wojciech Urbański), Ryoya Morishita (74. Petar Stojanovic) – Kacper Chodyna (74. Vahan Biczachczjan), Ilija Szkurin (85. Jean-Pierre Nsame), Migouel Alfarela (67. Bartosz Kapustka).

Sędziował Łukasz Kuźma (Białystok). Widzów: 40 368.

Pierwsze trofeum sezonu 2025/26 dla Legii, która zasłużenie pokonała mistrza Polski na jego boisku. Podopiecznym Edwarda Iordanescu nie zaszkodził czwartkowy pojedynek w eliminacjach Ligi Europy, a poznaniakom najwyraźniej zabrakło solidnego przetarcia przed spotkanie o superpuchar. W trakcie letnich przygotowań rozegrali tylko dwa mecze kontrolne.

Trener gości dokonał kilku zmian względem ostatniego spotkania z FK Aktobe. W wyjściowej „11” znaleźli się m.in. Jan Ziółkowski, Ilja Szkurin, Kacper Chodyna czy Migouel Alfarela. W Lechu już przed startem rozgrywek lista nieobecnych jest bardzo długa - przeciwko warszawianom z powodu zdrowotnych nie mogli zagrać Radosław Murawski, Patrick Walemark, Gisli Thordartson oraz Daniel Hakans. A Irańczyk Ali Golizadeh dopiero niedawno wznowił treningi. Trener mistrza Polski Niels Frederiksen ma największe kłopoty na skrzydłach pomocy i dość niespodziewanie od pierwszej minuty zagrali Bryan Fabiema oraz Joel Pereira, nominalny oprawy obrońca. Kibice ciepło przywitali Roberta Gumnego, który po pięciu latach spędzonych w FC Augsburg wrócił do Lecha.

Od pierwszego gwizdka arbitra Łukasza Kuźmy to zdobywcy Pucharu Polski sprawiali nieco lepsze wrażenie. W 11. minucie Paweł Wszołek zmusił do interwencji Bartosza Mrozka, który nie bez kłopotów wybił na rzut rożny.

Lechici grali trochę jednostajnie i niedokładnie. Ich akcje nie stwarzały większego zagrożenia, a Mikael Ishak nie mógł się doczekać piłki. Lider środka pola Afonso Sousa też był mało widoczny.

W 33. minucie padł gol dla Legii – po wydawało się niegroźnym dośrodkowaniu Patryka Kuna, Wszołek głową przelobował bramkarza poznańskiej drużyny.

Gospodarze wówczas zdali sobie sprawę, że grając w takim tempie i mało zdecydowanie, nie będą w stanie sięgnąć po trofeum. Ishak mógł bardzo szybko wyrównać, bowiem w zespole gości zabrakło komunikacji. Szwed wyłuskał piłkę w polu karnym przeciwnika, lecz trafił tylko w poprzeczkę. Po chwili z bardzo ostrego kąta główkował Brian Fiabiema, ale Kacper Tobiasz zdołał zapobiec utracie gola.

Legioniści oddali inicjatywę Lechowi, co jednak nie oznaczało, że zadawalają się skromnym prowadzeniem. Nawet będąc bez piłki sprawiali wrażenie, że cały czas kontrolują przebieg meczu. Pod koniec pierwszej połowu defensywa „Kolejorza” znów się zagapiła - po podaniu Juergena Elitima, Ilja Szkurin uprzedził Mrozka i podwyższył wynik.

Po zmianie stron gospodarze posiadali inicjatywę, ale legioniści pewnie czuli się w destrukcji. Pereira mógł zdobyć kontaktowego gola, lecz trafił w poprzeczkę. Kilka minut później Antonio Milic groźnie główkował, ale Tobiasz przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Trener Lecha Niels Frederiksen dokonał trzech zmian, ale rezerwowi zawodnicy nie ożywili w znaczący sposób poczynań swojego zespołu. Wydawało się, że ponad 40 tysięcy kibiców nie doczeka się już emocji, gdy po akcji Sousy, Szymczak głową pokonał Tobiasza.

Gospodarze jeszcze raz poderwali się do walki, ale na boisku było więcej chaosu i brutalnej gry, niż ciekawych akcji. Sędzia co rusz musiał sięgać po kartki. Legia w końcówce broniła się już niemal całym zespołem, ale też po jednej z kontr Petar Stojanovic mógł zdobyć trzecią bramkę. Ostatecznie goście dowieźli skromne prowadzenie do ostatniej doliczonej minuty.

Zdobywców superpucharu dekorował m.in. prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza.(PAP)

 

Marcin Pawlicki

lic/ cegl/ sma/

Zobacz także

  • Trener Rakowa Częstochowa Marek Papszun, fot. PAP/Łukasz Gągulski
    Trener Rakowa Częstochowa Marek Papszun, fot. PAP/Łukasz Gągulski

    Legia znalazła nowego trenera? Jak trwoga to do Papszuna, czyli powtórka sprzed czterech lat

  • Trener Legii Warszawa Edward Iordanescu. Fot. PAP/Leszek Szymański
    Trener Legii Warszawa Edward Iordanescu. Fot. PAP/Leszek Szymański

    Legia Warszawa bez trenera. Edward Iordanescu zwolniony

  • Trener Legii Warszawa Edward Iordanescu. Fot. PAP/Leszek Szymański
    Trener Legii Warszawa Edward Iordanescu. Fot. PAP/Leszek Szymański

    Legia odpadła z Pucharu Polski. Iordanescu: nie chcę być człowiekiem, który niszczy marzenia kibiców

  • Piłkarze Legii Warszawa. Fot. PAP/Łukasz Gągulski
    Piłkarze Legii Warszawa. Fot. PAP/Łukasz Gągulski

    Udana kolejka dla polskich klubów. Jest awans w rankingu UEFA

Serwisy ogólnodostępne PAP