Pierwszy w kraju pokaz ataku dronów bojowych zaprezentowano na Uniwersytecie Kaliskim
W Kaliszu przeprowadzono pierwszy w kraju pokaz ataku dronów w szyku bojowym. W ćwiczeniach na Uniwersytecie Kaliskim wzięło udział kilkaset osób – naukowcy, przedstawiciele służb ratunkowych, kontrterroryści i studenci Uniwersytetu Kaliskiego.
Naukowcy z Uniwersytetu Kaliskiego organizują 14 i 15 listopada III ogólnopolską konferencję naukową "Prakseologia w naukach o bezpieczeństwie".
Tematem jest "Edukacja na rzecz bezpieczeństwa i obronności – standardy i rekomendacje". Poza wykładami, podczas których ponad 160 naukowców z całej Polski podzieli się wynikami swoich badań, konferencja będzie miała również wymiar praktyczny. We wtorek, o godz. 12.00, na placu kampusu Uniwersytetu Kaliskiego przy ul. Poznańskiej przeprowadzono symulację ataku dronów na obiekty i ludzi.
Zgodnie ze scenariuszem, obserwatorzy eksperymentu zgromadzili się w wyznaczonym miejscu, bezpiecznie oddalonym od celu ataku - należący do uczelni plac - ale z dobrą nań widocznością.
Podczas akcji odpalono sześć dronów, które nadleciały nad plac w szyku bojowym. Jeden z nich został zestrzelony, pozostałe zrzuciły ładunki i odleciały. Doszło do wybuchów. Natychmiast zarządzono ewakuację ludzi z kampusu, stwierdzono też, że kilku studentów zostało rannych. Na miejsce zdarzenia przyjechały wszystkie służby; strażacy i ratownicy medyczni przenieśli rannych na noszach do karetek pogotowia. Do akcji wkroczyli policjanci i kontrterroryści. Celem było zabezpieczenie terenu i śladów powybuchowych oraz przeprowadzenie oględzin.
"Przy różnego rodzaju wybuchach odłamki lecą w bardzo różne strony i teren oględzinowy jest bardzo duży. Wiedza dotycząca zabezpieczenia i oznaczenia śladów jest bardzo ważna" – powiedziała PAP dr Bogumiła Pawlaczyk z Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Kaliskiego.
Głównymi moderatorami wydarzenia byli prof. Ireneusz Dziubek i jego doktorant Piotr Peksa.
"To są pierwsze w Polsce, a nawet w Europie, ćwiczenia. Jest to bardzo ważna wiedza, bo o tym, jak wykorzystywane są drony bojowe, dowiadujemy się tak naprawdę ze środków masowego przekazu. Podczas pokazu wyjaśniliśmy, co drony bojowe potrafią i co, tak naprawdę, robią na Ukrainie czy w innych częściach świata. Ta wiedza jest potrzebna służbom, które wykonują czynności ratownicze i rozpoznawcze" – powiedział prof. Dziubek.
Dodał, że już na całym świecie używa się dronów bojowych do zamachów i ataków, a w Polce jeszcze tego nie przećwiczono. "Najwyższy czas, żeby się tego uczyć" – podkreślił.
Piotr Peksa, który przez ponad 20 lat zajmował się tematyką terroryzmu, powiedział, że celem ćwiczeń jest zorientowanie się, jak służby potrafią rozpoznawać drony i reagować na atak.
"Dzisiaj najbardziej zaangażowani byli policjanci i studenci z Uniwersytetu Kaliskiego. Wiedza pozyskana z ćwiczeń zostanie wykorzystana do wypracowania różnych rozwiązań wspomagających działania policji i służb ratunkowych w warunkach wojennych. Po atakach rakiet bombowych widzimy, że potrzebujemy bardzo precyzyjnych rozwiązań, żeby ustalić konkretne działania w sytuacji zagrożenia. Drony bezgłowe przynoszą dużo zniszczeń, trzeba wiedzieć jak reagować, jakie są metody działania sprawców, a przede wszystkim - jak je rozpoznawać, żeby móc szybko eliminować" – wskazał Peksa.
W ćwiczeniach wzięli udział strażacy, ratownicy medyczni, policjanci oraz kontrterroryści z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Poznaniu. Ci ostatni są przeszkolonymi pirotechnikami; na ćwiczenia przywieźli specjalistyczny sprzęt - robota, który uczestniczył w zabezpieczeniu ładunku.
"Ćwiczenia są po to, żeby wypróbować algorytmy, które działają, kiedy reagujemy wspólnie ze strażą pożarną i pogotowiem. Chcemy też sprawdzić, w jaki sposób zachowują się osoby postronne na miejscu zdarzenia, ale także to, czy jesteśmy w odpowiedni sposób przygotowani, czy musimy poprawić jakieś procedury. Po ćwiczeniach omówimy to, co się nie udało, a co było dobre po to, żeby reagować w sposób prawidłowy w przypadku takich sytuacji" – powiedziała oficer prasowy kaliskiej policji podkom. Anna Jaworska – Wojnicz.
Naczelnik wydziału zarządzania kryzysowego kaliskiego urzędu miasta Dominik Kałużny powiedział PAP, że w sytuacji zagrożenia informacja jest natychmiast przekazywana mieszkańcom przez lokalne radio oraz centralny system alarmowy, dzięki któremu jest możliwość przekazania ostrzegawczego sygnału głosowego w całym mieście. (PAP)
Autorka: Ewa Bąkowska
gn/