Politolog: spotkanie prezydentów Polski i Ukrainy jest szansą na odbudowanie relacji polsko-ukraińskich
Spotkanie prezydentów Polski i Ukrainy jest szansą na stopniowe odbudowanie wysokiego poziomu relacji polsko-ukraińskich, które – według ich deklaracji – zmierzają ku kształtowaniu trwałego, symetrycznego partnerstwa strategicznego – ocenił dyrektor Centrum Europy Wschodniej UMCS prof. Walenty Baluk.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w piątek złożył oficjalną wizytę w Polsce. Spotkał się m.in. z prezydentem Karolem Nawrockim, z którym rozmawiał w cztery oczy. W Pałacu Prezydenckim odbyły się też rozmowy delegacji obu krajów oraz konferencja prasowa przywódców Polski i Ukrainy.
Zdaniem dyrektora Centrum Europy Wschodniej UMCS prof. Walentego Baluka istotne jest, że prezydent Karol Nawrocki zwrócił w swoim oświadczeniu uwagę na spuściznę i dziedzictwo prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
– Ze względu na to, że po kampanii wyborczej mieliśmy obawy, że ta spuścizna w wymiarze polityki wschodniej – którą kontynuował Andrzej Duda – będzie zaprzepaszczona. Obecny prezydent zapewnił jednak (w piątek) o dalszym wsparciu militarnym i gospodarczym Ukrainy przez Polskę, która chce pełnić rolę lidera w Europie Środkowo-Wschodniej – wskazał politolog. Jak ocenił, to pozytywny sygnał świadczący o kontynuacji polskiej polityki wschodniej, realizowanej przez poprzedników Nawrockiego.
"Przepychanki nie służą ani jednej, ani drugiej stronie"
Zapytany o znaczenie wizyty Zełenskiego podkreślił, że spotkanie prezydentów Polski i Ukrainy jest szansą na stopniowe odbudowanie wysokiego poziomu relacji polsko-ukraińskich, które – według ich deklaracji – zmierzają ku kształtowaniu trwałego, symetrycznego partnerstwa strategicznego.
– Wcześniejsze dyplomatyczne przepychanki nie służą ani jednej, ani drugiej stronie. Obie strony w tych rozmowach popełniły szereg błędów. Dlatego bardzo dobrze, że doszło do tej wizyty i prezydent Zełenski – pomimo że dłużej pełni swoją funkcję – nie czekał, aż Karol Nawrocki przyjedzie do Kijowa. A zatem pokazuje, że nie jest prezydentem małostkowym i kiedy ważą się losy jego kraju, staje ponad swoimi własnymi ambicjami – podkreślił ekspert.
Odniósł się również do deklaracji prezydenta Nawrockiego, że wymiana polskich MiG-ów na ukraińskie technologie dronowe nie stoi w sprzeczności z polityką Polski i po wypełnieniu kwestii formalnych ta sprawa zostanie załatwiona.
– Tym samym dał do zrozumienia, że nie będzie blokował tej inicjatywy, choć wcześniej między Pałacem Prezydenckim a kancelarią premiera toczyła się burzliwa dyskusja na ten temat. Prezydent Zełenski udawał, że nie orientuje się w tych kwestiach – podobnie jak to, kto ma brać udział w rozmowach pokojowych. I bardzo dobrze, ponieważ wejście w ten konflikt nie jest potrzebne relacjom polsko-ukraińskim – zauważył prof. Baluk.
Według niego po spotkaniu Nawrocki–Załenski widać było jedność i partnerstwo w sprawach strategicznych, zaś kwestii dzielących oba narody było mniej. Wśród nich – jak wskazał – był temat polskich ekshumacji na Wołyniu. – Strona ukraińska zapewniła, że jest gotowa przyspieszyć proces ekshumacji ofiar zbrodni wołyńskiej. Powstał konkretny plan, który ma być realizowany. Mam nadzieję, że obniży to poziom napięcia w kwestiach historycznych – powiedział ekspert.
Profesor nawiązał też do wypowiedzi Nawrockiego, że Polacy odnoszą wrażenie, iż „nasz wysiłek czy wielowymiarowa pomoc Ukrainie po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji nie spotkały się z należytym docenieniem i zrozumieniem”.
W ocenie prof. Baluka prezydent RP próbował w ten sposób wpisać się w retorykę Donalda Trumpa. – Strona ukraińska niejednokrotnie nam dziękowała i w piątek po raz kolejny prezydent Zełenski wyraził wdzięczność. Uważam, że tym samym zamknął dyskusję, nie wdając się w tę potyczkę słowną, ponieważ zdawał sobie sprawę, że prezydent Nawrocki bardziej przemawia do swojego elektoratu – podsumował politolog. (PAP)
gab/ par/ mhr/ ał/