Premiera „Między nami dobrze jest”. Dramat Masłowskiej na deskach Teatru Współczesnego [NASZE WIDEO]
Chcieliśmy zrobić przedstawienie o wkurzeniu na to, co się społecznie w Polsce dzieje. Po prostu podbijamy to, co już Masłowska bardzo dobrze napisała, portretując konflikty polsko-polskie - mówi PAP Patryk Warchoł, reżyser „Między nami dobrze jest”.
Pytany, kim są bohaterowie spektaklu, Patryk Warchoł powiedział: - To, co jest świetne u Masłowskiej, to fakt, że ona portretuje bohaterów z zupełnie różnych przestrzeni społecznych. W spektaklu mamy zarówno panią, która jest sprzątaczką, a nazywa siebie „czyścicielką powierzchni pionowych”, ale też mamy reżysera, który kręci swój film, Edytę, która go komentuje, bo przed chwilą wyszła z seansu w Kinie Luna. Na scenie mamy też Małą Metalową Dziewczynkę, która jest zbuntowaną nastolatką czy też jej babcię - Osowiałą Staruszkę na wózku inwalidzkim - tłumaczył. - W przedstawieniu mamy genialny miks światów, które są bardzo polskie i eksploatujemy go na scenie - zaznaczył reżyser.
U Masłowskiej obraz Polski jest bardzo prawdziwy, z tego powodu, że ten tekst jest bardzo śmieszny, a ona pisze go na serio. Masłowska nie przedstawia jakichś patologii społecznych, tylko ukazuje średniozamożnych, w cudzysłowie „normalnych” ludzi, takich, jakich spotykamy codziennie na ulicy - mówił. - Tam próbuje dostrzec nasze wady i przywary
Zwrócił uwagę, że w spektaklu utożsamia się z Natalią Stachyrą, czyli Małą Metalową Dziewczynką. - Szczególnie dotyka mnie jej główny monolog, środek ciężkości spektaklu. Ona mówi bardzo mocny monolog, w którym główne słowa to „Nie jestem żadną Polką. Jestem Europejką” - mówił. - Ona w tym monologu za pomocą tekstu Masłowskiej opowiada o wstydzie za Polskę, za konflikty, które tu się dzieją, niezgodzie na to. Myślę, że jakąś wspólną linię z Natalią, ja też w tym momencie odczuwam. Sądzę też, że to była postać najbliższa samej Masłowskiej - podkreślił twórca przedstawienia.
Pytany, jak ważny jest w jego przedstawieniu temat wojny, reżyser powiedział: - To jest o tyle ciekawe, że jeśli chodzi o temat wojny, my zostawiamy go tak, jak został zapisany przez Masłowską. - Natomiast, on zupełnie zmienił wydźwięk. I to jest właśnie w tym tekście fascynujące, że lejtmotyw spektaklu, który wypowiada staruszka na wózku inwalidzkim, czyli „Pamiętam dzień, w którym wybuchła wojna” i „Hitler to, Hitler tamto”, w 2009 r., czyli w momencie napisania tekstu przez Masłowską, brzmiał zupełnie inaczej i mógł być całkowicie obśmiany - mówił. - Teraz nie da się go tak potraktować i kryje się pod nim coś zupełnie innego. My tego tekstu Masłowskiej nie zmieniliśmy, ale myślę, że całkiem inaczej nim gramy, niż byłoby to możliwe jeszcze kilka lat temu - zaznaczył twórca przedstawienia.
Pytany o zabiegi adaptacyjne i zmiany, Patryk Warchoł powiedział: - Przede wszystkim Masłowska napisała tekst bardzo awangardowy, jeśli chodzi o język. - Natomiast, jeśli mowa o linii dramaturgicznej, to jest ona bardzo klasyczna, linearna. To jest stosunkowo normalne, biorąc pod uwagę, że ten tekst powstał w 2009 r. - powiedział. - Trochę mieszam te sceny i światy ze sobą, czyli po prostu przestawiam te sceny. Powiedziałbym, że czynię to trochę w nurcie serialowym, czyli tak, jak my oglądamy seriale, które dla mnie stały się nowym rodzajem powieści - tłumaczył. - A robię to dlatego, że bazuję na sposobie odbioru i uwagi widza, które się w ostatnich latach zmieniły. Zwłaszcza w moim pokoleniu - wyjaśnił reżyser.
Reżyserii tekstu Doroty Masłowskiej pt. „Między nami dobrze jest” podjął się Patryk Warchoł, student warszawskiej Akademii Teatralnej, zwycięzca ogłoszonego przez Teatr Współczesny „Konkursu dla reżyserek i reżyserów na początku drogi zawodowej”.
„Mała Metalowa Dziewczynka wraca ze szkoły na hulajnodze elektrycznej. Jej babcia – Osowiała Staruszka – wspomina dzień wybuchu wojny, jakby to było wczoraj. Halina, matka dziewczynki, »specjalistka przemieszczeń palet towarowych w przestrzeni sklepowej klasyczną metodą fizyczną«, wraz z sąsiadką Bożeną – »dyspozytorką materiałów reklamowych w kolportażu bezpośrednim ręcznym« – zderzają się czołowo z celebrytami, gwiazdami TikToka i innych Instagramów. Jak się okazuje, wszyscy mieszkają w tej samej kamienicy gdzieś w warszawskim Śródmieściu – mikrokosmosie współczesnej Polski” - napisano o akcji przedstawienia.
Jak wyjaśniono, Warchoł zderza tekst Masłowskiej z własnym pokoleniem „zanurzonym w popkulturze, przytłoczonym chaosem informacyjnym i brakiem narracji pokoleniowej”.
Scenografię zaprojektowała Anna Kolanecka. Choreografia i kostiumy - Grzegorz Łabuda. Muzyka - Nikodem Słomczyński. Za reżyserię świateł i wideo odpowiada Ewa Borowska.
Występują: gościnnie Elżbieta Kępińska (Osowiała Staruszka na wózku inwalidzkim), Joanna Jeżewska (Bożena), Monika Kwiatkowska (Prezenterka, Edyta), Natalia Stachyra (Mała Metalowa Dziewczynka), Agnieszka Suchora (Halina) i Sebastian Świerszcz (Reżyser, Aktor). W nagraniach wideo udział wziął Mariusz Ostrowski.
Spektakl rekomendowany dla widzów powyżej 16. roku życia.
Premiera - 9 października o godz. 19 na Scenie w Baraku Teatru Współczesnego w Warszawie. Kolejne przedstawienia - 10-12 oraz 29-30 października.
Patryk Warchoł jest reżyserem, scenarzystą, project managerem, wiceprezesem Fundacji Kreacje Teatralne. Jako reżyser skupia się na tworzeniu zaangażowanych społecznie spektakli. W 2023 r. zrealizował m.in. polsko-białoruski spektakl „Matka”, za którego reżyserię otrzymał nagrodę ZAIKS-u na 13. Forum Młodej Reżyserii i główną nagrodę jury pod przewodnictwem Patrice'a Pavisa podczas międzynarodowego Tbilisi International Student Theater Festival. W październiku 2023 r. wyreżyserował w ramach rezydencji artystycznej „Koniec świata” w olsztyńskim Teatrze im. S. Jaracza (zaprosił do twórczej współpracy licealistów i emerytowanych aktorów). Jego spektakl „Bezmatek”, w którym podjął temat współuzależnienia w relacjach matka–córka, był w 2024 r. prezentowany w Komunie Warszawa i Teatrze Collegium Nobilium.
Jako konsultant dramaturgiczny współpracuje z reżyserem Michałem Siegoczyńskim, z którym zrealizował spektakle: „Wiosenna bujność traw” (Teatr im. S. Żeromskiego w Kielcach), „Chciałem być” (Teatr Powszechny w Łodzi), „Noce i dnie” i „Titanic” (Teatr im. W. Horzycy w Toruniu), „Don Kichot” i „Aktorzy prowincjonalni” (Teatr Ludowy w Krakowie), „Romeo i Julia” oraz „Potop” (Teatr Wybrzeże w Gdańsku).
Autor: Grzegorz Janikowski (PAP)
gj/ aszw/ kgr/