Teatr Współczesny w Szczecinie ma stracić siedzibę. Dyrektorka: to barbarzyństwo
Teatr Współczesny tylko do 2026 r. ma funkcjonować w gmachu Muzeum Narodowego na Wałach Chrobrego. Nowa siedziba powstanie nie wcześniej niż w 2032 r. Wieloletnia dyrektorka Anna Augustynowicz apeluje, by nie odbierać zespołowi TW „warsztatu pracy”, a publiczności – wyjątkowej sceny.
- Energii ludzkiej nie sposób przechować w magazynach, a teatr to miejsce, w którym tworzą się relacje. Gdy relacje międzyludzkie się rozpadają, w sytuacji głębokich społecznych podziałów, deprecjonowanie sceny współczesnej jest barbarzyństwem. Pozbawianiem mieszkańców Szczecina wartości, której nie wolno przeliczać na pieniądze - podkreśliła w rozmowie z PAP Anna Augustynowicz, wybitna reżyserka, w latach 1992-2021 dyrektorka artystyczna Teatru Współczesnego w Szczecinie.
Teatr Współczesny w Szczecinie ma zmienić siedzibę
Teatr Współczesny od 1950 r. funkcjonujący w gmachu Muzeum Narodowego na Wałach Chrobrego musi szukać nowej siedziby. Władze samorządu województwa (MN jest instytucją podległą marszałkowi, natomiast TW jest instytucją miejską) poinformowały, że umowa najmu obowiązująca do grudnia 2026 r. nie zostanie przedłużona. Prezydent Szczecina kilka miesięcy temu zdecydował, że nowa siedziba najbardziej znanej szczecińskiej sceny będzie na wyspie Łasztownia, vis-à-vis Starego Miasta. Urzędnicy przyznali jednak, że ta wizja zostanie zrealizowana najwcześniej w 2032 r. Koszty inwestycji na razie nie są znane.
Nowy Współczesny na razie nie jest nawet na etapie koncepcji architektonicznej. Rozstrzygnięcie konkursu, przygotowanie projektu, uzyskanie wymaganych pozwoleń zajmie kilka lat. Budowa na terenie tzw. Międzyodrza wymaga specjalnych technologii wzmocnienia gruntu, co zwiększy koszty i wydłuży terminy. Nie wiadomo, gdzie w tym czasie podzieje się zespół Teatru Współczesnego i jego publiczność.
Dyrektor artystyczny: katastrofa i realne zagrożenie istnienia
Dyrektor artystyczny TW Michał Buszewicz w sierpniu na łamach lokalnych mediów zaalarmował, że wyprowadzka w 2026 r. to dla teatru „katastrofa i realne zagrożenie istnienia”. Marszałek województwa Olgierd Geblewicz ripostował: „pozostawienie teatru w obecnej siedzibie do czasu, aż pan dyrektor poczuje się gotów do zmian, to działanie na szkodę Muzeum Narodowego, szkodliwe także dla wizerunku Szczecina jako stolicy regionu” – napisał Geblewicz.
Marszałek przypomniał, że wypowiedzenie najmu umowy pomieszczeń w MN jest związane z modernizacją gmachu na Wałach Chrobrego. Ocenił, że odroczenie wyprowadzki TW to „odkładanie tematu na wieczne nigdy”. Marszałek zaznaczył też, że chce przeznaczyć 100 mln z Funduszy Europejskich na budowę nowej siedziby TW. Zwrócił też uwagę, że inne instytucje kultury i ich zespoły, np. Opery na Zamku czy Teatru Polskiego w Szczecinie, funkcjonowały w tymczasowych siedzibach, kiedy prowadzono przebudowy, remonty. „W czym Teatr Współczesny jest gorszy czy lepszy?” – zapytał marszałek.
W obronie TW wystąpili ludzie kultury. Były dyrektor naczelny TW (1993-2008) Zenon Butkiewicz i dyrektorka artystyczna (1992-2021) Anna Augustynowicz zaapelowali, by do czasu wybudowania nowej siedziby teatr został na Wałach Chrobrego. Zachęcają do podpisywania petycji i wyrażania sprzeciwu wobec „bezprecedensowej arogancji władzy”.
- Nie wyobrażam sobie, że zespół Teatru Współczesnego mógłby pozostać bez warsztatu pracy. Istotą teatru są żywi ludzie, nie eksponaty, i nie sposób ich, ot, po prostu przechować. Nie tylko aktorów występujących na scenie, ale również współistniejących z nimi widzów – powiedziała PAP Augustynowicz. - Miejsce teatru tworzą żywi ludzie, nie odwrotnie, ponieważ sztuka teatru staje się w przestrzeni między sceną i widownią. Ci żywi ludzie gromadzą się jednak w konkretnym budynku, z którym się identyfikują – dodała.
Reżyserka podkreśliła, że publiczność TW budowano przez dziesięciolecia. Przypomniała, że od 1976 r. scena funkcjonuje samodzielnie, kiedy z Teatrów Dramatycznych wydzielono Polski i Współczesny. Zwróciła uwagę, że w 50. rocznicę teatr ma zostać pozbawiony należnej mu przestrzeni. Oceniła, że zespół Teatru Współczesnego „jest w mocnej kondycji” i „wyróżnia się na tle innych zespołów teatralnych w Polsce”. Pod kierunkiem Buszewicza, młodego dramaturga i reżysera, TW ma duże ambicje. - Nie można zamrozić planów artystycznych na kilka lat – powiedziała reżyserka.
Skomentowała też nieoficjalne doniesienia, że Teatr Współczesny miałby przez kilka sezonów korzystać z gościny Teatru Polskiego, niedawno zmodernizowanego i rozbudowanego o nowoczesne sceny. Zdaniem Augustynowicz nie jest to dobry pomysł.
- Pobyt teatru w Muzeum Narodowym także miał być tymczasowy i czy znów decydowalibyśmy się na symbiozę z niepewnym terminem ważności? – zapytała.
Podkreśliła, że TW potrzebuje odrębnego miejsca, ponieważ różnica między „charakterem, repertuarem, estetyką” szczecińskich scen jest byt duża, żeby takie „współbycie” się udało.
- Jeśli miałoby się to wydarzyć, to na krótko, aby nie stracić tożsamości scen, i w możliwym do precyzyjnego określenia czasie. Termin oddania nowego budynku nie może być mglisty – zaznaczyła reżyserka. - Miasto, które jest metropolią, nie powinno ograniczać swojej oferty kulturalnej do poziomu miasta monoteatralnego – dodała.
Augustynowicz podkreśliła, że pluralizm oferty kulturalnej to wizytówka ambitnego miasta. I że mimo zmian rzeczywistości teatralnej na przestrzeni lat Współczesny „utrzymał swoją publiczność, zachował charakter”.
- Publiczność, która chce prowadzić poważną rozmowę o kondycji dramatycznej człowieka, podejmować istotne społecznie tematy, stawiać pytania. Publiczność, która ma odwagę kwestionować, wątpić i otwierać się ku przyszłości. Misja teatru jest ambitna i doceniana w całej Polsce – zaznaczyła Augustynowicz.
Zdaniem reżyserki, jeśli zespół TW nie będzie miał normalnych warunków, do 2032 r. może nie przetrwać. - Będzie miał nowy budynek, ale na pewno nie przetrwa takim, jakim go znamy i jakim pragniemy go widzieć – przewiduje Augustynowicz.
Według niej teatr wymaga opieki organizatora, czyli miasta. Wyraziła nadzieję, że we współpracy z urzędem marszałkowskim, dyrektorami MN i TW uda się zapewnić nowy dom dla Współczesnego. Wskazała na potrzebę dalekosiężnego planowania i dialogu. - Bardzo ryzykowne dla teatru są nagłe zmiany – podsumowała.
Kierownictwo Teatru apeluje
Dyrekcja TW w odpowiedzi na pytania PAP poinformowała, że wystosowała apel o pilne czterostronne spotkanie: prezydenta Szczecina, marszałka województwa oraz dyrektorów MN i TW. - Jak dotąd władze samorządowe nie przedstawiły teatrowi żadnej propozycji siedziby zastępczej ani terminarza, który pozwoliłby na bezpieczne planowanie działalności artystycznej – przekazała Karolina Żabczak z TW.
Żabczak poinformowała, że na 15 września planowane jest posiedzenie komisji kultury RM Szczecin poświęcone sytuacji Teatru Współczesnego.
Marta Kufel z biura informacji UM Szczecin potwierdziła, że rozmowy są planowane. O szczegółach magistrat ma informować „po wypracowaniu ostatecznych ustaleń”.
Utrzymanie Teatru Współczesnego kosztuje kilkanaście milionów złotych rocznie.
Tomasz Maciejewski (PAP)
tma/ dki/ miś/ ał/