Prezes PiS: przepisy nie przewidują istnienia stanowiska p.o. Prokuratora Krajowego
Przepisy nie przewidują istnienia takiego stanowiska, jak pełniący obowiązki Prokuratora Krajowego, w związku z tym premier nie może nikogo na takie stanowisko mianować - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. Dodał, że działania szefa MS Adama Bodnara są "całkowicie bezprawne".
Kaczyński w oświadczeniu dla mediów skomentował decyzję ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Adama Bodnara o odwołaniu prokuratora krajowego Dariusza Barskiego. Resort sprawiedliwości przekazał w piątek, że Prokurator Prokuratury Krajowej Jacek Bilewicz został pełniącym obowiązki Prokuratora Krajowego.
Zdaniem prezesa PiS jest to sprzeczne z art. 7 konstytucji, czyli zasadą legalizmu, który mówi o tym, że "władze państwowe działają na podstawie prawa".
"To, co się w tej chwili dzieje, to jest próba wykreowania nowego nieprzewidzianego przez prawo, przez ustawę o prokuraturze stanowiska - stanowiska pełniącego obowiązki Prokuratora Krajowego. Przepisy nie przewidują istnienia takiego stanowiska i w związku z tym premier nie może nikogo na takie stanowisko mianować" - powiedział Kaczyński, zaznaczając, że np. w ustawie o policji takie stanowisko istnieje.
Prezes PiS dodał, że Prokurator Generalny nie może przejąć tych uprawnień Prokuratora Krajowego, które są zastrzeżone dla niego. Dlatego - jak dodał - "cały ten zabieg, który jest obecnie stosowany, jest zabiegiem całkowicie bezprawnym". "To jest charakterystyczne i to wskazuje z jednej strony na stan ogromnego zamieszania, a z drugiej strony - paniki wywołanej, jak można sądzić, poczuciem zagrożenia przez działania prokuratorów (...), którzy mają być odwołani" - ocenił Kaczyński.
W piątek Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że przywrócenia prokuratora Dariusza Barskiego do służby czynnej w 2022 r. dokonano bez podstawy prawnej. Jak podało MS, powoduje to, że od 12 stycznia br., nie będąc już w służbie czynnej, nie spełnia on przesłanek do bycia Prokuratorem Krajowym i od piątku nie pełni tej funkcji.
W sobotnim oświadczeniu zastępcy Prokuratora Generalnego Adama Bodnara przekazali, że powierzenie prokuratorowi Jackowi Bilewiczowi funkcji p.o. Prokuratora Krajowego z pominięciem procedury ustawy Prawa o prokuraturze jest bezskuteczne.
Również w sobotę zastępca prokuratora generalnego Michał Ostrowski zapowiedział złożenie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez szefa MS Adama Bodnara, prokuratora Jacka Bilewicza i inne działające z nimi osoby w związku z próbą odwołania prokuratora krajowego Dariusza Barskiego.
Jarosław Kaczyński: premier Tusk nie uznaje, że w Polsce obowiązuje prawo
Premier Donald Tusk nie uznaje, że w Polsce obowiązuje jakieś prawo, w jakimś sensie przestaje w ogóle uznawać istnienie państwa polskiego - ocenił w niedzielę prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zapowiedział, że po zmianie władzy będzie trzeba całkowicie zreformować system prawny, z konstytucją na czele.
Tak jak skończyła się pisowska okupacja Polski, tak skończą się okupacje przez PiS państwowych urzędów. Tylko reputacja okupantów zostanie z nimi na długo.
— Donald Tusk (@donaldtusk) January 14, 2024
Kaczyński odniósł się w swojej wypowiedzi do wpisu premiera Tuska na platformie X, który napisał w niedzielę: "tak jak skończyła się pisowska okupacja Polski, tak skończą się okupacje przez PiS państwowych urzędów". "Tylko reputacja okupantów zostanie z nimi na długo" - podkreślił Tusk.
"To jest próba wywarcia nacisku na prokuratora Hernanda (zastępca prokuratora generalnego Robert Hernand - PAP) i można zakładać, że także innych zastępców Prokuratora Generalnego, (...) zmierzającego do tego, żeby tam mógł wkroczyć ten nielegalnie mianowany pełniący obowiązki, mianowany na stanowisko, którego nie ma" - powiedział Kaczyński.
Ocenił, że "to jest kolejny dowód na to, że premier Tusk po prostu nie uznaje, że w Polsce obowiązuje jakieś prawo, w jakimś sensie przestaje w ogóle uznawać istnienie państwa polskiego". "Oczywiście państwo to jest wiele różnych aspektów, ale to jest m.in. system prawny, jeżeli ktoś go nie uznaje, to znaczy, że nie uznaje państwa" - dodał.
Zdaniem Kaczyńskiego "w nowej sytuacji, po zmianie tej władzy, będzie trzeba całkowicie zreformować system prawny, z konstytucją na czele".
"Ta konstytucja zawiodła, ona nie zawiera odpowiedniej ilości blokad, które uniemożliwiają takie działania, oczywiście siłą można działać zawsze, ale istnienie jakiegoś organu, który by doprowadził natychmiast do upadku takiego rządu, to jest w tej sytuacji całkowicie konieczne, skoro widzimy, że znaczna część naszej sceny politycznej, to ludzie, którzy po prostu prawa nie uznają" - powiedział prezes PiS.
Jak mówił, "uznają swoją wolę, jako prawo, a ta wola jest z kolei wolą zewnętrzną, w tym wypadku można przyjąć, że wolą niemiecką".
Jarosław Kaczyński: posłowie PiS wezmą udział w głosowaniach na najbliższych posiedzeniach Sejmu
Posłowie PiS będą brać udział w głosowaniach na najbliższych posiedzeniach Sejmu, chyba że te głosowania będą dotyczyły przedsięwzięć sprzecznych z prawem - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS był pytany w niedzielę na konferencji w Warszawie, jak klub PiS będzie się zachowywał w czasie posiedzenia Sejmu - w kontekście wypowiedzi marszałka Sejmu Szymona Hołowni, który mówił, że posłowie PiS mogą zakłócać najbliższe posiedzenie Sejmu.
"Nic nie słyszałem o takich planach. Widzę, że marszałek Hołownia, ma specjalną służbę, która podsłuchuje być może prywatne rozmowy posłów, którzy mogą mieć różne pomysły, ale to nie oznacza, że one będą realizowane" - powiedział Kaczyński.
Jego zdaniem "warto sprawdzić, czy taka służba nie istnieje". "Gdyby istniała byłaby całkowicie nielegalna, a marszałek Hołownia musiałby ponieść bardzo ciężkie konsekwencje jej organizowania" - dodał.
Pytany czy posłowie PiS wezmą udział w głosowaniach odpowiedział: "tak, oczywiście będziemy brali udział w głosowaniach, chyba że te głosowania będą dotyczyły przedsięwzięć sprzecznych z prawem".
Marszałek Sejmu został zapytany w piątek przez dziennikarzy o planowane przez polityków PiS utrudnianie prac Izby w odpowiedzi na wydanie przez marszałka postanowień o wygaśnięciu mandatów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, skazanych prawomocnie 20 grudnia na kary 2 lata więzienia.
Hołownia wskazywał, że obstrukcja sejmowa nie jest niczym nowym i przypominał, że posłowie minionych kadencji blokowali obrady Izby, m.in. śpiewając pieśni, czy używając gwizdków i wuwuzeli. "Spodziewać się możemy wszystkiego, tylko że to wszystko już było" - mówił.
"Będziemy przygotowani na wszystkie warianty, natomiast ja dzisiaj nie zakładam scenariusza głębokiej eskalacji" - podkreślił.
Jarosław Kaczyński: stan Mariusza Kamińskiego jest na pewno bardzo poważny
Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że stan Mariusza Kamińskiego jest w tej chwili "na pewno bardzo poważny". Głodówka trwa już szósty dzień. Dla nikogo nie jest zdrowa, a wszyscy państwo wiedzą, że Mariusz Kamiński nie jest człowiekiem potężnej postury - dodał.
"Mówiłem na ten temat wczoraj i to jest moja ostatnia informacja na ten temat, nowych informacji nie mam. Ale ta głodówka trwa już w tej chwili szósty dzień. Dla nikogo nie jest zdrowa, a wszyscy państwo wiedzą, że Mariusz Kamiński nie jest człowiekiem potężnej postury, mającym - nawet przy skromnej posturze - jakieś zapasy, takiej jak tutaj (prezes PiS wskazał na siebie- PAP) do zużycia. Jego stan na pewno jest w tej chwili bardzo poważny" - powiedział Kaczyński.
Wcześniej, europoseł PiS Ryszard Czarnecki powiedział, że kondycja zdrowotna Mariusza Kamińskiego po kilku dniach głodówki jest bardzo niedobra.
Prezes Kaczyński wyraził przekonanie, że Czarnecki nawiązywał do jego wczorajszej wypowiedzi w tej sprawie. "To przypuszczenie" - dodał prezes PiS.
W sobotę Kaczyński powiedział: "dwaj nasi koledzy, którzy zostali bezprawnie skazani i umieszczeni, w wyjątkowo drastycznych okolicznościach, w dwóch więzieniach prowadzą strajk głodowy".
"To jest sytuacja, która zagraża życiu jednego z nich. W związku z tym musimy podjąć dodatkowe działania, zorganizować odpowiedni nacisk. W jaki sposób będziemy to robić to inna kwestia, ale chciałbym, aby opinia publiczna wiedziała, że tutaj się dzieją rzeczy naprawdę straszne" - ocenił wówczas prezes PiS. (PAP)
Autorzy: Karolina Kropiwiec, Grzegorz Bruszewski, Katarzyna Krzykowska, Olga Łozińska, Tomasz Więcławski
Kgr/