"Prywatna korespondencja o nieznanej treści". Prokuratura o zawiadomieniu w sprawie "zamachu stanu"
Na obecny moment korespondencja o nieznanej nam oficjalnie treści, która wpłynęła z TK, jest prywatną korespondencją zastępcy Prokuratora Generalnego Michała Ostrowskiego - powiedziała rzeczniczka PG Anna Adamiak. Postępowanie można wszcząć, gdy sprawa jest zarejestrowana i nadano jej sygnaturę - zaznaczyła.
W środę prezes TK Bogdan Święczkowski poinformował, że zastępca Prokuratora Generalnego prok. Michał Ostrowski po jego zawiadomieniu wszczął śledztwo ws. podejrzenia popełnienia przestępstwa zamachu stanu przez m.in. premiera Donalda Tuska, marszałków Sejmu i Senatu, szefa RCL oraz niektórych sędziów i prokuratorów.
Ostrowski mówił w czwartek, że przesłuchał w sprawie przewodniczącą KRS Dagmarę Pawełczyk-Woicką i I prezes SN Małgorzatę Manowską. Ostrowski piastuje funkcję zastępcy PG od listopada 2023 r.; powołał go na to stanowisko ówczesny premier Mateusz Morawiecki.
"Otrzymaliśmy te informację z mediów i podjęliśmy działania, żeby tę informację potwierdzić. Ustaliliśmy, że 3 lutego pracownik TK osobiście przyjechał do siedziby Prokuratury Krajowej, a następnie złożył zamkniętą kopertę w sekretariacie zastępcy PG Michała Ostrowskiego. Ten fakt przekazania korespondencji został odnotowany przez sekretarkę i to jest stan naszej wiedzy potwierdzający, że wpłynęła do zastępcy PG Michała Ostrowskiego jakaś korespondencja z TK" - powiedziała prok. Adamiak podczas czwartkowego briefingu.
Przypomniała, że zgodnie z zarządzeniem z 2022 r. podpisanym jeszcze przez prokuratora krajowego Dariusza Barskiego określono zasady dotyczące obiegu i rejestracji dokumentów w prokuraturze.
"Z tych przepisów wynika, że w momencie kiedy korespondencja wpłynęła do prok. Ostrowskiego, z uwagi na to, że nie posiada on kompetencji do dokonywania ewidencji i rejestracji dokumentów, powinien ten dokument przekazać bądź jednostce właściwej na zakres złożonego zawiadomienia, bądź przekazać swojemu przełożonemu" - zaznaczyła.
"Można więc powiedzieć, że na chwilę obecną moment korespondencja o nieznanej nam oficjalnie treści, która wpłynęła z TK, jest prywatna korespondencją prok. Ostrowskiego" - podkreśliła rzeczniczka PG.
Jak dodała, postępowanie można wszcząć, gdy "sprawa jest zarejestrowana i sprawie nadano sygnaturę". "Ocena, co do ważności tej decyzji i potem wykonanych czynności, będzie można dokonać wówczas, gdy sprawa zostanie zgodnie z przewidzianymi regulacjami wewnętrznymi zarejestrowania i nadany zostanie jej bieg" - powiedziała pytana o dotychczasowe działania prok. Ostrowskiego w tej sprawie.
Rzeczniczka PG: prok. Ostrowski ma obowiązek przekazania dokumentacji zgodnie z procedurami
Adamiak podkreśliła że prok. Ostrowski powinien "przekazać to, co nazywa zawiadomieniem - jeżeli to naprawdę zawiadomieniem jest" do prokuratury m.in. w celu rejestracji postępowania.
"Prokurator Ostrowski jest wręcz zobowiązany do przekazania tej dokumentacji zgodnie z procedurą wewnętrzną, przewidzianą w prokuraturze. Bo inaczej można by było się zastanawiać, czy tego dokumentu nie ukrywa, co mogłoby już niestety, ale wyczerpywać znamiona przestępstwa" - dodała.
Rzeczniczka PG podkreśliła też, że obecnie w tej sprawie należy poczekać na decyzję prokuratora generalnego Adama Bodnara, do którego prok. Ostrowski skierował pismo z informacją o swoich działaniach. "Mamy pismo prokuratora Ostrowskiego, skierowane do prokuratora generalnego Adama Bodnara, aby pan prokurator generalny nadał sygnaturę tej sprawie" - zaznaczyła, zapewniając, że Bodnar odniesie się do tego pisma.
Prok. Adamiak zwróciła też uwagę, że prok. Ostrowski nie ma uprawnień do samodzielnego zarejestrowania sprawy i musi przekazać ją do kierownika jednostki prokuratury lub do swojego przełożonego. Przypomniała ponadto, że prok. Ostrowski od 3 marca - zgodnie z decyzją szefa MS, prokuratora generalnego Adama Bodnara - ma rozpocząć pracę we Wrocławiu, w dolnośląskim wydziale zamiejscowym Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.
"Nie mógłby prowadzić śledztwa na podstawie zawiadomienia swojego kolegi"
Adamiak odniosła się też do argumentów, że nawet gdyby zawiadomienie prezesa TK wpłynęło do prokuratury w regulaminowy sposób, mogłoby to - w związku z tym, że dotyczy m.in. części prokuratorów - doprowadzić do nieprawidłowości w postępowaniu.
"Jeżeli jest przedstawiany argument, że ta obawa, że może dojść do jakichś nieprawidłowości w zakresie prowadzenia postępowania i oceny tego zawiadomienia przez innych prokuratorów, ponieważ dotyczy Prokuratora Generalnego, to chcę powiedzieć, że właściwie prok. Ostrowski - gdyby ta sprawa została zarejestrowana - nie mógłby prowadzić tego postępowania, ponieważ podlegałby wyłączeniu na podstawie art. 40 par. 1 Kodeksu karnego, ponieważ prok. Ostrowski był najbliższym współpracownikiem Bogdana Święczkowskiego, gdy ten był Prokuratorem Krajowym, a także ma z nim prywatne relacje" - zauważyła prok. Adamiak.
Jak mówiła, jeżeli prok. Ostrowski uważa, "że może prowadzić postępowanie na podstawie zawiadomienia - przepraszam za kolokwializm - swojego kolegi, to chyba jest to większe niebezpieczeństwo niż to, że sprawa z tego zawiadomienia trafi do prokuratora, który nie znając prok. Adama Bodnara z tą sprawą się zapozna".
Adamiak podkreśliła, że znajomość Ostrowskiego ze Święczkowskim "to nie jest zarzut, tylko obiektywna okoliczność". "Na gruncie prawa jest to okoliczność, która absolutnie może podważać ocenę jego bezstronności i zaangażowania się w tej sprawie" - stwierdziła. (PAP)
mml/ mja/ nno/ nl/ mok/ mar/