Putin: uderzenia w głąb Rosji odbierzemy jako eskalację, nasza odpowiedź będzie poważna
Uderzenia w głąb Rosji zostaną odebrane jako eskalacja, a odpowiedź będzie poważna i przygniatająca - oświadczył w czwartek na Kremlu rosyjski przywódca Władimir Putin. Odniósł się także do nowych sankcji USA na rosyjskie koncerny naftowe Rosnieft i Łukoil, zaznaczając, że nie wpłyną na krajową gospodarkę.
- To próba eskalacji - powiedział przywódca Rosji zapytany o doniesienia dziennika „Wall Street Journal”, który napisał, że administracja USA zniosła kluczowe ograniczenie dotyczące wykorzystania przez Ukrainę niektórych pocisków dalekiego zasięgu przekazanych jej przez zachodnich partnerów.
Agencja Reutera podała, że dziennikarze poprosili o komentarz Putina do informacji prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który oznajmił, że Ukraina sama wyprodukuje pociski o zasięgu 3 tys. kilometrów. Putin odparł, że jeśli tego rodzaju broń zostałaby użyta przeciwko Rosji, to „odpowiedz byłaby poważna, jeśli nie przygniatająca”.
Putin o sankcjach USA
Putin powiedział, że nowe sankcje USA są „nieprzyjacielskim” działaniem i „będą się z nimi wiązać pewne konsekwencje, jednak nie będzie to miało większego wpływu na nasz dobrobyt gospodarczy”.
- Jest to oczywiście próba wywarcia presji na Rosję - powiedział Putin, odnosząc się do nowych amerykańskich sankcji. - Niemniej żadne szanujące się państwo i szanujący się naród nie podejmuje decyzji pod presją - dodał.
Przywódca Rosji ocenił, że zachwianie równowagi na rynkach światowych może doprowadzić do wzrostu cen, co byłoby niekomfortowe dla państw takich jak USA, zwłaszcza biorąc pod uwagę kalendarz polityczny w Stanach Zjednoczonych.
Szczyt w Budapeszcie
Putin potwierdził także doniesienia medialne, że szczyt z udziałem przywódców Rosji i USA, który miał się odbyć w Budapeszcie, został zaproponowany przez Trumpa. „Co mogę powiedzieć? Dialog jest zawsze lepszy od jakiegoś rodzaju konfrontacji, kłótni czy nawet bardziej, wojny” - powiedział.
Tomahawk dla Ukrainy
Ukraina od dłuższego czasu prosi Stany Zjednoczone o przekazanie jej pocisków manewrujących dalekiego zasięgu Tomahawk i o przyzwolenie na atakowanie celów w głębi Rosji przy użyciu rakiet otrzymanych od innych państw zachodnich, w tym Wielkiej Brytanii i Francji.
Podczas niedawnego spotkania prezydentów USA i Ukrainy, Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego, Trump zasugerował, że Stany Zjednoczone nie mogą pozwolić sobie na sprzedaż rakiet Tomahawk, ponieważ same ich potrzebują. Zełenski zapewnił po opuszczeniu Białego Domu, że temat pocisków pozostaje aktualny.
W środę wieczorem polskiego czasu ministerstwo finansów USA ogłosiło nałożenie sankcji na rosyjskie koncerny naftowe Rosnieft i Łukoil oraz na ich 34 spółki zależne. To pierwsze sankcje przeciwko rosyjskim firmom za drugiej kadencji prezydenckiej Trumpa.(PAP)
awm/ mms/ ał/