Robert Redford - ikona kina i mody
We wtorek odszedł Robert Redford, jeden z najwybitniejszych hollywoodzkich aktorów. Wielokrotnie podkreślał on, że był zmęczony szufladkowaniem go jako "pięknego chłopca" Hollywood. Wolał być postrzegany jako niezależny artysta i intelektualista, a nie symbol seksu czy ikona mody. Jeśli chodzi o ten ostatni aspekt, Redford spopularyzował dżinsy jako uniwersalny element garderoby, jak również przyczynił się do powrotu estetyki lat 20.
16 września Fabryka Snów pożegnała kolejną legendę. Robert Redford zmarł we śnie w swoim domu w stanie Utah, w otoczeniu najbliższych. Hollywoodzki gwiazdor miał 89 lat. Przyczyna zgonu zdobywcy Oscara nie została na razie ujawniona.
Redford zapisał się w historii kina jako jeden z najbardziej wszechstronnych aktorów. Na swoim koncie miał wiele docenianych przez widzów i krytyków ról. Pamiętamy go z takich głośnych produkcji, jak "Wszyscy ludzie prezydenta", "Żądło" czy "Pożegnanie z Afryką".
Redford wywarł niezatarty wpływ nie tylko na amerykańską kinematografię, ale i modę. Słynąc z zamiłowania do swobodnych, a zarazem wyrafinowanych strojów, w latach 60. i 70. stał się symbolem klasycznej, stonowanej elegancji. Wśród jego znaków rozpoznawczych wymienić można choćby długie dwurzędowe płaszcze i prążkowane garnitury, które nosił w "Wielkim Gatsbym", melodramacie rozgrywającym się w latach 20. XX wieku. Jednym ze szczególnie pamiętnych strojów z tego filmu jest garnitur w kolorze pastelowego różu.
Poza tym, ikoniczne stały się lustrzane okulary przeciwsłoneczne typu Aviator, jakie miał w "Trzech dniach Kondora". Redford kojarzyć się też będzie z dżinsami ("Butch Cassidy i Sundance Kid", "Zaklinacz koni"), które nierzadko nosił wraz z pasującą do nich denimową koszulą – na długo, zanim stało się to elementem modowego kanonu .
Gwiazdor znany był zarazem ze swojego przywiązania do detali. W „Trzech dniach Kondora” Redford miał bardzo konkretne wymagania dotyczące swoich jeansów. „Poprosił o 'hollywoodzkie wykończenie' rozszerzanych Levisów, które obejmowało skrócenie 91-centymetrowego wewnętrznego szwu i ponowne przyszycie oryginalnego mankietu” – wyjawił kostiumograf Joseph Aulisi w wywiadzie dla lifestyle’owego magazynu „HTSI”.
Z kolei francuski projektant Nicolas Gabard, który zaprojektował szarą tweedową marynarkę w jodełkę noszoną przez Redforda w „Trzech dniach Kondora” podkreśla, że pomimo usilnych prób naśladowania wizerunku legendarnego aktora, niełatwo było go odtworzyć. „Wszyscy projektanci mody męskiej próbowali kiedyś skopiować tę marynarkę. Nawet Ralph Lauren. I nikomu się to nie udało” – zdradził designer w rozmowie z „HTSI”.
Gwiazdorem w istocie inspirowali się giganci branży modowej. Można wspomnieć choćby Michaela Korsa, który projektując swoją męską kolekcję na 2016 rok wzorował się na kostiumie narciarskim aktora z filmu „Szaleńczy zjazd” z 1969 roku.
Przed kilkoma laty Redford ujawnił, że choć po zdobyciu sławy postrzegany był jako jeden z najbardziej charyzmatycznych i stylowych aktorów, etykieta ekranowego amanta wydawała mu się cokolwiek zaskakująca. „Kiedy byłem młodym chłopakiem, nikt nie mówił mi, że jestem przystojny; nigdy o tym nie słyszałem. Moje włosy były rude i nie do ułożenia, a kosmyki sterczały mi na wszystkie strony. Miałem piegi i za duże zęby. Dlatego nikt nie podchodził do mnie i nie mówił: 'O rany, ale z ciebie przystojniak'. To przyszło znacznie później, a kiedy w końcu się pojawiło, nie byłem na to przygotowany” – zdradził w rozmowie z „The Telegraph”. (PAP Life)
Autorka: Iwona Oszmaniec
iwo/ag/ grg/