O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Sąd wymierzył kary w zawieszeniu dla b. prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego i b.szefa klubu PSL Jana Burego

Warszawski sąd okręgowy wymierzył we wtorek kary 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu senatorowi, b. prezesowi NIK Krzysztofowi Kwiatkowskiemu oraz 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu b. szefowi klubu PSL Janowi Buremu w sprawie dotyczącej obsadzania stanowisk w NIK.

Tabliczka z napisem Sąd Okręgowy w Warszawie. Fot. PAP/Albert Zawada
Tabliczka z napisem Sąd Okręgowy w Warszawie. Fot. PAP/Albert Zawada

To nieprawomocny finał toczącego się od 2018 r. procesu dotyczącego zarzutów nadużycia władzy przy obsadzaniu stanowisk w Najwyższej Izbie Kontroli w 2013 r.

Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany przez prokuraturę w sierpniu 2017 r. Kwiatkowskiemu zarzucono cztery przestępstwa m.in. nadużycia władzy w związku z postępowaniami konkursowymi na stanowiska dyrektora delegatury NIK w Łodzi, wicedyrektora delegatury w Rzeszowie i wicedyrektora departamentu środowiska Izby. Natomiast Bury został m.in. oskarżony o podżeganie do nadużycia władzy przy okazji konkursów na stanowiska dyrektora delegatury NIK w Rzeszowie i jego zastępcy.

Sąd uniewinnił Kwiatkowskiego od jednego z czterech zarzutów, a Burego uniewinnił od jednego z trzech zarzutów. Obaj byli obecni we wtorek w sądzie - zgodzili się na podawanie nazwisk.

W sprawie oskarżony był też b. wicedyrektor rzeszowskiej delegatury NIK Paweł A. Jemu również sąd wymierzył karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu.

Kary wobec wszystkich oskarżonych zostały zawieszone na okres próby dwóch lat. Jednocześnie sąd wymierzył grzywny - Kwiatkowskiemu i Buremu po 50 tys. zł, zaś Pawłowi A. - 30 tys. zł.

- Sąd wymierzając kary zobligowany był do uwzględnienia, że swoim zachowaniem oskarżeni godzili w tak fundamentalne dobro prawne, jakim jest autorytet i prawidłowość funkcjonowania Najwyższej Izby Kontroli oraz w interes prywatny osób startujących w konkursach. Tak wymierzone kary, zdaniem sądu, są słuszne i sprawiedliwe - mówiła w uzasadnieniu wyroku sędzia Izabela Szumniak.

Więcej

Prezydent Karol Nawrocki, szef Gabinetu Prezydenta Paweł Szefernaker i szef KPRP Zbigniew Bogucki. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Prezydent Karol Nawrocki, szef Gabinetu Prezydenta Paweł Szefernaker i szef KPRP Zbigniew Bogucki. Fot. PAP/Radek Pietruszka

Nawrocki odmówił nominacji 46 sędziów. Jest oświadczenie prezydenta [NASZE WIDEO]

Jak zaznaczyła sędzia, sprawa dotyczyła postępowań konkursowych na stanowiska NIK z drugiej połowy 2013 r. - Oskarżony Krzysztof Kwiatkowski jako funkcjonariusz publiczny przekroczył swoje uprawienia prowadząc postępowania konkursowe wbrew zasadom obiektywizmu i bezstronności, doprowadzając do ustawienia wyniku konkursu na stanowiska w NIK pod wygraną konkretnych osób – wskazała.

- Zgromadzone w sprawie dokumenty, zeznania i zabezpieczone rozmowy telefoniczne pozwoliły m.in. na ustalenie, że Bury dopuścił się podżegania funkcjonariusza publicznego do przekroczenia uprawnień określonych w ustawie o NIK i podjęcia takich działań, które z powodów pozamerytorycznych miały skutkować wydaniem decyzji przez komisję rozstrzygającą NIK - podkreśliła sędzia Szumniak.

Z kolei Paweł A. - jak dodała - według zgromadzonych dowodów m.in. ujawniał Buremu dane stanowiące tajemnicę służbową i dotyczące działalności Izby.

Szumniak wskazała jednocześnie, że okolicznością „zdecydowanie łagodzącą” w tej sprawie dla skazanych było to, że do tej pory nie wchodzili oni w konflikt z prawem, nie są karani, a przypisane im czyny zabronione stanowiły, w ocenie sądu, zdarzenia incydentalne.

Sędzia zaznaczyła też, że oskarżeni „spełniali warunki ustawowe dla przyjęcia warunkowego zawieszenia wymierzonych im kar pozbawienia wolności”.

W odniesieniu do wątków, z których Kwiatkowski i Bury zostali uniewinnieni, sąd wskazał, że dotyczyły one zarzutu nakłaniania ówczesnego wiceprezesa NIK Mariana Cichosza do odmowy udziału w pracach komisji konkursowej. - Konkurs został przeprowadzony bez zakłóceń, nie doszło zatem do żadnej realnej szkody - uznał sąd odnosząc się do tego wątku sprawy.

Więcej

Waldemar Żurek i Zbigniew Ziobro Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk/Art Service
Waldemar Żurek i Zbigniew Ziobro Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk/Art Service

Europejski Nakaz Aresztowania za Zbigniewem Ziobro? Minister Żurek zabrał głos

Kwiatkowski zapowiada apelację

Kwiatkowski bezpośrednio po wyjściu z sali sądowej zapowiedział w rozmowie z dziennikarzami złożenie apelacji. Odniósł się do kwestii dowodów i ocenił, że „całe postępowanie było oparte o nagrania pocięte pod z góry założoną tezę". - Do tej pory nie mamy oryginałów tych nagrań - zaznaczył. Do aktu oskarżenia załączono były bowiem materiały z kontroli operacyjnej, czyli nagrania rozmów telefonicznych zarejestrowanych podczas kontroli operacyjnej.

- Składaliśmy wnioski, żeby sąd doprowadził do sytuacji, żebyśmy mogli przeanalizować materiał dowodowy. Wiem, że trudno w to uwierzyć, oryginały podsłuchów zaginęły w trakcie rządów Prawa i Sprawiedliwości - zauważył Kwiatkowski. Według niego cały proces oparty był o materiał dowodowy, którego - jego zdaniem - „nie ma".

Ze stu kilkudziesięciu świadków żaden nie powiedział, że naciskałem na któregoś z członków komisji konkursowej, celem wybrania takiego, a nie innego kandydata.

Krzysztof Kwiatkowski

W ustnym uzasadnieniu sędzia Szumniak oceniła jednak, że pozyskany w tej sprawie w drodze kontroli operacyjnej materiał dowodowy „ma charakter autentyczny, był obiektem stosownych badań i ekspertyz”. Jak dodała, materiał ten został pozyskany legalnie.

Podkreśliła, że sąd dokonał analizy na podstawie całości załączonych nagrań, a nie fragmentów umieszczonych przez prokuratora w akcie oskarżenia. Wobec tego – mówiła sędzia - sąd „nie ma żadnych wątpliwości” co do autentyczność materiału dowodowego i w związku z tym „dokonania na jego podstawie ustaleń w zakresie przebiegu stanu faktycznego” w procesie.

Według sędzi, przesłuchani w sprawie świadkowie „zasadniczo nie mieli wiedzy o pozaprawnych i nieoficjalnych działaniach Krzysztofa Kwiatkowskiego i Jana Burego” w zakresie wyłonienia konkretnych osób na stanowiska w delegaturach NIK. Dodała jednak, że świadkowie „bez trudu rozpoznali głosy osób uczestniczących w dowodowych nagraniach rozmów telefonicznych, co potwierdzało ich autentyczność”. Wobec tego - podkreśliła sędzia - zeznania te należy uznać za „w znacznej części” wiarygodnie.

Więcej

Zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Darek Delmanowicz

Proces w sprawie zabójstwa noworodka. Matka oskarża córkę, a córka matkę

Prokurator usatysfakcjonowany wyrokiem ws. byłego szefa NIK

Oskarżający w tej sprawie prok. Marcin Rodzaj powiedział PAP po ogłoszeniu wyroku, że decyzje w sprawie ewentualnego odwołania w części, w której sąd okręgowy uniewinnił oskarżonych, podejmie po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem. - Jestem usatysfakcjonowany tym orzeczeniem - podkreślił prokurator.

Nie tylko zapadł wyrok, ale też zatriumfowała sprawiedliwość. (...) Na sali sądowej przemówiły dowody.

prok. Marcin Rodzaj

Wypowiedź obrońcy

Natomiast obrońca Burego, mec. Andrzej Mucha, oceniając wtorkowy wyrok powiedział PAP, że „jak najbardziej prawidłowo” sąd uznał, że w zakresie pierwszego czynu, który był zarzucany Buremu, „to on nie popełnił żadnego przestępstwa i go uniewinnił”. - I to był najpoważniejszy zarzut w mojej ocenie – zaznaczył adwokat.

Obrońca Burego - podobnie jak Kwiatkowski - zapowiedział złożenie apelacji w zakresie zarzutów, w których sąd uznał Burego winnym zarzucanych mu czynów. Ocenił rozstrzygnięcie sądu w tym zakresie jako „nieprawidłowe”.

Więcej

Linia kolejowa nr 7 Warszawa-Lublin w okolicach stacji Mika, fot. PAP/Przemysław Piątkowski
Linia kolejowa nr 7 Warszawa-Lublin w okolicach stacji Mika, fot. PAP/Przemysław Piątkowski

Akty dywersji na kolei w Polsce. Areszt i zarzuty dla trzeciego podejrzanego

Proces w tej sprawie ruszył w sierpniu 2018 r. Sprawę rozpoznano na 42 terminach rozpraw. W sprawie złożone zostały w trakcie procesu dwa wnioski o wyłączenie sędzi Szumniak: w 2021 r. przez oskarżonego Kwiatkowskiego i w 2024 r. przez samą sędzię Szumniak. - Dodatkowo, sprawę prowadzi sędzia powołana przez „neoKRS” - mówił w 2021 r. Kwiatkowski informując media o swoim wniosku. Oba te wnioski nie zostały uwzględnione.

Sędzia Maciej Gruszczyński, który był w składzie orzekającym w tej sprawie obok przewodniczącej Szumniak i sędzi Marii Turek, powiedział na koniec ustnego uzasadnienia orzeczenia wygłoszonego przez Szumniak, że „sąd nie miał żądnych wątpliwości co do przebiegu zdarzeń” w tej sprawie.

- Sąd chciał tym orzeczeniem dać wyraz, że takie standardy będą stosowane do wszystkich, czy to jest konkurs w ramach tego postępowania, czy to jest konkurs przed Krajową Radą Sądownictwa, czy to jest konkurs w sprawach o objęcie najwyższych posad w spółkach Skarbu Państwa. Sąd chciałby, aby te standardy obowiązywały powszechnie - podkreślił sędzia Gruszczyński.

Marcin Jabłoński, Nina Leszczyńska (PAP)

mja/ nl/ api/ par/ kp/

Zobacz także

  • Katarzyna Augustynek, znana jako "Babcia Kasia" Fot. PAP/Albert Zawada
    Katarzyna Augustynek, znana jako "Babcia Kasia" Fot. PAP/Albert Zawada

    Sąd zdecydował w sprawie kary dla aktywistki „Babci Kasi"

  • Łańcuch sędziowski i akta sprawy karnej. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
    Łańcuch sędziowski i akta sprawy karnej. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz

    Piotr P. usłyszał wyrok. Dotyczy zabójstwa dwójki dzieci

  • Wyrok w sprawie reprywatyzacji w Warszawie Fot. Paweł Supernak
    Wyrok w sprawie reprywatyzacji w Warszawie Fot. Paweł Supernak

    Głośny proces w sprawie reprywatyzacji w Warszawie. Zapadł wyrok

  • Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski. Fot. PAP/Leszek Szymański
    Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski. Fot. PAP/Leszek Szymański

    Sąd uchylił decyzję przewodniczącego KRRiT o nałożeniu kary na likwidatora TVP

Serwisy ogólnodostępne PAP