Sejm powołał komisję śledczą ds. Pegasusa [INFOGRAFIKA]

2024-01-17 09:24 aktualizacja: 2024-01-17, 13:58
Sala plenarna Sejmu Fot. PAP/Paweł Supernak
Sala plenarna Sejmu Fot. PAP/Paweł Supernak
Sejm powołał komisję śledczą ds. czynności operacyjno-rozpoznawczych z użyciem Pegasusa, zakres prac komisji obejmie okres od 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r. Odrzucono poprawkę PiS, by rozszerzyć ten okres na lata od 2007 r.

W głosowaniu za powołaniem komisji było 432 posłów, nikt nie był przeciw, ani nie wstrzymał się od głosu.

W głosowaniu odrzucono poprawkę PiS zakładającą rozszerzenie badanego przez komisję śledczą ds. Pegasusa okresu na lata począwszy od 2007 r. Poprawkę w tej sprawie złożył we wtorek Michał Wójcik (PiS). Jak argumentował, za rządów PO-PSL było więcej podsłuchów i stosowano podobne do Pegasusa urządzenie.

Komisja śledcza ds. Pegasusa ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję w okresie od 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r.

Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. Będzie miała również na celu m.in. zbadanie, czy działania operacyjno-rozpoznawcze prowadzone z wykorzystanie Pegasusa wobec polskich obywateli były legalne, prawidłowe i celowe.

Według wstępnych planów, Sejm ma w czwartek wybrać członków komisji.

Reprezentantem wnioskodawców w pracach nad projektem uchwały ws. komisji został poseł KO Krzysztof Brejza. Brejza, jak informował działający przy uniwersytecie w Toronto think tank Citizen Lab, miał być jedną z osób inwigilowanych z wykorzystaniem opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group systemu Pegasus, pozwalającego m.in. na pozyskiwanie danych ze smartfonu inwigilowanego.

Oprócz Brejzy, jak podawał Citizen Lab, inwigilowani mieli być także m.in. prawnik, a obecnie poseł PiS Roman Giertych oraz prokurator Ewa Wrzosek, a także lider AgroUnii i poseł KO Michał Kołodziejczak. Do telefonu Brejzy miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r., gdy był on szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi. W obliczu tych doniesień w styczniu 2022 r. w Senacie poprzedniej kadencji powstała komisja śledcza badająca sprawę wykorzystania Pegasusa przez polskie służby. Senacka komisja nie ma jednak w świetle obowiązujących przepisów – w odróżnieniu od sejmowej – uprawnień śledczych.

21 listopada ub.r. posłowie klubu KO złożyli projekt uchwały ws. powołania "Komisji Śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m.in. z wykorzystywaniem oprogramowania Pegasus przez członków Rady Ministrów, służby specjalne, Policję, organy kontroli skarbowej oraz celno-skarbowej w okresie od dn. 16 listopada 2015 r. do dn. 20 listopada 2023 r.".

Według projektu, przez "czynności operacyjno-rozpoznawcze" należy rozumieć "kontrolę operacyjną, w tym kontrolę i utrwalanie treści rozmów telefonicznych, kontrolę korespondencji, a także wszelkie inne czynności polegające na kontroli lub utrwalaniu przy użyciu środków technicznych treści rozmów lub przekazów informacji, w tym korespondencji przesyłanej pocztą elektroniczną lub za pomocą komunikatorów internetowych".

Zadaniami komisji ma być m.in. zbadanie i ocena legalności, prawidłowości oraz celowości Pegasusa oraz innych, pokrewnych oprogramowań, jak napisano "w szczególności działań podjętych w tym celu przez członków Rady Ministrów, Ministra Sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro oraz prokuraturę i organy powołane do ścigania przestępstw, w tym szefa CBA Ernesta Bejdę". Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. Komisja będzie miała również na celu zbadanie, czy działania operacyjno-rozpoznawcze prowadzone z wykorzystanie Pegasusa wobec polskich obywateli były legalne, prawidłowe i celowe. (PAP)

autor: Karol Kostrzewa

kno/