Sprawa Wołodymyra Żurawlowa. Szef MSZ Niemiec zabrał głos
Szanuję decyzję polskiego sądu, nie jest rolą władzy wykonawczej wtrącanie się w postanowienia sądów - powiedział w piątek szef niemieckiej dyplomacji Johann Wadephul, odpowiadając na pytanie o odmowę wydania przez polski sąd niemieckim władzom podejrzanego o wysadzenie gazociągu Nord Stream Ukraińca Wołodymyra Żurawlowa.
- W Polsce zapadła decyzja sądu, którą szanuję, gdyż uznajemy zasadę podziału władzy – oświadczył Wadephul w odpowiedzi na pytanie dziennikarki.
Dodał, że rolą władzy wykonawczej „nie jest wtrącanie się” w postanowienia sądów, „zwłaszcza w innych państwach”.
Wadephul był pytany o sprawę w Ankarze, podczas spotkania ze swoim tureckim odpowiednikiem Hakanem Fidanem.
Sąd Okręgowy w Warszawie odmówił w piątek wydania władzom niemieckim Wołodymyra Żurawlowa, a także uchylił mu areszt i nakazał niezwłoczne zwolnienie.
Mężczyzna był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania (ENA), wydanym przez niemiecki Federalny Trybunał Sprawiedliwości w Karlsruhe, w związku z podejrzeniem sabotażu konstytucyjnego, zniszczeniem mienia oraz zniszczeniem rurociągu Nord Stream. Zatrzymano go w końcu września w Polsce.
Sędzia Dariusz Łubowski w ustnym uzasadnieniu przypomniał m.in., że obrona Żurawlowa obszernie podnosiła zarzuty wobec niemieckiego wymiaru sprawiedliwości, wskazując, że istnieje bezwzględna przeszkoda do wykonania ENA.
– Podnosiła, że ewentualne wydanie ściganego do Niemiec naruszałoby prawa i wolności człowieka. Zdaniem obrony miałoby to wynikać z politycznego kontekstu tej sprawy i głębokiego upolitycznienia sądów niemieckich – mówił sędzia.
Premier Donald Tusk podkreślił w ubiegły wtorek, że w interesie Polski nie jest oskarżanie albo wydawanie podejrzanego o wysadzenie Nord Stream w ręce innego państwa. Dodał, że jedynymi, którzy powinni wstydzić się w kwestii Nord Stream 2, są ci, którzy zdecydowali o jego budowie.
W Niemczech sprawę podejrzanego o wysadzenie gazociągu podnosi regularnie współprzewodniczący prawicowo-populistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD) Tino Chrupalla. Opowiada się on za wyjaśnieniem sprawy przed niemieckim Federalnym Trybunałem Sprawiedliwości, wzywając przy tym rząd w Berlinie, by „stanął w obronie niemieckiego prawa karnego”. Chrupalla postuluje również zreperowanie oraz uruchomienie Nord Stream.
Do zniszczenia trzech z czterech nitek Nord Stream 1 i Nord Stream 2, przeznaczonych do transportu gazu ziemnego z Rosji do Niemiec, doszło 26 września 2022 roku (ponad siedem miesięcy po wybuchu pełnoskalowej wojny Rosji przeciwko Ukrainie) na głębokości około 80 metrów, na dnie Morza Bałtyckiego. 49-letni Żurawlow twierdzi, że nie miał nic wspólnego z atakiem, i że w czasie, gdy do niego doszło, przebywał w Ukrainie.
Z Berlina Mateusz Obremski (PAP)
mobr/ ap/ jpn/