USA. Rekordowa kolejka chętnych do głosowania przed konsulatem RP w Waszyngtonie

2023-10-14 22:20 aktualizacja: 2023-10-15, 07:25
Urna wyborcza Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Urna wyborcza Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Mimo siąpiącego deszczu przed konsulatem RP w Waszyngtonie w sobotę zgromadził się bezprecedensowy tłum chętnych do oddania głosu w wyborach parlamentarnych i referendum. Niektórzy na oddanie głosu musieli czekać niemal godzinę.

Pogoda w Waszyngtonie nie jest w sobotę łaskawa dla głosujących - od rana pada deszcz. Mimo to około godz. 12 czasu lokalnego (godz. 18 w Polsce) wokół budynku konsulatu RP ciągnęła się długa kolejka kilkudziesięciu czekających na oddanie głosu. Wśród nich był ambasador RP Marek Magierowski, rodziny z dziećmi, wieloletni przedstawiciele Polonii. W środku do dyspozycji są cztery stoliki do głosowania.

Jak zgodnie mówili PAP czekający wyborcy, takich kolejek do oddania głosu nie widziano tu nigdy wcześniej. Zdaniem Małgorzaty Ott z Ashburn w północnej Wirginii, której dojazd zajął 45 minut zaś drugie tyle spędziła w kolejce, tegoroczne wybory są szczególnie ważne.

"To jest nasz obowiązek przyjechać i zagłosować w tych historycznych wyborach. Nawet jeśli trzeba stać w tej kolejce i przy takiej pogodzie. Każdy Polak powinien zagłosować" - powiedziała PAP wyborczyni, mieszkająca w Stanach Zjednoczonych od 20 lat i pracująca w firmie informatycznej.

Dalszą drogę przebył Robert z oddalonego o ok. 1,5 godziny jazdy Baltimore w stanie Maryland, który w Ameryce jest od niedawna. "To są ważne wybory" - mówi.

Pod wrażeniem tłumu byli nawet przechodnie. "Wy wszyscy tutaj przyszliście zagłosować? Wow, ale fajnie" - powiedziała przechodząca obok amerykańska studentka.

Choć Polonia z Waszyngtonu i okolic nie należy do najliczniejszych, to szykuje się tu rekordowa frekwencja. Do głosowania zapisało się ponad 1400 osób, prawie dwa razy więcej, niż w wyborach do Sejmu w 2019 r.

Jak wynika z informacji od wyborców z innych stron Ameryki, podobne obrazki jak w Waszyngtonie można było oglądać też m.in. w Nowym Jorku, New Jersey i Chicago, gdzie kolejka wyborców ustawiała się jeszcze przed otwarciem lokali. Do wyborów zgłosiło się łącznie ponad 48 tys. mieszkających w USA Polaków - znacznie więcej, niż w 2019 r. (32 tys.) i więcej nawet niż w wyborach prezydenckich 2020 r. (46 tys.), kiedy głosowano korespondencyjnie.

Niemal połowa zarejestrowanych przypada na nowojorski okręg konsularny, który poza samą metropolią obejmuje też skupiska Polonii w New Jersey, Connecticut, Buffalo, Filadelfii, Bostonie, Pittsburghu i Cleveland.

"Najwięcej, blisko 2800 osób, zapisało się w komisji wyborczej w Passaic w stanie New Jersey. Sporo, prawie 2300, mamy w komisji, która ma siedzibę w konsulacie. Przeszło 2000 osób jest w New Britain w Connecticut. Także w pozostałych komisjach było generalnie więcej osób niż w poprzednich wyborach parlamentarnych” – powiedział PAP konsul generalny RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki.

Głosowanie rozpoczęło się od godz. 7 rano czasu lokalnego (13 czasu polskiego) w 25 lokalach na Florydzie, w Georgii, Waszyngtonie, Pensylwanii, New Jersey, Nowym Jorku, Connecticut, Massachussetts, Ohio, Michigan i Indianie.

Ze względu na różnicę stref czasowych, godzinę później zostaną otwarte obwody wyborcze m.in. w Illinois i Teksasie. Po kolejnej godzinie, o 15 czasu polskiego rozpocznie się głosowanie w Kolorado. Jeszcze godzinę później zostaną otwarte lokale wyborcze na zachodnim wybrzeżu - w Kalifornii, Oregonie i Waszyngtonie oraz w Arizonie i Nevadzie. We wszystkich placówkach głosowanie będzie trwało do 21 czasu lokalnego, co oznacza, że ostatnie lokale zamkną się o szóstej rano w niedzielę czasu polskiego.

Do spisu wyborców za pośrednictwem platformy e-Wybory zapisało się kilkadziesiąt tysięcy osób. Na osiem godzin przed zamknięciem rejestracji było to ponad 41 tys. osób, jednak ostateczna liczba będzie znacząco wyższa. Najwięcej wyborców odda głos w Chicago, gdzie - nie licząc okolicznych miejscowości - utworzono aż osiem komisji, do których zapisało się niecałe 8 tys. wyborców. W waszyngtońskim okręgu konsularnym (obejmującym pięć komisji na Florydzie, Georgii i w stolicy) do rejestru wyborców zapisały się 4264 osoby, a w okręgu konsularnym w Los Angeles - który obejmuje komisje w San Francisco, San Diego, Portland, Seattle, Las Vegas, Denver i Phoenix - 5719.

Liczba wyborców prawdopodobnie będzie jedną z najwyższych w historii. W drugiej turze wyborów prezydenckich w 2020 r. w USA zagłosowało 36 tys. osób, w wyborach parlamentarnych w 2019 r. - 29,5 tys., zaś w parlamentarnych 2015 r. - niecałe 25 tys.

Brazylia i Argentyna: Polacy już głosują

Głosowanie potrwa do godziny 21 czasu miejscowego (godz. 2 w nocy w Polsce). W tych samych godzinach Polacy mogą głosować w komisji wyborczej w ambasadzie RP w Brasilii. 

Według informacji Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) w obwodowej komisji wyborczej w Brasilii zarejestrowało się 51 wyborców, a w Kurytybie zarejestrowane są 73 osoby. 

Z kolei w obwodowej komisji wyborczej numer 6 w Buenos Aires zarejestrowało się 216 wyborców.

W zakres kompetencji terytorialnej ambasady RP w Buenos Aires wchodzą Argentyna, Paragwaj i Urugwaj.

W państwach Ameryki Łacińskiej głosowanie odbywa się już w sobotę. Jak wyjaśniał minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau, ma to umożliwić zamknięcie głosowania według czasu polskiego w niedzielę, by Polacy w kraju nie musieli czekać na oddanie głosu przez rodaków za Atlantykiem.

Kanada głosuje

Polacy od 7 rano czasu lokalnego mogą oddać głos także w ośmiu komisjach znajdujących się w Ottawie, Montrealu, Kitchener i metropolii Toronto. Godzinę później otwarty zostanie lokal wyborczy w Winnipeg w Manitobie, dwie godziny później – w Edmonton i Calgary, a trzy godziny później – w Vancouver w Kolumbii Brytyjskiej.

Wyborcy w Kanadzie mogli rejestrować się przez platformę e-wybory do środy. Około południa czasu lokalnego w środę zarejestrowanych było ok. 12 tys. osób.

W związku z napiętą sytuacją międzynarodową o dniu wyborów została poinformowana policja federalna, czyli RCMP – wynika z informacji z polskich placówek dyplomatycznych przekazanych PAP.

Nie należy się spodziewać stałej obecności policji, natomiast mogą pojawiać się dodatkowe patrole. Wdrażane też są dodatkowe procedury bezpieczeństwa. Np. w ambasadzie RP w Ottawie wyborcy będą proszeni o okazanie polskiego paszportu przed wejściem do lokalu wyborczego. Nie będzie można wnosić plecaków, toreb i innego bagażu, który nie jest niezbędny podczas głosowania. Również w Konsulacie Generalnym RP w Toronto odradzano przychodzenie z większą torbą czy plecakiem.

Głosowanie w Kanadzie zakończy się z zamknięciem lokalu wyborczego w Vancouver, w sobotę o 21 czasu lokalnego, czyli o 6 rano w niedzielę w Polsce.

W Limie Polacy już głosują w wyborach i referendum

Lokal wyborczy w ambasadzie RP w Limie został otwarty dla głosujących w wyborach parlamentarnych i referendum w sobotę punktualnie o godzinie 7 czasu peruwiańskiego (godz. 14 w Polsce) – potwierdził PAP Referat ds. Konsularnych i Polonii Ambasady RP w stolicy Peru.

Z danych opublikowanych na stronie internetowej Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) wynika, że w obwodowej komisji wyborczej w Limie zarejestrowało się 144 wyborców. Mogą oddawać swoje głosy w sobotę od godz. 7 do godz. 21 czasu miejscowego (godz. 14-4 w nocy w Polsce).

W zakres kompetencji terytorialnej ambasady RP w Limie wchodzą Peru, Ekwador i Boliwia.

Meksyk. Polacy głosują, komisja pracuje bez zakłóceń

W ambasadzie RP w Meksyku głosowanie w wyborach parlamentarnych i referendum rozpoczęło się w sobotę punktualnie o godzinie 7 rano czasu miejscowego (godz. 15 w Polsce). Komisja wyborcza pracuje bez zakłóceń – potwierdził PAP pracownik polskiej ambasady.

Oddano już kilkanaście głosów – przekazał przedstawiciel placówki dyplomatycznej po niespełna godzinie od rozpoczęcia głosowania.

Polacy w stolicy Meksyku mogą głosować w godzinach 7-21 czasu lokalnego (godz. 15-5 nad ranem w Polsce). Według informacji zamieszczonych na stronie Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) w obwodowej komisji wyborczej w Meksyku zarejestrowało się 327 wyborców.

Kompetencji terytorialnej ambasady RP w Meksyku podlega również Kostaryka. (PAP)

Autorzy: Anna Lach, Oskar Górzyński

kno/nl/gn/